Schronisko Uciechów potrzebne domki i dobre myśli...

[_ogonek_]

Ceder - fajny gość, tyle że nie może zostawać sam bo uskutecznia niestety gryzienie...






Karina i Sarna





Ito





Szafir trójłapek





Flin

[_ogonek_]

Drako








Vegas








Kazar










Mido






Lu








Dan

[_ogonek_]

Wenir i Yoko








Mora






Rudy






Reszta jutro

[_ogonek_]

Cholera, nawet dość czasu nie mam tu na aktualizację.

Z ostatmieo weekendu fot brak, ale wszystko wylazło

tu jeszcze cd z okresu 23.12 - 1.01

Ralf








Scooby








Omar

[_ogonek_]

niuanse;

Ten koleś jedzie do nowego domu

Foster!



A Lira 2 stycznia pojechała:



Niestety, Harry wraca z adopcji a Milord znowu u nas jest...

Mój cudny i najukochańszy!! Milordzik okruszek...
Kopie jka zostaje sam i zwiewa....



i Harry - miał stróżować i nie wyszło

[_ogonek_]

Dobra, jest wersja taka

Debra, jeśli jutro rano nie znajdą się u weta testy ACTH i ich nie zrobimy za tydzień jedzie do DT w Rudzie Śl. i tam przenosimy diagnostykę

Dogrywam transport od nas do Rudy Sląskiej.

a to jamnik aktualny:

[IMG=http://img690.imageshack.us/img690/2453/dscn4475m.jpg][/IMG]




Dino źle To chyba koniec... płacze, kapie mu krew z siusiaka, no dupa totalna...
Nie ma sprawiedliwości

[OKI]

Biedny Dino
Przykro mi bardzo, trzymaj się jakoś...

[_ogonek_]

Biedny Dino
Przykro mi bardzo, trzymaj się jakoś...

to już kolejny kto będzie następny...
Miesiąc temu odszedł Dolarek, dzisiaj minął miesiąc...
Dyzio, mój najukochańszy dziadziuś nie żyje od 21.10 ...

a niedługo, bo 29 marca mija rocznica odkąd dostałam informację że Jurand nie żyje, staruszek którego wysłałam do hotelu został tam zaglodzony

[_ogonek_]

Jestem skutecznie zdemotywowana, siedzę słuchając muzyki i gapię się w ścianę, łzy już mi lecą ciurkiem...
Mam dość, tak po prostu...

z wydarzenia staruszków:

EST ŹLE, O NIE, PRZEPRASZAM - JEST TRAGICZNIE

Dino - zapewne się domyślaliście...

Dzisiaj przy kąpieli już nie kłapał, nie protestował... Od kilku dni czuje się źle. To nie jest ten sam Dino...
Jutro z samego rana lecimy do weta.
Kapie mu z siusiaka krew (prostata). W rozmowie z Robertem usłyszałam tylko "... a zresztą, jutro sama zobaczysz...". Pytanie czy Dino jeszcze będzie...
Cholera jasna...
Obawiam się, że nawet jak dotrzemy to zapadnie jedna decyzja...
Gdzie jest qrwa sprawiedliwość... GDZIE?!
Nienawidzę tego świata...

[_ogonek_]

Dino nie żyje, jest już za TM

[_ogonek_]

Jest zajebiście, super, ekstra zajebiście...
Ogłaszam minione dwa dni najgorszym weekendem ever, nigdy nie czułam się gorzej... Mam słaby kręgosłup moralny...

Jak to napisałam osobiście na seniorkowym wydarzeniu...

Dzisiaj już ze świeższym podejściem, ale wciąz jestem zdołowana i to do maksimum...

Dino miał gigantyczny przerost prostaty, ból przy wypróżnianiu musiał być nieziemski... Nie cierpiał dostając tabletki, ale to i tak na koniec nie dawało nic... Wet musiałby mu dawać już naprawdę silne środki, odurzające niemalże aby dało się z tym coś zrobić... Poza tym zęby - paskudny ich stan i zapach, antybiotyk nie zdziałał cud, a usuwanie ich to byłoby tak naprawdę niemożliwe - serce Dina nie pracowało najlepiej i mógł nie przeżyć narkozy.
Nawet twardziele wymiękają, wychodząc od weta miałam już łzy w oczach i ściśnięte gardło... A potem to już poszło...

Foster był pozytywną wiadomością na dzień dzisiejszy, adopcja ustalona już wcześniej, Pani oglądała fotki. Foster jest mały, ale dla niektórych mały to pies do 5 kg... A u nas mały to pojęcie luźne, Foster ma krótkie łapki, ma może z 34 cm wysokości i waży (no sporo, bo jest grubiutki) z 10-12 kg...
Pojechaliśmy z nim i wróciliśmy... Ten pies ma po prostu szczęście do nieodpowiedzialnych osób...
Dobrze że tam nie został, dopiero miałby mętlik w głowie...

I takim oto sposobem weekend 12 i 13 stycznia ogłosił się sam najgorszym weekendem ever.
Dziękuję za uwagę...

Sama się objechałam za Dina po całości. Mogłam coś zrobić wcześniej, tuż po tym jak trafił ruszyć z kopyta z akcją ogloszeniową, a ja czekałam na cholera wie co...
Teraz mamy 4 staruszki, no 5 z Fosterem...
Musimy się jakoś zgarnąć do kupy i chociaż im załatwić coś lepszego na koniec niż Dinutkowi...

Dino nie był jakimś niezwykłym psem, ot kolejny z bezdomnych, ale zapadł mi w serce...
Wyję z powodu tego co się stało, tak samo jak i w przypadku Dyzia, Dharmy, Juranda czy Dolarka...
Dolarek odszedł miesiąc temu, 9.12 gdzieś wczesnym rankiem... A Dino niewiele więcej po nim...
Pytanie, kto następny?

Poza tym mamy od wczoraj nową sunię.
Ma złamaną łapkę, jakieś stare to musiało być, źle się pozrastało, kończyna niewładna - do amputacji.
Hip hip hurra, już widzę mała jak się o Ciebie domki biją...

Kur*a...

[_ogonek_]

Mam cholernie dużo zdjęc z minionego weekendu, a tu idzie następny
Nie mam czasu, kurczę no...

Do adopcji poszedł Grino, oby nie wrócił - ostatnio mam same złe przeczucia.
Jamniczka Debra jest na Śląsku, ma tymczas. (dotrze koło 19 na miejsce )

No i nowa sunia jest, coś tam chyba jeszcze, ale jestem tak skołowana, że nawet nie wiem co kmu powiedziałam przez telefon, co wpisałam...

Wstawię, ale ogarniam nasz fanpage na FB, tam się przerzucamy, bo szykujemy zmiany

Zapraszam serdecznie do lajkowania, udostępniania zdjęć i rozpowszechniania naszej działalności
http://www.facebook.com/schronisko.uciechow

[_ogonek_]

I'm back. Doba za krótka.
Ostatnio ogarniałam przeniesienie informacji z profilu na fanpage.
Jutro zacznę wstawiać fotki z dziś i zeszłego tygodnia, trochę dużo tego

Dzisiaj do domku poszedł LU oraz ZORZA Sunię zawieźliśmy na wieś, mieszka w kojcu, ale potem będzie sobie biegać po obejściu, jest dobrze, tylko ma szczekać, a ona potrafi
Lulusia zabrali państwo z Łagiewnik Zapowiada się optymistycznie.

No, ale:
nowa sunia jest, trójłapka. Już po amputacji łapki, dzielnie bryka Psina domowa, sygnalizuje potrzebę, ale ma albo walnięte nerki, albo zapalenie pęcherza - siusia co chwilę...
nowa sunia numer 2 - bardzo mi przypasowało dla niej imię Alma, nie wiem czemu Taka lisowata z wyglądu, ale nieco większa (waży 21 kg a jest b. chuda). Dzisiaj byliśmy u weta (ma dziwną skóre) no i wyszło... GRZYB Dostaliśmy najpierw szampon + preparat do spryskiwania skóry a potem trzeba myśleć...
Nie wiem czy szukać jej tymczasu, czy co... DO domu się nie nadaje, bo prawda jest taka że nie zachowuje czystości, to istota gdzieś z klepicha, łańcucha czy cholera wie co...

Musimy ogłoszeniowo wziąć na tapetę Kazara, Edara i Omara.
Edar i Omar - dwa młode, fajne psiaki, dziwne że jeszcze siedzą
a Kazar... no nabroił Kazar się nudzi i potrafi sobie trochę poprzestawiać, pogryźć, skakać, szczekać, odginać pręty... Jest bardzo proludzki i cierpi na lęk separacyjny, zostawanie samemu to horror... A takie fazy są dość uciążliwe... Naprawdę lubię tego psa, tylko do ludzi nie ma szczęścia i nikt nawet nie chce go zrozumieć

[panikota]

Se klikłam w twój podpis i jestem Cudne psiaki.

[_ogonek_]

panikota, witam


KOCHANI, PILNIE POTRZEBUJĘ TYMCZASU DLA MAŁEJ SUNI AKCEPTUJĄCEJ KOTY. NIUNIA JEST CHORA, ALE NA NIC GROŹNEGO DLA KOTÓW.
NAWET PŁATNY, NA CITO!!!
BARDZO PROSZĘ, SZCZEGÓŁÓW MOGĘ UDZIELIĆ NA PW LUB TEL. 790 241 451 TYLKO NAJPIERW PROSZĘ O SMS A ODDZWONIĘ!