PESTKA - pokonała ją choroba :(

Jak rasowiec teraz wygląda :1luvu:

a że podbiła serce, to się cieszę, skoro z ogłoszeń brak odzewu

a wszoły potraktowałaś jakimś frontlinem czy innym fiprexem?

Wszoły popsikane czymś na gołębie, bo Frontline i fiprex był u nas tylko w kropelkach i to nie pomaga, tzn wszoły wróciły. :wink:

Bo to wszystko działa kilka tygodni.
O rany, mam nadzieję, że ten preparat dla gołębi jej nie zaszkodzi.

Skąd ona znów łapie wszoły?

Ja myślę, że po prostu za słabo ją wyczesałam. :roll:

Teraz jest już oswojona, nieagresywna i lepsza pora przyszła na zmierzenie się z tym gó...
Zresztą, jeśli wyniki pod koniec grudnia wyjdą równie dobre, jak ostatnie, to zamiast nerek i nowotworów daj Boziu te wszoły :ryk:

To kciuki za grudniowe wyniki :ok:

.
Ja też chętnie zamieniłabym nowotwór na wszoły...

Pestka dzisiaj- pierwszy raz położyła się na przestrzenie otwartej:

a nawet zasnęła

i spała do wieczora:

Śliczna jest :1luvu:

Pestce pogorszyły się wyniki, potrzebne są dla niej saszetki RENAL dla nerkowców.

Może ktoś ma do oddania? Albo mógłby się dołożyc do ich zakupu? :oops:

Bardzo prosimy o pomoc!

Muszę prosić Was o pomoc :oops:

Ostatnie wyniki Pestki są tak złe, jak we wrześniu. Mam 4 kg suchego renala, ale je go bardzo niechętnie- w końcu nie ma większości zębów.
Powinna zjadać minimum 1 saszetkę dziennie, oszczędnościowo- chociaż pół.
Finansowo zjadła mnie Cola, która ma panleukopenie i przebywa w całodobowym szpitalu. Jutro muszę wykupić Pestce leki na obniżenie ciśnienia w kłębuszkach nerkowych i po prostu już nie daję rady finansowo. Dlatego przyjmę każdą ilość RC Renal w saszetkach.
Może ma też ktoś niepotrzebną już Ipakitine?

Zamiast wywalania kasy na ipakitine proponowałabym zwykły alusal z apteki (tylko NIE ten mentolowy do ssania!). Ipakitine raz, że potwornie drogie, dwa niechętnie jedzone to jeszcze potrafi podnieść wapń doprowadzając do kalcyfikacji tkanek.

Odezwała się Słupek z obietnicą przysłania paru saszetek.
Haniu :1luvu:

Bardzo dziękuję :1luvu:

Wszystko zależy od tego, czy w tej drugiej lecznicy będą mieli. Bo jak nie będzie, to trzeba będzie poczekać, aż moja zamówi. :roll:

Jak masz u siebie w lecznicy w zasięgu, to kup, a ja przelew zrobię.
Pestka musi jeść to, co musi.

Na spokojnie Haniu. Mam jeszcze 4 kg suchego, jakoś przebidujemy :wink:

Były. Cztery. Kupiłam i wysłałam. Priorytetem. Jest szansa, że jutro dojdą.
Smacznego, Pesteczko, na zdrówko.

edit: Jaki smak zamawiać?

może Fundusz Onkologiczny mógłby tu być jakims rozwiązaniem?

viewtopic.php?f=1&t=137708&hilit=onkologiczny

nie przeczytałam całości, ale kotka ma nowotwór, tak?

PESTKA - pokonała ją choroba :(

Kto przegląda forum