Witajcie Nasi Drodzy Przyjaciele w Nowym Roku !
Co prawda nowy rok ale stare przypadłości wciąż człowiekiem rządzą, ale co tam, będzie dobrze
Sylwester minął bez szaleństw, byłam w domu ze zwierzakami i przyszło moje chłopisko.
Moje zwierzaki temat petard olewają z góry do dołu. Nigdy nie reagowały na to.
Mało tego, byłam z Kamą o 23.00 na spacerze, petardy od nadgorliwych strzelają, Kama wali qpę i ma to gdzieś

To jest podejście do sytuacji.
Esiek przeleżał na łóżku zadowolony z życia, ich takie rzeczy nie ruszają.
Sunia na Mitrazapinie, jest trochę lepiej z jedzeniem, ale nie jest to jeszcze tak jak być powinno.
Dokarmiamy Gerberami przez strzykawkę.
Kocurowi do pełni szczęścia potrzebna tylko pachnąca świeża wołowina i gość jest zadowolony.
Mruczy przy pomiarze cukru, przy zastrzyku z insuliny, wyluzowany na maxa jest koleś.
W przyszłym tygodniu muszę na 3 dni opuścić moje geriatrykowo, bo wyjeżdżam do Czech.
Mam nadzieję, że nic nie nabroją w tym czasie
Ściskamy Wszystkich mocniutko
