Noemi-wypadku,padaczka, chore jelita potrz karma i/d Gastro.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 12, 2013 1:41 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Help , Noemi , Węgielek i Bartus roznoszą mi dom :twisted: :twisted: :twisted: a tu trzeba by je znów połapać i umyć i zmienić pampersy a one to maja głęboko w doooopie :mrgreen:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob sty 12, 2013 13:04 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Justa&Zwierzaki pisze:Help , Noemi , Węgielek i Bartus roznoszą mi dom :twisted: :twisted: :twisted: a tu trzeba by je znów połapać i umyć i zmienić pampersy a one to maja głęboko w doooopie :mrgreen:

:mrgreen: :ryk: :kotek:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22


Post » Sob sty 12, 2013 21:52 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: hahaha, no to masz wesolo

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon sty 14, 2013 19:56 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Co tam porabia kochana rozrabiara :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Nowy drapak już zaliczony ?
Obrazek

ZUZA zuza

 
Posty: 95
Od: Nie paź 07, 2012 8:37
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon sty 14, 2013 20:10 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Taka cisza Justyś śpisz :mrgreen: czy cie zadeptały :mrgreen: :kotek:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto sty 15, 2013 17:05 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

lidka02 pisze:Taka cisza Justyś śpisz :mrgreen: czy cie zadeptały :mrgreen: :kotek:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: przy tych wariatach wszystko jest mozliwe :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sty 15, 2013 17:31 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

lidka02 pisze:Taka cisza Justyś śpisz :mrgreen: czy cie zadeptały :mrgreen: :kotek:


No Justyna niestety nie ma za dużo czasu, żeby odpisywać ostatnio, bo te małe potworki potrafią dać w kość. Nawet nie ma chwili, żeby sobie posiedzieć i odpocząć. Wczoraj u niej byłam, to parę minut oddechu znalazła, bo zajęłam się mizianiem kociaków i na chwilę zapomniał, że muszą się upominać o swoje:D Przydałaby się kolejna para rąk do głaskania, bo niestety 2 ręce to za mało na tyle stworzeń, a każdy chce być wygłaskany:/ No niestety te, które wczoraj spały to tylko trochę przemiziałam, a wymęczyłam te, które przyszły sie przytulić. O dziwo zamiast chmary kotów jak zwykle napadło mnie mniej niż połowa:( Kociaki opanowały nowy drapak i już nie chcą leżeć na tapczanie( drapak jest prześwietny, co poniektórzy mają juz swoje zaklepane miejsce, np. Węgielek:))
No i nasza maleńka księżniczka wpadła na kolanka sie połasić. Oczywiście skończyło się na podgryzaniu wiszących elementów moich ubrań:D
Eryk też został wygłaskany na tyle, na ile pozwolił. Głaskam go sobie tutaj grzecznie, kulturalnie, mruczy wniebogłosy a tu nagle chaps! i ręka pogryziona:( Z początku myślałam, że któreś miejsce go drażni i wtedy gryzie, ale wczoraj bez niczego podgryzał co jakiś czas. Nie wiem skąd sie to u niego bierze. Moja kotka robi podobnie, można ją głaskać, słodko sobie mruczy i nagle próbuje pogryźć. Mówię próbuje, bo przez chorobę nie ma zębów. Ale podrapać potrafi:D

Ale się dzisiaj rozpiszę:) Bo to jeszcze nie koniec. Narazie tylko napisałam parę słów o kotach.A jak wszyscy wiedzą Justyna ma nie tylko koty. Bartuś wczoraj był podrywany przez Karolka:] Zamiast ręcznika został owinięty białą serwetką(śmiałyśmy się, że będzie z niego transwestyta). A królik albo chciał zagadać, albo mu sie ubranko spodobało, bo co jakiś czas go gonił po pokoju:)

No i teraz psiaki.

Z Justyną zabrałyśmy wszystkie 3 do parku, żeby sie wybiegały. No ja sie pokusiłam, żeby te dwie panie prowadzić. Naiwna:D Zapanować nad nimi to jak wejść na Mount Everest. Z początku latały wszędzie, smycze to mi się poplątały tak, że trenowałam do tańca z gwiazdami co chwile obracając się z rękami w górze, żeby je trochę odkręcić. Jakbyście to widzieli to tarzanie ze śmiechu gwarantowane! Wybiegały sie te psiaki równo. Sara próbowała za sobą taszczyć dosć spory konar drzewa, ale raczej jej sie nie udało. Za to razem z Laryską udało im sie coś innego. Lara goniąc młodszą koleżankę tak zrobiła zwrot w tył, że biedna Justyna robiła aniołka na śniegu:)Mnie na szczęście nie podcięły, ale próbowały dzielnie. Fibi też miał niewesoło, musiał sie rozglądać, gdzie ten huragan krąży. Ale jakoś dał radę.
Psy były tak zmęczone, że po zjedzeniu i napiciu sie poszły spać. Jak się zbierałam do domu, to jeszcze raz poszłyśmy z psami do drugiego parku. Niby niedaleko, ale nawet nie wiem kiedy nam godzinka przeleciała:D Znowu sie wygoniły te dwie małe bestie, i nie wiem kto się bardziej zmęczył: one, czy ja. A czemu ja? Bo oprócz trzymanie ich na smyczy( a siły mają baaardzo dużo, raz mi prawie rękę urwały:)) trochę musiałam pobiegać, żeby ich nie szarpać za smycz:)

To chyba narazie tyle, jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę znowu:)

Przydały by sie codzienne odwiedziny, żeby chociaż pomiziac te futrzaki, no ale niestety nie mogę dojeżdżać codziennie:( Szkoda, że nie mieszkam w pobliżu. Ciekawe kiedy miały by mnie już dość wszystkie zwierzaki i Justyna:D

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Wto sty 15, 2013 18:30 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Miko-bs cala prawda , a codziennie trzeba 4 pampersowce umyć i to po kilka razy dziennie i w klatkach pomyć i na kwarantanne iść do Eryka i z 3 psami na raty chodzić i do bezdomniaczków też dziennie trzeba iść nakarmić i nalac wode bo zamarza , i przypilnować chore z jedzeniem , i na mizianie brakuje bardzo czasu :oops:
Bardzo Ci dziekuje ze byłaś i pomogłaś mi w tym wszystkim :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sty 15, 2013 18:55 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Łezka mi się w oku kręci jak to czytam

:1luvu: Justys :love:
agula76
 

Post » Wto sty 15, 2013 19:28 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

Aż sie zawstydziłam :oops: :oops: :oops: jak przeczytałam to co napisała Miko_bs.
Ty to jesteś wartościowy gość.
Ja jak przyjeżdżam do Justyny to sie rozsiadam na tapczanie , miziam koty i do głowy mi nie przyjdzie spytać w czym pomóc.
Obiecuję sie poprawić. :lol: :lol: :lol:
Przy tych wszystkich kochanych zwierzakach Justyny po prostu trace głowę :ryk:

Całuski i głaski dla Noemi i całej reszty słodziaków :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

ZUZA zuza

 
Posty: 95
Od: Nie paź 07, 2012 8:37
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Wto sty 15, 2013 21:02 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

No ja się nie dziwię, że tracicie głowę przy tych wszystkich stworkach:D Też tak miałam jak przyjeżdżałam. Trzeba się najpierw nagłaskać:D A taki spacer na świeżym powietrzu bardzo dobrze robi - nawet nie wiem kiedy zasnęłam. A zakwasy od biegania to mnie trochę dopadły:]

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Czw sty 17, 2013 1:04 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

przy tych kochanych wariatach nie da sie nie stracic glowy :ryk: :ryk:

przy nich czas tak szybko leci... kiedys kociaste mnie tak zaabsorbowaly soba, ze wyszlam od Justy... cos przed pierwsza w nocy 8O 8O 8O 8O ostatni trolejbus do mnie jedzie ok.23:07 potem z innego przystanku jakis nocny autobus i potem juz nic... na piechote mam z 15 min, ale wtedy byla taka mgla 8O 8O 8O 8O 8O 8O widocznosc moze na poltora metra gora. Potem nic, doslownie nic, samo mleko! 8O Kasy na taryfe brak, pieszo nie pojde w takiej mgle 8O cale szczecie, ze brat po mnie przyjechal :oops:
a jak spojrzalam na zegarek ostatnio i bylo cos po 22, powiedzialam sobie, ze jeszcze gora pol godziny i zmykam na ostatni trajtek.... taaaaaa.... :roll: cos dluuuuuuuuugie bylo te pol godziny... Justa sama byla w szoku jak sie zorientowala, ktora godzina jest... 8O

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw sty 17, 2013 15:58 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

no coś ten czas przyśpiesza wtedy, kiedy nie trzeba:D

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Czw sty 17, 2013 18:31 Re: Noemi - malenka kiciunia po wypadku błaga o pomoc $ Tych

przyspiesza??!! Dostaje predkosci niczym turbodymomen :ryk: :ryk: :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 75 gości