
Wróciłam do huty.

Nie był to powrót na białym koniu: zajęcia, zajęcia, upierdliwcy, zajęcia, prace, zajęcia, pytania, odpowiedzi, sprawdzian, wysyłanie wyników netem, prace do sprawdzenia, sprawdzenie kolejnych poprawionych wersji, ...
A dziś był dzień "gościowy". Najpierw wpadł Piotr (opiekun Mrówki) z kluczami (bo w weekend będę "dziecioków" doglądać) - no to
pogadalim, a potem AniaM (aleśmy sobie poklofciły! Hmmm, rozmarzyłam się!) Glucur szczególnie się nie udzielał towarzysko, bo szybko poszedł spać z TŻ (wystarczy, że TŻ powie: "Glusik, idziemy spać" i Glusik idzie, kładzie się obok na łóżko i śpią

). Panny na początku trochę się polansowały, ale w końcu i one poległy, i przysnęły.
Śnieg leży (ale szału nie ma), mróz w granicach szeroko pojętego zdrowego rozsądku, na balkon nie wychodzimy, bo
nie wyrażamy chęci stąpania delikatnymi kończynami po mokrym śniegu, bo jesteśmy piecuchami i Jurkami Kilerami i mamy wszystko w ... głębokim poważaniu, i skupiamy się na skrupulatnym hodowaniu sadła.
Niedługo sesja, więc zbieramy siły i postaramy się przetrwać.
Jutro huta

не шалю, никого не трогаю, починяю примус
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']