Wątek cukrzycowy VIII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sty 08, 2013 13:55 Re: Wątek cukrzycowy VIII

w związku z moim powyższym postem - jeśli jest na forum ktoś z okolic Rybnika i potrzebuje sprzętu cukrzycowego (troszkę tego mam) to proszę o kontakt na priv, chętnie się podzielę tym co mi zostało.
pozdrawiam i trzymam za was wielkie kciuki! nie poddawajcie się w walce, mimo wszystko.

nicka

 
Posty: 55
Od: Pon lis 05, 2012 22:44

Post » Wto sty 08, 2013 14:02 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Cyrka- wydaje mi sie ,ze szansa zawsze jest,; Trzeba leczyc tę żóltaczke a nie odrazu spisywac kota na straty. Ciekawe czy jakies leki na watrobe chociaz dostał Twój kot. Mierz cukier, może się utrzyma... Czytałam tutaj o wielu przpadkach żóltaczki, z której koty powychodziły. Trzymam kciuki za Gacka.
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Wto sty 08, 2013 15:16 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Cyrka, idź od apteki po kroplówki! To jest w tej chwili najważniejsze. I szukaj sensownego weta. Ja też uważam, że szansa jest. Może dobrze byłoby, gdybyś nie zostawiał go w szpitalu, tylko podjeżdżałaś z nim na leczenie? Kot ma raczej na pewno ketony, powiedz to lekarzowi, a najpierw sprawdź. Są też glukometry, które ketony pokazują, tylko musisz mieć inne paski. Do kupienia w aptece również. Cyrka, walcz. Żółtaczka jest mechaniczna, spowodowana uszkodzeniem wątroby.

Nicka - brak mi słów... Wiem, że ci ciężko, więc nie napiszę nic. :( :( :(
Albo może zapytam, żeby zrozumieć - a w jakim stanie był pies?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 08, 2013 17:18 Re: Wątek cukrzycowy VIII

fifi nie chciała jeść, podawałam kroplówki, ale nie było bardzo źle... nie chcę się tłumaczyć, nie chcę tego opisywać, stało się i stało się bardzo źle. zabrakło mi sił do walki. nie życzę nikomu takiego uczucia pustki.
pozdrawiam Was,

nicka

 
Posty: 55
Od: Pon lis 05, 2012 22:44

Post » Wto sty 08, 2013 17:23 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Strasznie to smutne.... :(
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Wto sty 08, 2013 18:39 Re: Wątek cukrzycowy VIII

znów jestem , zrobiłam test na ketony dwa razy i nic nie wykazuje żeby je miał , choc jedna dobra informacja .
Znalazłam też vetke ktora jutro raz jeszcze zbada Gacola i powie mi jakie sa szanse według niej , ma troche doświadczenia w leczeniu cukrzycy u kotów i zdecydowanie uzywa tej insuliny dla ludzi . Problemem tylko na ile została wątroba uszkodzona , no i najważniejsze żeby zaczął jeść , udało mi się wepchnąć ok łyżeczkę pasty calopet i jakieś 5 ml wody , później spróbuje raz jeszcze . Ledwo chodzi ( na kanapę nie wskoczy ) ma jakis niedowład kończyn tylnych , ale do kuwety dochodzi i tam siusia , a w szpitalu robił pod siebie , czyli w sumie druga dobra informacja ...

cyrka

 
Posty: 23
Od: Nie sty 06, 2013 16:04

Post » Wto sty 08, 2013 18:42 Re: Wątek cukrzycowy VIII

aha i najwazniejsze mam glukometr , ale nie moge tej krwi z uszka pobrać , dwa razy kułam i nic , za trzecim razem chyba go ciut zabolało i tez nic :( pochuchałam na nie i grzałam w palcach ale to nic nie dało , konkretnie gdzie trzeba wbic igiełkę ? mam też nakłuwacz , czy moge sprobować z poduszką od paluszków ?? tyle że on jest tam tak strasznie obolały bo w szpitalu pobierali mu z paznokci i wszytkie ma przcięte do krwi , grrrrrrrrr

cyrka

 
Posty: 23
Od: Nie sty 06, 2013 16:04

Post » Wto sty 08, 2013 18:43 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Cyrka trzymam kciuki z Gacka tez myslę że jak bedziesz przy Nim to leczenie pójdzie lepiej, bedzie miał w Tobie wsparcie. Nie poddawaj się On tez się jeszcze nie poddał :kitty: POWODZENIA :kitty:

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 08, 2013 18:45 Re: Wątek cukrzycowy VIII

to fajnie ze zjadł i nie zwrócił

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 08, 2013 18:51 Re: Wątek cukrzycowy VIII

szpitalu pobierali mu z paznokci i wszytkie ma przcięte do krwi , grrrrrrrrr[/quote] przeciete??? co za sadyści z opuszkow nie bierz bo to boli pewno dla tego tez kiepsko mu się chodzi :(((
weź do buteleczki plsatikowej małej po napoju ciepłej wody pomasuj nia uszko pomasuj potem palcami ...mozesz czynnosc powtarzc kilak razy aż zyłka na zewnwtrznej krawedzi uszka bedzie dobrze widoczna sprobuj ją podswietlic małą latarką i postaraj sie w nią trafic samym lancecikiem cały nakłuwacz jest dla tych coa maja wprawe w pobieraniu krwi
POWODZENIA
Za to co Twoj kot przeszedł u tych konowałów powinni im tą budę zamnkąć :evil: 8-O :strach:

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 08, 2013 19:36 Re: Wątek cukrzycowy VIII

dzięki dziewczyny za wsparcie będę walczyć do końca :!: wiecie co jest najpiękniejsze ? on jest straszbnie słaby , powłóczy nogami i porusza sie najdalej o metr , ale jak tylko usiadłam to zaraz pojawił się obok i prosił żeby go na kolanka wziąść :) i tak od trzech godzin siedzę juz na fotelu i sie nie ruszam i jeszcze posiedze , bo on tak samacznie spi wtulony we mnie - bezcenne :1luvu:

cyrka

 
Posty: 23
Od: Nie sty 06, 2013 16:04

Post » Wto sty 08, 2013 22:07 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Ciesze się Cyrka, ze pojawiło się zielone światło. Boże jak oni mogli brać mu krew z paznokci? Jeszce z czymś takim się nie spotkałam. Cyrka ja podkładałam pod ucho telefon kom, na jakiejś jasnej tablicy i świetnie było widać gdzie jest ta żyłka. Czasami trzeba troszkę dłużej pomasować. Zadbaj o dobre oświetlenie. Jeśli kot jest słaby to masz dogodniejsze warunki nauczyć się pobierać tę kropelkę. Mojemu kotu strasznie źle się pobierało bo ma grubsze uszy i rzucał się jak wściekły na sam widok lancetu.Łatwiej jest trafić samym lancetem niż całym ustrojstwem. Te problemy z chodzeniem to może być tez neuropatia cukrzycowa, mój kot to miał, bardzo źle chodził,ale jeśli uregulujesz cukier to się cofnie. Mam nadzieje, ze już zwkrótce usłyszymy od Ciebie lepsze wieści. W domu będzie mu lepiej, bo zapewnisz mu spokój a to tez bardzo ważne w leczeniu.Oj Gacku obyś trafił na sensownego weta , żeby dobrze Cie zdiagnozował,zastosował odpowiednie leczenie.Trzymam kciuki.
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Wto sty 08, 2013 23:40 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Trzeba tych drani z kliniki gdzie męczyli biednego Gaka opisać na wątku o przychodniach zeby żeden Kot tam więcej nie cierpiał....
Uszka do góry Gacek Tobie ufa razem sobie poradzicie, będzie dobrze koty to twardziele :) W tamtej pożal sie Boże "kilnice" musiał się czuć strasznie bardzo dobrze ze go z tamtąd w porę zabrałaś.

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sty 09, 2013 16:47 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Cyrka, co tam u was?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2013 17:20 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Witam

My czujemy się dobrze kotka je jak głupia i wróciła do formy. A teraz pytanie czy jest sens robienia krzywej cukrowej u weterynarza co wiąże się hospitalizacją młodej a dodam że mała jest cały czas z nami i nigdy nie zostawała nigdzie sama.

Vista87

 
Posty: 33
Od: Sob mar 17, 2012 22:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości