
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
katarzyna1207 pisze::(
A co się dzieje z Felusią ...?
aaaa ... i ciągle zapominam zapytać ... Czy Ty lub Twój wet macie dostęp do cocarboksylazy? Bo moja wetka jest w stanie zanabyć każdą ilość .... U nas nigdzie nie ma .... a INKA też by się chętnie załapała ....
kamari pisze:katarzyna1207 pisze::(
A co się dzieje z Felusią ...?
aaaa ... i ciągle zapominam zapytać ... Czy Ty lub Twój wet macie dostęp do cocarboksylazy? Bo moja wetka jest w stanie zanabyć każdą ilość .... U nas nigdzie nie ma .... a INKA też by się chętnie załapała ....
Fela jest jakaś niewyraźna, niby nic takiego, ale niewiele zjadła i cały dzień śpi przy kaloryferku. A powinna zjeść jak smok i pchać się na kolana. Może przesadzam, ale coś mi się nie podoba.
Cocarboxylazę kupuję w aptece, wet mi daje receptę i już.
katarzyna1207 pisze:kamari pisze:katarzyna1207 pisze::(
A co się dzieje z Felusią ...?
aaaa ... i ciągle zapominam zapytać ... Czy Ty lub Twój wet macie dostęp do cocarboksylazy? Bo moja wetka jest w stanie zanabyć każdą ilość .... U nas nigdzie nie ma .... a INKA też by się chętnie załapała ....
Fela jest jakaś niewyraźna, niby nic takiego, ale niewiele zjadła i cały dzień śpi przy kaloryferku. A powinna zjeść jak smok i pchać się na kolana. Może przesadzam, ale coś mi się nie podoba.
Cocarboxylazę kupuję w aptece, wet mi daje receptę i już.
A gdybym Ci wysłała receptę i kasę na zakup i wysłanie do mnie ...zanabyłabyś ....?
A to dłuuuuugie na pierwszym zdjęciu to jest jedno kociociało?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości