ma bure futerko ale charakter złoty-Kajtek w DS u Khonsu

już poprosiłam

dobrze się czyta takie sprawozdania

Khonsu napisz proszę jak spędziliście pierwszą noc, czy Kajtek spał w pościeli?
czy chętnie je i jak sprawy kuwetkowe
no i czy już ze sobą rozmawialiście

bo u mnie Kajtuś komentował wszystko

jak ja kocham takie dobre wieści :1luvu:

Śpi w pościeli, z przerwami na ochłodzenie się na podłodze i na próby przyprawienia pańcia o zawał - sześciokilogramowy potwór wskakujący na mnie w nocy potrafi zaskoczyć :wink:

Jada prawidłowo. Właśnie przeciągle dziękował za kolacyjkę, wracając z kuchni. Rozmiar kuwety i wejścia mu odpowiadają wbrew moim obawom. Killatha wie o co chodzi, to taka zamknięta kuweta "w ścianie", z dużymi drzwiczkami i wprawioną w nie klapką (cat door). Postaram się uwiecznić przy świetle dziennym jak to wygląda.

Rzeczywiście jest gadatliwy! Czasem udaje się nam nawiązać namiastkę dialogu. Tylko namiastkę, bo Kajtek jest świadom ułomności języka ludzkiego. Głupi człowiek czasem nie rozumie, co kot chce mu przekazać, ale pracujemy nad tym...

Khonsu oczywiście zapomniał napisać, że Kajtuś na razie się mieści w przewidzianej kuwecie :twisted:

kuwetka była planowana dla koteczki dwa razy mniejszej niż Kajtek
a ponieważ jest to młody kotek to napewno jeszcze urośnie i zmężnieje

no i teraz Khonsu czeka nauka kociego
a to przy dobrych chęciach napewno pójdzie szybko, tym bardziej, że Kajtuś chętnie gada

Jak się miewa mój ulubieniec Kajtuś?

Nabrał dużo śmiałości, miewa momenty głupawki - wspina się z rozbiegu po futrynie na wysokość 2 metrów albo biega za wyimaginowanymi myszami przez całą długość mieszkania zwijając po drodze wszelkie dywaniki, przy czym szacując drogę hamowania często zapomina wziąć pod uwagę śliskie panele w salone co kończy się kontaktem ze ścianą :wink:

On po prostu jest szczęśliwy i już :lol:

Co tu więcej pisać?

Co słychać u mojego ulubionego kotka? Dawno nie było wieści.
A w ogóle to dlaczego wątek nie na kotach jeszcze?

Cóż, Kajtek zyskał pseudonim kotopies. Mówi się że koty chadzają własnymi drogami, Kajtka to nie dotyczy - chodzi wszędzie za człowiekiem i stara się uczestniczyć we wszystkim. Pomaga mi np. pisać na klawiaturze, chociaż tłumaczę mu cały czas, że sam świetnie daję sobie radę. Ale on jest nadgorliwy.

Spędza czas na spaniu, byciu fajnym, gaworzeniu i zabawie. Planujemy zakup drapaków narożnikowych, bo Kajtek bardziej ceni sobie drapanie ścian niż wolnostojącego drapaka, którego tylko okazyjnie zahaczy pazurem. Kocimiętka jako łapówka nie zdała egzaminu

Oj, z drapakiem może być problem.Kanapę i fotele zmieniłam, nie nadawały się do użytku.Były na szczęście stare, nie żal było wyrzucać.W drugim pokoju jest nowa kanapa, ale koty szybko dały sobie z nią radę, musi być przykryta, bo wygląda jak zabrana ze śmietnika.Na razie nie wyrzucam.Okazało się, że najprostszy drapak jest OK dla Bohuna i Czarusia, deskę z sizalem na ścianie drze Gucia, a taką położoną na podłodze Mela.Nie mam pojęcia, czym koty się kierują w wyborze drapaka, naprawdę.Podobno ma być stabilny i dość wysoki, aby kot mógł się wyciągnąć.Próbuj, nawet kawałek dywanika okazuje się być dobrym pomysłem, stara pufa...itd.
Tak miło czytać, że Kajtuś jest kochany :1luvu:

On ma wreszcie to, czego tak bardzo pragnął, swój dom i duuuużo miłości.

przepraszam bardzo, że się nie odzywałam ale grypa okazała się silniejsza niż ja
pozostałości jeszcze mnie gnębią

może rozwiązaniem będzie przestawienie drapaka tam gdzie Kajtuś zostawia ślady zapachowe...
proponuję od tego zacząć
u mnie bardzo ładnie drapał to co powinien ale dwa drapaki stoją w przedpokoju (kocia wizytówka)
dopiero trzeci w pokoju
Kajtek ma to czego potrzebował - swojego człowieka
teraz Cię pilnuje bo boi sie tego człowieka stracić
w końcu taki luksus jak jeden kot na jednego ludzia ....

no a poza tym koty wbrew opiniom wcale nie przywiązują się do miejsc, no chyba że jest to miejsce zajmowane przez człowieka, którego kochają

Dziś po powrocie do domu zastałem Kajtka z obwisłym ogonkiem, od razu wiedziałem że coś jest nie tak. Nie wiem jak to się stało, pewnie bawił się w akrobatę jak to on i nie spadł na cztery łapy np. z którejś wysokiej szafy. To chyba zwichnięcie. Ogonek zamiast naturalnego "L" wisi prostopadle do ziemi

Przyglądałem się temu z bliska, nic nie jest złamane, wszystkie kości są na miejscu, wygląda OK. Przy dotyku nigdzie nie boli. Kajtek porusza nim, ma czucie aż do samego końca i zawija przy spaniu, tylko że nie podnosi go wyżej niż linia grzbietowa, bo skutkuje to bólem (miauczenie). Poza tym zachowuje się normalnie. Dzwoniłem do weta, jutro popołudniu idziemy na wizytę.

Edit: Lekarz stwierdził, że to tylko lekki uraz. Podał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Ale dla spokoju ducha i tak pójdziemy jutro na prześwietlenie.

cieszę się, że to nic poważnego
jak się miewa dzisiaj Kajtek i jego ogonek?

a'propo drapania - może tymczasowo zabezpieczyć to miejsce gdzie Kajtek drapie grubym kartonem? zrobić taką osłonkę na róg

Jest w porządku, ogonek wraca do pełni sprawności, powróciła też naturalna pozycja "L" :) Zauważyłem, że Kajtek wyciągnął wnioski z tej lekcji i nabrał dużo respektu do wysokości. Tak więc koniec tego rozdziału można uznać za szczęśliwy.

Ostatnio przestał drapać tapetę, za to przerzucił się na opcję najgorszą z możliwych - oczywiście kanapy. Jednak kupię te narożne drapaki i jednocześnie okleję miejsca które drapie taśmą dwustronną, może to go odstraszy do czasu aż zacznie korzystać z drapaków. A na razie zakryję kartonikiem, dzięki za pomysły.

Porcja zdjęć:

Obrazek

cieszę się, że ogonek Kajtusia ma się lepiej
dzięki temu i Kajtek czuje sie lepiej, i jego Duży też ma lepsze samopoczucie

czy mi się wydaje czy na trzecim zdjęciu on coś mówi?

u mnie doskonale jako drapak sprawdza się zwykły gruby karton
a jak jeszcze wytnę w nim otwory to już jest super zabawka

ma bure futerko ale charakter złoty-Kajtek w DS u Khonsu

Kto przegląda forum