» Nie sty 06, 2013 17:54
Re: BARTEK Z WYPADKU- 2.01 AMPUTACJA ŁAPKI - POTRZEBNE FUNDU
Bartek już drugiego dnia po zabiegu czuł się dużo lepiej. W dzień operacji, kiedy go odebrałam TZ walnął mi wykład, że to znęcanie się itp. tak mi go strasznie było żal i sama się zastanawiałam, czy aby to była dobra decyzja, ale już dnia kolejnego chciał wyjść i nawet stawał na dwie łapki, trzecią opierając się o bok klatki. Trochę jest smutny i pewnie jest to dla niego niezrozumiała dlaczego teraz (kiedy już biegał z Rico jak szalony po całym domu) jest zamknięty, wypuszczany na chwilę, znów kłuty bolesnymi zastrzykami. Rico też taki spokojny się zrobił, ale musimy to przetrwać. Bartek dzisiaj dostanie jeszcze jeden zastrzyk, a jutro dla pewności podjadę z nim na kontrolę, ale chyba jest ok. Wetka mówiła, że może na początku zbierać się płyn, ale to normalne, poza tym nie widzę nic niepokojącego. Bartek ładnie je, pije, więc mam nadzieję, że szybko wróci do sprawności i będzie szalał z młodym. Już drugiego dnia widać, że jego postawa przy chodzeniu jest całkem inna, nie ma się o co podpierać, więc chodzi wyprostowany, a nie jak do tej pory w pół złożony.