Tymczasy i bezdomne.Prosimy o pomoc, potrzebna karma

Na nadchodzący rok życzę wszystkim dobrego zdrowia: Wam, Waszym bliskim i Waszym podopiecznym, a także pomyślności i pokoju z samym sobą i światem :1luvu:

Aniu przelewik :oops:

z mojego bazarku wysłany.
Zapraszamy innych do pomocy :ok:

Każda złotówka to dla kotów pokarm i lekarstwa :kotek:

Przypomnę koty u Ani :!:

Do góry ... :kotek:

Przypomnę

Aniu, chciałabym choć troszkę wspomóc Twoje kociaki, czy mogę prosić o numer konta do wpłaty na priv?
Jestem nowa na forum i nie mam jeszcze uprawnień do wysyłania wiadomości. Ale kciuki trzymam od dawna:)

bluette pisze:Aniu, chciałabym choć troszkę wspomóc Twoje kociaki, czy mogę prosić o numer konta do wpłaty na priv?
Jestem nowa na forum i nie mam jeszcze uprawnień do wysyłania wiadomości. Ale kciuki trzymam od dawna:)

Proszę o wiadomość na mail: teoinka@gmail.com

koty u Ani dziękują :1luvu:

napisałam pw do Ani , na pewno się odezwie :ok:

Dziękuję

Ania już się odezwała, już wszystko ustaliłyśmy, i przelewik na koteczki poszedł

Przypomnę koteczki u Ani.
Może ktoś jeszcze chciałby pomóc :?:

Aniu, przelew z mojego bazarku też poszedł :ok:

Zapraszam na kolejny bazarek

viewtopic.php?f=20&t=149860

alab108, bluette dziękujemy serdecznie

Wybaczcie, że się nie odzywam. Oprócz chorych tymczasów, bardzo mocno zaniemógł nasz Boluś

( mały karzełek).
Wymioty i biegunka, a wiadomo jak to u niego jest z każdą najmniejsza chorobą, leczy się długo i powstają problemy skórne ( już są 2 duże krwiste zmiany na skórze w okolicach głowy, a będzie ich więcej, bo tak jego organizm reaguje na choroby, antybiotyki, witaminy, kroplówki). Mały nie chce jeść, na łeb spadły mu parametry ( anemia) dostaje kroplówki i oczywiście mimo, że słaby to walczy jak lew przy podaniu czegokolwiek. Karmiony jest też na siłę.

Wielka, ogromna prośba. Bardzo potrzebuje convalescenta w proszku ( nadal nie ma go na rynku). Może ktoś ma, wie gdzie można dostać - potrzebuję dla 3 kotów.

U nas bardzo zimno. codziennie karmię swoje bezdomne koty, przychodzi ich teraz w kilku miejscach już 35, są też psiaki ( tu jest ich kilka - na noc są wypuszczane z okolicznych domów w poszukiwaniu jedzenia).
Kilka kotów bezdomnych znowu choruje, oczywiście leczę je w miarę jak mi na to pozwalają.