10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

Zdrowiej szybciutko. Taki kaszel to męka :roll:

Kaszel jest wnerwiajacy :roll:

-tak jak pisalam swiszczaco dziwny :roll:

Dobrze,mze choc widze malutka poprawe :kotek:

teraz odczekuje 2h do wziecia probiotyku.
Mobilizuje sie do pokrojenia wolowinki z ulubionego sklepu-bo mamy nowa porcje :lol:

i koty o niej wiedza

Muszę wreszcie rasowca się dorobić. :twisted:

kalair Ty masz szczescie byc Personelem trzech cudnych szylkretek :1luvu:

Fajne.

U mnie w nogach lubila Smakusia ale za bardzo sie wierce :roll:

Natomiast Gucio i Rys woli blisko moich rak ,przy glowie

Zodiak przeslodki :kotek:

a z tymi pozami kocimi hyhy coz-Rys na mnie wyprobowal chyba wszystkie mozliwe jako kociak :ryk:

Podziwiam jego cierpliwosc ,ze wytrzymuje ze mna krecaca sie i kaszlaca w lozku :ryk:

Rysiu, też wytrzymuję wszystko, żeby tylko spać sobie z dużą. Bardzo lubię.
Florka

Relacja z rana:
1. wstalam- koty dwa wstaly rowno ze mna, Gucio jeszcze spi :wink:

2. kaszel mnie budzil w nocy,slabne-znaczy antybiotyk dziala i bedzie lepiej :kotek:

3. Gucio ma napad czulosci-masuje go bez konca :wink:

zdrowiej Anulka, ja drugiego chyrchacza mam w domu.
Koty też bardziej śpiące na tę śnieżną zimę, zresztą wymęczone czuwaniem, bo nam mysz dostaje się z piwnicy, jednak jakoś przełazi za szafki i koty ją śledzą.
A dzisiaj nasza najmłodsza Bestla przyszla do nas do łóżka wsunęła się pomiędzy nas i spała jak dziecko na pleckach, łapki na koldrze - nigdy tak długo jej się nie zdarzało
namiastka wnusi? :ryk:

Namiastka hyhy. Twoja mysze mordowal Rys z max zaangazowaniem.

Kaszel mam gwizdzaco swiszczacy. Dziwne :roll:

Gucio i Smakusia sie dopiescili. Wymasowalam ich porzadnie.

Herbapect działa super wykrztuśnie.
Stodal..tak sobie. Też ciąąągle kaszlemy, fuj.

Mam thiocodin,flavamed-ale jestem po prostu uduszona :roll:

no i swiszczy mi przy kaszlu :roll:

Wieczor bez zmian-spalam po poludniu,kaszel jest tak samo wredny jak byl, kolejne tabletki wzielam i zaraz zmykam do lozka. Koty spia :kotek:

Oby kaszel nie budzil mnie duzo razy :roll:

Nalozylam kotkom wolowinki-raczyly wstac-to juz dorosle koty-tylko niecierpliwiec Rys informowal mnie ,ze wolowina jest gotowa do krojenia i jej ogrzanie do temp. pokojowej zbedne :wink:

Gdy kroilam-zdecydowaly sie zajac miejsca w charakterystycznym trojkacie-kroilam spokojnie, dawalam do misek i szykowalam dokladki-zadna ruda lapka nie pojawila sie na desce do krojenia- nienaganne maniery to potęga :kotek:

Spokojnie podgryzaja,bo troche zostalo :kotek:

10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

Kto przegląda forum