Znaleziona TRI Warszawa/Jelonki prosimy o kciuki!

jo.anna pisze:a co na tym zdjęciu widać ?

Poza zapaleniem płuc widać, że żebra nie są takie jak być powinny, zwróć uwagę na te 3-4 od dołu po Twojej prawej stronie, na kąt pod jakim się znajdują i porównaj z tymi po lewej stronie.

faktycznie

Eh, eh. Mój glukometr odszedł chyba do raju dla glukometrów. Wywala mi błąd

dobrze, że sprawdziłam na sobie najpierw nie na Trish.
Mała dzisiaj znowu gorzej, nie chce saszetki, tylko powąchała i położyła się obok. Zostawiłam ją w spokoju, może się namyśli i trochę zje.

Kciuki nieustająco :ok:

Przeczytałam i też kciuki trzymam :ok:

Gosia, co u Was?

tez trzymam

Mała nadal słabo

Śniadanie zjadła w ciągu dnia, zrobiła siku, kolacji odmówiła niestety. Leży i bardzo ciężko oddycha, przez pyszczek. Antybiotyk podany, ale nie widać takiej poprawy, nawet chwilowej jak wczoraj. Nie wstaje do mnie w ogóle, a jednak wczoraj wieczorem łaziła jakby była tylko troszkę chora. Ja wiem, że zapalenie płuc to paskudztwo i na pewno się męczy, ale niech walczy trzykolorowy szkrab

Wczoraj prócz antybiotyku nie dostała czegoś przeciwzapalnego np.? albo kroplówki? Antybiotyk raczej nie powoduje takiej natychmiastowej poprawy, w dodatku chwilowo.
Jeść musi, ale że na razie nie szaleje za bardzo, to dobrze. Niech tylko je chociaż odrobinkę.

Nic nie dostała wczoraj bo jechała już kilka dni na antybiotyku. Mi się wydaje, że wczorajszy skok formy był też spowodowany "odsapnięciem" po wizytach w lecznicach. Dzisiaj zła forma utrzymuje się cały czas. Nie wciskam w nią nic siłą (poza antybiotykiem), suche stoi dostępne, śniadania i kolacje dostaje w formie saszetek/pasztetów z probiotykiem i drobnym dodatkiem witaminowym.

Mogła być taka poprawa po wecie, też.
Jak je cokolwiek to dobrze, byle jelita pracowały.
Będzie dobrze, zobaczysz :ok:

Cieszę się bardzo, że siku robi, bo kupę to może sobie stawiać raz na dwa dni, nie upieram się przy codziennej :wink:

ale siku jej nie odpuszczę :twisted:

Skoro malo je, to nie dziwne, że mało kup. Dobrze, że leje. Nie ma to jak ucieszyć kociarza :lol:

Pomyślałam, że może jej kolacja nie pasuje, bo w pasztecie był śledź z czymś tam. Nie wszyscy lubią śledzia

dałam pół saszetki cielęciny z wołem. Z wrażenia nie padła, ale coś tam polizała :ok:

Garf w tym czasie przyatakował Fredzię, Trish jak usłyszała to poszła pod drzwi i przez szybkę i szparę pod drzwiami witała się z rudym

Godzina tez się zrobiła bardziej kocia, to i chorowitki się ożywiają. Fajnie :ok:

Znaleziona TRI Warszawa/Jelonki prosimy o kciuki!

Kto przegląda forum