Trusieńko ['] dlaczego...

[ruru]

ja tu Landrynę lansuję
a tu proszę oooo

[mgska]

hihihi

[Georg-inia]

no ja nie wiem, czy CC się zgodzi na tę adopcję...

[magdaradek]

hahahahah!
no nie wierzę
gratulacje dokocenia i domu dla Toma

[dilah]

Magda - No ja też nie wierzę, ale tak wyszło no cudna jest ta biała potworzyca a dlatego tak bezydko o małpie mówię, że tłucze przybranych braciszków straszliwie, większa jest od nich i to wykorzystuje
Inga - a dlaczego ciotka CC miała by odmówić adopcji przecież jako DT ja wybieram DS

[Magija]

no super wieści! Super! Ale nowina!

[dilah]

Dziś przeprowadzka Toma, w domowych warunkach zrobił się zupełną przytulanką, można tarmosić, całować, tulić, ścikać a on mruczy i z rąk nie chce zejść Gorzej z Jerrym nie potrafię przełamać jego strachu, nie wiem już jak mam tego dokonać.
Mały za każdym razem kuli się jak wyciągamy rękę, chowa główkę. Bez problemu można go złapać, nie ucieka, ale już na ręcach szału dostaje do ucieczki.
Jak się go nie łapie, tylko sam podchodzi i jak się go nie dotyka wystarczy tylko coś do niego zacząć mówić i tak mruczy, że w całym pokoju go słychać. Śpi na nas też mruczy, przychodzi się przytulić sam, ale już jak zaczniemy go miziać, to przykurcza się ze strachu i ucieka
Nie wiem co ten maluch złego przeszedł, przecież Tom jest otwartym, miziastym kocikiem
Nie wiem czy blizny na karku zarosną sierścią, ma dwie dość duże, choć uważam, że wcale nie ujmuje mu to uroku
Nietoperz


Biedny ten nasz "Nemo"

I nasz cukiereczek

[Magija]

faktycznie Nemo bardzo popularny - jaką ma oglądalność

[dilah]

Wczoraj Tom pojechał do swojego domu, dwie godziny później miałam informacje od Agaty, że mały zwiedza mieszkanie z ogonkiem w pion i zapoznaje się z rezydentką
I co najbardziej mnie zaskoczyło, jak nie ma Toma to Jerry jest bardziej wyluzowany, przytula się i daje się głaskać, choć stresuje go głaskanie, gdyż energicznie macha ogonem i nie czuje się pewnie, ale nie ucieka, mruczy i tuli glówkę Jak to wytłumaczyć? Mam wrażenie, że nie dostrzegł nieobecności Toma, szaleje z Landrynką a dziś w nocy kilka razy mnie obudził tak nachalnie się tulił ciekawe zjawisko...

[mgska]

Cieszę się, że Tom już w domu
Ale szybko poszło z tą dopcją

[dilah]

Marta adopcja szybko poszła dzięki Anetce teraz promujemy Jerrego, który zrobił się mega przytaulakiem

[CoolCaty]

Byli dzisiaj u mnie. Wypachnieni, odpasieni, wypieszczeni - wspaniale wyglądają oboje. Burasek urósł, wyciągnął się, pyszczek się ładnie wydłużył - nie do poznania w porównania z bidulkami, które zabierała od nas dilah.

[dilah]

Jerry aż tak bardzo nie urósł na zdjęciach wydaje się być duży, ale on łepek ma malutki, tylko takie długie łapki ma ale to nie będzie duży kociak, Landryna jest ogromna przy nim
A tu "cacy Rudka"



Zdjęcie z dzisiejszej nocy to coś kwadratowego w kolorze brązowo-pomarańczowym, to mój jasiek na którym ukradkiem trzymam głowę, po prawo kawałek poduchy Natalkowej z Natalką oczywiście,bo kotki z nami śpią, to ona też chce a po lewo gdzieś Artur jak to Artur mówi "dzieci i zwierzęta, to najlepsza asntykoncepcja"

[dilah]

Ciotki nie zaglądają
Dziś fajną rozmowę przeprowadziłam z Panią zainteresowaną adopcją Jerrego wysłałam ankietę i wzór umowy i zbaczymy, rozmawiało się fajnie, dużo ciekawych pytań świadczących o odpowiedzialnym podejściu do zwierząt. W domu jest kot prawie czteroletni ze sprawdzonym - pozytywnym stosunkiem do zwierząt...no zobaczymy chciałabym bardzo, by malec miał najlepszy dom na świecie

[atla]

ciotki zaglądają, tylko nie zawsze piszą oby dom okazał się tym właśnie na miarę szytym