Ja TEŻ DZIĘKUJĘ.
Zaborczy Zenon wrrrr... A mamuśka taka maleńka krucha koteczka.. i taka spryciula, swojego faceta wysłała na przeszpiegi! Dzięki za fajną herbatkę i udostępnienie futerek do głaskania - zakochałam się w Rudim, Mati i trojaczkach! Mila też niczego sobie dziewuszka, dopominała sie o wyjęcie z boksu i długie głaskanie.
Dziewczyny, mam dziś wariacki dzień, wieczorem siostra podała mi kilka rzeczy dla kociarni, parę ciuszków, jedna książka od Iwony - zostawiłam na przedsionku. Przepraszam, ale nie miałam czasu robić zdjęć, a nie mogę zabierać wałówki 10 kilo do Wrocławia! Wrzuciłam też na kociarnię szmatki: ręczniki, kocyk i narzutkę, może się przyda.
Pamiętajcie, że Iwona (mama Vanderherringa) szykuje nam rzeczy na bazarek. Jeśli nie ma pośpiechu, spróbuję ogarnąć temat za 2 tygodnie.
Byłam u Vanderherringów na herbatce, widziałam Aszkę na własne oczy, wygląda kwitnąco! Umowę spisałam, ale doniosę dopiero za 2 tygodnie jak przyjadę na ojca urodziny. Telefon Michała jest wciąż ten sam jakby co. Książeczkę Aszki ma, będzie gadał z landlordem o osiatkowaniu.
No i ostatnie - proszę podpisywać urzędowe papierki

Wiecie, czuję się bardzo dobrze myśląc sobie, że już wkrótce powiększą się nam możliwości
