agula76 pisze:damy rade ...tym cholernym zrostom
No! I takie podejście bardzo mi sie podoba

Moderator: Estraven
agula76 pisze:damy rade ...tym cholernym zrostom

iwoo1 pisze:Podobnie było z moim Baronikiem kiedy tak strasznie ciężko przechodził panleukopenię. Pomimo 2 transfuzji krwi i ogromnego zaangażowania wetów i mojego, Baron w czasie pp dostał żółtaczki, miał uszkodzona wątrobę, zapalenie płuc, ogromne owrzodzenia w jamie ustnej, nic nie jadł, odżywiany był kroplówkami, lekarze już liczyli tylko na cud. Nadszedł okropny dzień, kiedy to jego temperatura bardzo spadła, organizm przestał walczyć. Poszłam z nim do weta, powiedział, że trzeba już skrócić jego cierpienia. Dano mi pól godziny czasu na zastanowienie się i podjęcie decyzji. Przez te pól godziny przeryczałam w domu, siedząc nad już prawie szmatką kota. Poszłam z powrotem do weta, żegnając się po drodze z moim kotkiem. Wet popatrzał na niego, zmierzył temperaturę, dał jeszcze jakieś zastrzyki i co ważne - nadzieję. Powiedział, że jest poprawa. Baronik zaczął wracać do żywych, jakby wiedział, że musi być, żyć i organizm jego zaczął reagować na leczenie. Teraz żyje i jest cudowny, najukochańszy najsłodszy, moje oczko w głowie.
czekam na cud 
WIERZY, ŻE SIĘ UDA 
Justa&Zwierzaki pisze:Dziewczyny wielki szacun za walke o jego oczka , pomóc nie moge ale potrzymam![]()
![]()
Ty sama borykasz sie z takimi przypadkami ze szacun należy sie Tobie 

agula76 pisze:przekochany...
zapomniałam chyba wczoraj dodac ze doktor powiedział ze oczka nie sa uszkodzone a rogówka w trakcie gojenia w jednym oku , jedyna przyczyna utraty wzroku sa zrosty
no prosze ..jeden dzień brania lekow i jaka poprawa


Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, misiulka i 68 gości