Hm, małe znajdy rzadko czytują tabele żywieniowe, najczęściej po prostu tankują do pełna

. Z mojego doświadczenia wynika, ze nawet niezbyt miły dorosły kot nie skrzywdzi serio malucha - owszem, osyczy, pogoni, pacnie łapą obok
Po testach wypuść może małą i poobserwuj je? Kocie zapasy wyglądają dramatycznie, ale jeśli są bezkrwawe i nikt nie ucieka w panice w najciemniejszy kąt, to są normalnym elementem docierania się kotów.
U mnie duży pingwin zjadał małego a w przerwach go wylizywał

- mały się darł, kopał, gryzł go w ucho a potem gonił i zaczepiał

.