czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 11, 2013 9:11 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Nno, przy jednym z pierwszych tymczasów ja się mało do pracy nie spóźniłam, bo rano siedziałam nad Bandido rozkraczonym w kuwecie i drapałam do po uszkach, żeby siknął :twisted: .
Znam to, stres o zdrowie i samopoczucie rezydenta - ale uwierz, foch zazwyczaj mija. Brak apetytu tez jest normalny, to są emocje.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sty 11, 2013 9:40 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Czy ja dobrze myślę: krwiożercza Ofelia zaakceptowała bezczelnie panoszące się po jej królestwie kocię? :ok:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt sty 11, 2013 10:18 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Czy zaakceptowała - nie wiem. Ale na razie kocięcia nie zjadła ani nie zamordowała. Nie było łapoczynów. Ale jest osłupienie na widok kocięcia ładującego się do Ofelkowej kuwety lub dobierającego do Ofelkowych misek. Osłupienie jest tak wielkie, że pokonuje instynkt obrony swojej własności. Czyli przede wszystkim kuwety - jedzenie nigdy nie stanowiło dla Ofelii jakiegoś szczególnego dobra (no chyba że mówimy o paście serowej dla kotów).
Ale były wspólne joggingi. Wspólnej zabawy nie było. Chyba że mozna pod nią podciągnąć drapanie kocich drzwiczek i kratki wentylacyjnej na zmianę - raz Mała Czarna od strony łazienki, raz Ofelia od strony przedpokoju. Noski też były - takie ukradkowe, niesmiałe, z wahaniem. Ale do ewentualnego wylizywania uszek jeszcze chyba bardzo daleko.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 10:58 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

A kto powiedział, ze od razu będą spać ze sobą i się myć na wzajem.
Moi rezydenci są ze sobą 3 lata a śpią osobno. Jak leżą gdzieś przytuleni albo poliżą się po uszach czy głowie to święto jakieś.

Po Twoich opisach ewidentnie widać, że Ofelia akceptuje Carmen i powtórzę jeszcze raz: Jeśli chcesz się dokocić i chcesz żeby Ofelia miała towarzystwo, które już zaakceptowała, to ten moment jest, być może, jedyny i niepowtarzalny.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 11, 2013 11:02 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Dyktatura, wpadnij w niedzielę i przekonaj mojego tatę, że dokocenie to najlepsze co można zrobić :wink:
A tak na serio - jeżeli masz ochotę zobaczyć Małą Czarną, to zapraszam, niekoniecznie w niedzielę. Ona jest taka... misiowata i trochę ciapciusiowata. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Ofelia w tym wieku to było małe półdiablę, a Carmen jakaś taka spokojna, nic nie niszczy, nie psoci... Tyle że żre jak mały konik i strasznie rozsypuje żwirek. Acha, i rzadko kiedy zasypuje. Ale czasami zasypuje.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 11:11 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Zaproś Tate i poproś, żeby pomógł ci np. nakarmić koty, tak, żeby oba się najadły i czuły dopieszczone :wink: i tak urządź, żeby Tata karmił małą :lol: - niech się skubana sprzedaje :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sty 11, 2013 11:15 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

alix76 pisze:Zaproś Tate i poproś, żeby pomógł ci np. nakarmić koty, tak, żeby oba się najadły i czuły dopieszczone :wink: i tak urządź, żeby Tata karmił małą :lol: - niech się skubana sprzedaje :mrgreen:


Tak, to świetny sposób. Dzięki temu Malutki[*], który miał być tylko na tymczasie zmienił optykę Ali z "oszalałaś, on jest stary, czarny, nikt go nie weźmie :evil: " na "jest stary, czarny, nikt go nie weźmie - i dobrze, zostanie u nas na zawsze :D ". Wystarczyła jedna "kroplówka z wołowiny" (podawanie na palcu maleńkich kawałeczków wołowiny) i z tymczasa stał się rezydentem in-spe :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 11, 2013 11:21 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Spoko, jak chodzi o zabawy z kotami, to mój tata nie odpuści, musi pogłaskać, pomiętolić (najlepiej kotka przykrytego swetrem - a później marudzi jak Ofelia wystawi spod tego swetra łapkę i go pacnie opazurzeniem :twisted: ), podrapać po boczkach. Jeść nie daje - ale czasami dzieli się swoją porcją (jak Ofelia zbyt nachalnie wsadza pysk do talerza). Ale Ofelia go podsiada na jego ulubionym fotelu :twisted: . No i obślinia mu przepocone koszulki :ryk: . Ale tu sam jest sobie winien - niech się nauczy używać dezodorant.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 11:40 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Ja nie muszę przekonywać Twojego taty. Jak będzie w niedzielę, to wsadź mu małą na kolana i stwierdź, ze czegoś ci brakuje w lodówce i wyjdź do Lidla czy Netto na godzinkę. Aha masz jeszcze Polo market
Tatuś sam zobaczy, że fajnie jak Carmen jest taka słodka i przytulaśna, inna niż Ofelka. Do tego dochodzi urok osobisty małego kociaka i tatuś kupiony. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 11, 2013 11:43 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Oj, nie znasz mojego taty :roll: . Najczęściej do rany przyłóż, ale na niektóre tematy ma poglądy bardzo różne od moich :? . Ale w niedzielny poranek szepnę Małej do uszka, żeby się ostro lansowała. I dużo mruczała - bo Ofelia mało mruczy.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 11:44 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Acha, a Mała Czarna nie przepada za kolankami. Woli leżeć obok głaskacza, i wtedy długo i cierpliwie poddaje się miziankom. I bardzo nie lubi brania na ręce. Może ktoś ją podnosił na siłę?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 12:33 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Mój TŻ też się wypierał, że nie chce drugiego kota. Ale siłą zaciągnęłam go do dalii żeby obejrzeć Bono ("no pojedźmy, tak przy okazji i z ciekawości, przecież powiedziałam dalii, że nie deklarujemy wzięcia kota do siebie" - i tym podobne banialuki). Ledwo od dalii wyszliśmy, TŻ oznajmił, że chyba jednak chce drugiego kota i Boniś wylądował u nas. TŻ jest bardziej podatny na kocie wdzięki niż ja, może Twój ojciec też się złamie, tzn. Mała Czarna go powali swoją słodkością :ok:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt sty 11, 2013 13:20 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Tak, a jak ja będę jeździć co 2 tygodnie pociągiem z dwoma kotyma? Ja jestem mała kobietka, a Mała Czarna ma ambicje zostać niedżwiedzicą! (strasznie dużo żre, już na oko widać że kotka jest więcej niż 2 tygodnie temu! A brzusio to jej się prawie kolebie!). Do kociego plecaka zmieści się tylko jedno footro, drugie trzeba targać w łapie :? .
Szukam szofera :mrgreen:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 11, 2013 13:37 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Lepiej szukaj cat-sittera :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sty 11, 2013 14:00 Re: czarny kociak, Koszalin - testy ujemne!

Cat-sittera? Afżyciu! By była obraza śmiertelna! Jak to można Książniczkę Ofelię zostawić z kimś obcym na weekend!? Jak się jedzie tam gdzie są latacze i gdzie kotka "miątolą"! I gdzie kotek z powodzeniem żebrze przy stole (czyt. włazi do talerzy)! Ofelia to wytrawna podróżniczka, jeździ od maleńkiego kocięcia, nawet na drugi koniec Polski jechała. Tylko autobusów nie lubi. Samochody mogą być. A pociąg to już wogóle pikuś, czasami ktoś wygłaszcze, wychwali kotka, kotek się polansuje przechodząc po kolanach wszystkich w przedziale (chyba że są dzieci, to wtedy nie, bo dzieci Książniczka nie lubi). Jak ja bym mogła zostawić moją Ofelkę!? Choćby na te dwa dni?
Nie, stanowczo potrzebny szofer.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości