PORZUCONY pers Karmel jest w DS :) chore nerki :(

Śliczny, wystraszony biszkoptowy pers został porzucony na klatce schodowej. Zamknięty w ciasnym koszyku zainteresował Panią, która prawdopodobnie uratowała mu życie. Pani nie mogła go zostawić u siebie więc trafił pod moją opiekę. Jest strasznie wychudzony i zaniedbany. Obecnie kot przebywa w lecznicy. Ma zapalenie dziąseł ( już leczone), dziś też zostanie pobrana krew na zrobienie badań. Nie znam wieku kotka, ale wet powiedział, że młodzikiem już nie jest. Dom jakiego będziemy mu szukali to na pewno dom bez psów i małych dzieci.

a oto Karmel

Uploaded with ImageShack.us

dodałem kota do wątku puchatków viewtopic.php?f=1&t=139203&p=9535407#p9535407

dzięki

To czekamy na wyniki krwi kota. Jest cudny i ma taki wku.w na pyszczku :1luvu:

Jak to persiowy :wink:

.

zgodzę się z tym wku ...na pyszczku. Tak mi go szkoda, w lecznicy cały się trząsł ze strachu

biedak nie wie co się dzieje

Biedaczek roztrzęsiony-oby załapał jak najszybciej,że teraz to już będzie tylko lepiej

mam nadzieję, że testy wyjdą na - i wyniki badań też będą dobre :ok:

Pani, która zabrała go z tej klatki jest bardzo wrażliwa i się martwi o Karmela ( sama dała mu takie imię) inni sąsiedzi przechodzili obok kota i nikt nie zaregował :evil:

Przybyliśmy na apel . Stoimy i "paczamy" póki co.
Karmel piękny jest - podrzucony skarb można powiedzieć

PS Chciałam zaznaczyć, że film "Karmel" libańskiej reżyserki jest jednym z moich ulubionych filmów,
no więc sentyment do persów i sentyment do Karmela - podwójny...

siedzę i ciągle myślę o tym bidoku, szkoda mi że siedzi w szpitaliku, że sam, że się pewnie boi i nie rozumie co się dzieje, zastanawiam się w jakich warunkach żył wcześniej, że taki chudy....wet stwierdził, że ból w pyszczku pewnie nie pozawalał mu jeść chrupek np, czy dostawał coś innego ? dlaczego ma wielkie kołtuny wielkości pięści po obu stronach, jakby ciało obce

za persami nigdy nie przepadałam, mój TŻ to już w ogóle, ale sam pochyla się nad tą kocią biedą, że ładny, że szkoda...ehhh, szkoda, że nie ma czipa, chętnie zadzwoniłabym do właściciela i zapytała