No to jeszcze relacja z dyżuru porannego
Mila- rujka. Jest śliczna,urocza, miziasta, a teraz szczególnie
Mikołaj - ok,tylko tablety nie podałam, bo gryzie i drapie. Mam nadzieję, że Basia poda, bo ma zajrzeć na kociarnię.Wszystko miał równo zasikane
Mati - kochana, tylko bardzo wycofana, cały czas siedzi za pojemnikiem na żwirek.
Trojaczki - przeurocze, brykają, szaleją. Dziewczyny trzymają się razem, Diesel woli spokój. Basiu,klatka zagospodarowana super, dzieciaki mają gdzie się bawić, ale od strony praktycznej - koszmar. Sprzątnięcie wymaga umijętności akrobatycznych, co dzisiaj ćwiczyłam. Dziewczyny trochę jeszcze kichają, ale sa pełne energii.
Za wolierą -ok, tylko
Vicki jest nieznośna, atakuje
Bellę 
Trzeba ją chyba dać na pokoje, tylko nie wiem, co wtedy z Mati, bo razem nie mogą być.
Edytka - jest bardzo spragniona głaskania i swojego człowieka. Tak mi przypomina moją Kinię.. Wygłaskałam ją, a ona potem chodziła za mną jak pies
Leki podane - poza tabletą dla Rudiego. Podłogi umyte.
To tyle wrażeń z dyżuru.