Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Tzn z Bazylkiem to jest tak, że On włazi w ciemne kąty, co ja składam na karb zmiany miejsca.
I siedzi tam dopóki nie przyjdzie człowiek i nie pogłaszcze.
Wtedy Bazylek natychmiast zaczyna mruczeć, wychodzi i już się nie boi. Później sobie przypomina i znowu się chowa.
Jest duży, dorodny i piekny.
Raczej pogodny.
Niestety bez pudła znalazł obluzowaną płytkę i wlazł pod wannę. Musze go stamtąd wyjąć i płytkę naprawić, bo jeśli tam zrobi siku to łomattko...
Zapodam zdjęcie jakieś jak się zrobi na razie proszę wierzyć mi na słowo, że jest prześliczny i milutki.

Z jedzeniem nie bardzo wiem jeszcze, nie wykazywał zainteresowania.
Wetka mówiła, że trzeba go głaskać przy jedzeniu.

cypisek pisze:Jak tu taki ruch , to my się z Angeliną podepniemy. Angelina szuka domu stałego.

O wszyscy diabli i święci anieli - ale oryginalna babeczka .
Wyrazem pysia to śmiało może konkurować z Tomaszkiem.
No piękna jest i taka... nieziemska.
Jeżuuuu malusieńki ... Dżizas ... spójrzcie na nią... To jest kocica Rodziny Soprano... Capisci ?
Trzeba dać ogłoszenia na włoskich portalach, może jej szukają :ok:

PS za Stefankę i resztę bandy trzymam nieustająco , postaram się dziś znowu małe co nieco wysłać :ok:

za Stefankę :ok:

I za Balbinkę z maluchami :ok:

I za konisia, niech jeszcze sobie pobiega :ok:

I za wszystkie koty, psy i konie (i co tam jeszcze jest) pod opieką Kasi :ok:

Są koty, które w stresie jedzą tylko jak są głaskane - miał tak Malutki[*], ma tak Księżna u mnie...Potem im mija, ale głaski na samym początku są niezbędne do jedzenia i życia.

Ja też się na Angelinę napatrzyć nie mogę... Tak piękna, że aż by się ją chciało przez ten monitor pogłaskać...

Za konika trzymam kciuki! (nie wiedziałam, że Fundacja opiekuje się też końmi... Kiedyś jeździłam, kiedy to było... :roll:

Wczoraj robiłam porządki i znalazłam stare zgrzebła i szczotki, Sisajka wąchała jak zauroczona... Nawet ją poczesałam trochę, pozwoliła

)
Za wycofanego niewycofanego też - wyszedł spod wanny? Nasza na początku właziła za meble kuchenne. Tylko mięsko ją stamtąd było w stanie wywabić... Do teraz mam zastawione "wejście" kartonem bo dalej ją tam ciągnie...
Za Stefankę - teraz to już chyba tylko jakiś cud, co...? Jest szansa, że sama zacznie walczyć jak poczuje, że ma wokoło same dobre dusze...?
I za Balbinę z kociakami - rośnijcie maluchy!!!

A jak tam reszta się trzyma? Tzn. Leosia, Lukrecja, Michasia, Felicja i Baltazar?

Trzymam kciuki za Stefankę, Balbinę i kociaki. No i za nieparzystnokopytnego przyjaciela.

Bedetka pisze:Za wycofanego niewycofanego też - wyszedł spod wanny?

Nie. Siedzi dalej. Jak mu się znudzi to wyjdzie.
Zaraz idę kupić drzwiczki, które zamontuję natychmiast po jego wyjściu

magaaaa pisze:
Bedetka pisze:Za wycofanego niewycofanego też - wyszedł spod wanny?

Nie. Siedzi dalej. Jak mu się znudzi to wyjdzie.
Zaraz idę kupić drzwiczki, które zamontuję natychmiast po jego wyjściu

On gamoń się po prostu dobrze kamuflował, udawał wycofanego - a to zawodowy partyzant jest.
Swoją drogą piękny był na zdjęciach tuż po bohaterskim odbiciu go przez grupę szturmową w postaci TŻ-ów dwóch.
No to ja się pytam co będzie jak on jeszcze wypięknieje?

A persy lubią tak wchodzić w... Obrazek

coś i udawać, że tam nikogo nie ma.
I jedne lubią żeby je wyciągać bo to im schlebia i czują się dopieszczone a inne znowu tego nienawidzą...
Nie wiem z jakiej opcji jest ten.

Monika przy Tobie nie można się nudzić :ryk:

U Kasi to chyba jeszcze kozy są.
To se za nie potrzymam i resztę towarzystwa:)

Kurczę... Ja go nie dosięgam pod tą wanną...
Jak go mam pogłaskać, żeby zjadł i wyszedł??? :roll:

Tzn wyszedł i zjadł...

magaaaa pisze:Kurczę... Ja go nie dosięgam pod tą wanną...
Jak go mam pogłaskać, żeby zjadł i wyszedł???
Tzn wyszedł i zjadł...

Nie wiem... partyzantowi trzeba podać hasło... oni tak mają...
Spróbuj waleriany może lubi skubaniec i wyjdzie.

Znam persicę co tydzień była w dziurze i jak już chciano hydraulika wzywać i rozkręcać/ rozkuwać - to wyszła sama z tejże dziury. Oznajmiła wszystkim , że : "Dziń dybry, a miseczki to gdzie ja właściwie mam ? "

PS wsuń mu tam na płaskim spodeczku co nieco mokrego - tak,żebyś dosięgła i sprawdzisz czy "Turkuć Podjadek".
Ale sprawdzaj za długi czas, bo jak za często to się zadekuje na amen.

Czy Lukrecja jest nadal do adopcji? mogę prosić o kontakt telefoniczny lub adres gdzie mozna po nią przyjechać?

Poprosimy zainteresowanych o kontakt na maila; adopcjepuchatych@gmail.com

- tu jest adres mailowy, na ktory nalezy napisac o adopcje puchaczy.

Persy w rurach??

Moje Drogie...u Kotkinsów PERSY lokują się na : biszkoptowy na białej poduszce, blue- creamka na różowej...a bialy w psim legowisku, bo tam najbardziej smierdzi jamnikiem!!!

Nikt do dziur nie wchodzi, co najwyżej ta biała się kladzie na półce w szafie zwłaszcza na kotkinsowych czarnych swetrach...

No, czekamy na Rudego Kociaka....jej ruch!

Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Kto przegląda forum