Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...WIOSNA zabłądziła...

No to co, nie zaszkodzi, jeżeli dodasz swoje. A może ktoś cię wypatrzy.

Wiesz co, wymyślę ci ogłoszenie. Zamieścisz na próbę i zobaczymy. Co ty na to?

kamari pisze:No to co, nie zaszkodzi, jeżeli dodasz swoje. A może ktoś cię wypatrzy.

Wiesz co, wymyślę ci ogłoszenie. Zamieścisz na próbę i zobaczymy. Co ty na to?

A mi wymyślisz ? Zdesperowana

Cześć Puszatki śliczne :1luvu:

witaj słoneczko :1luvu:

puszatku, myślę o Twojej pracy

potrzeba dużo cieplutkich myśli za wtorek i za Izabelkę :ok:

jeśli Jej się uda to ja będę miała pracę :ok:

puszatek pisze:potrzeba dużo cieplutkich myśli za wtorek i za Izabelkę jeśli Jej się uda to ja będę miała pracę

No to przesyłamy i trzymamy :ok:

Trzymam kciuki :ok:

za Twoją i córki pracę. :ok:

Ja dzisiaj odbyłam już ostatnie spotkanie z moją następczynią w firmie, którą obsługiwałam i zabieram się za domowe remanenty, bo muszę kupić suche jedzenie dla moich dzieci. Mokre dzisiaj przyszło. Suche się kończy, ale z funduszami marnie. I już ich nie będzie

Izabelka to moja młodziutka, cudowna znajoma z pracy :ok:

na stare lata mam dużo znajomych i koleżanek w wieku mojej córki lub troszkę starszych :mrgreen:

Iwonko...a głodne pyszczki będą czekać na to co w miseczce :lol:

puszatek pisze:Izabelka to moja młodziutka, cudowna znajoma z pracy na stare lata mam dużo znajomych i koleżanek w wieku mojej córki lub troszkę starszych
Iwonko...a głodne pyszczki będą czekać na to co w miseczce

Wiem Basiu, dlatego muszę coś wymyślić, żeby fundusze były. Ja mogę nie jeść, ale moje pyszczki muszą