Byłeś bardzo dzielny Ludwiczku [*]

gosiaa pisze:Ale za banerkiem masz jeszcze [/url]
Po prostu skopiuj jeszcze raz i wklej

url zniknęło :lol:

z moimi zdolnościami informatycznymi powinnam założyć firmę komputerową o nazwie "WIRUS", której byłabym prezesem :roll:

pierwszy banerek MaPi
to trzeba ućććić :piwa:

Ludwiczku, ja nie wiem czemu się jeszcze nikt nie zakochał?
:ok:

MaPi pisze:
gosiaa pisze:Ale za banerkiem masz jeszcze [/url]
Po prostu skopiuj jeszcze raz i wklej

url zniknęło
z moimi zdolnościami informatycznymi powinnam założyć firmę komputerową o nazwie "WIRUS", której byłabym prezesem

MaPi, ale na banerek w Twoim podpisie nie można kliknąć. coś jest jeszcze nie tak :wink:

mgska pisze:
MaPi pisze:
gosiaa pisze:Ale za banerkiem masz jeszcze [/url]
Po prostu skopiuj jeszcze raz i wklej

url zniknęło
z moimi zdolnościami informatycznymi powinnam założyć firmę komputerową o nazwie "WIRUS", której byłabym prezesem

MaPi, ale na banerek w Twoim podpisie nie można kliknąć. coś jest jeszcze nie tak

No to świętować jeszcze nie mogę

Zaraz spróbuję jeszcze raz. Do trzech razy sztuka :!:

No nie działa

Wkleiłam całość i nic. Nie będzie świętowania :cry:

Link do banerka jest jakby z dwóch części i jak obie wklejam to ta pierwsza wyświetla się przed banerkiem tak jak to nieszczęsne url. Jestem debilem komputerowym :oops:

MaPi pisze:No nie działa
Wkleiłam całość i nic. Nie będzie świętowania
Link do banerka jest jakby z dwóch części i jak obie wklejam to ta pierwsza wyświetla się przed banerkiem tak jak to nieszczęsne url. Jestem debilem komputerowym

jak z dwóch części? jak masz podzielony to usuń wszystkie spacje!

Jakbym potrafiła to bym zrobiła sobie banerek i podpięła o treści: "Debilek komputerowy PILNIE szuka cierpliwej osoby do tłumaczenia zawiłości informatycznych. Pomóż!Łódź"

chyba sie udało :wink:

No wreszcie, ale nie wiem czy mogę to uććcić bo dopiero za czwartym razem :oops:

Nie ważne za którym, ważne że się udało i działa :ok:

MaPi

Ludwiczek, a gdzie Ty masz swoje ogłoszenia, hę? :twisted:

Ludwiczek narazie średnio adoptowalny. KK powrócił - bardzo zapchany nos, pojawiły się problemy z jedzeniem. tzn Ludwiczek by chciał i do miski podchodzi, ale smaku nie ma i węchu wiec kiepsko. Dziś był karmiony i zaskoczył trochę.
Ale słabiutki jest, całe dnie śpi.
Nie wiem jak to z nim będzie...

Choć nadzieję wciąż mamy...

za malucha ....żeby wyzdrowiał

Marta jak to co z nim będzie? Będzie dobrze :ok:

a historia Toma i Jerrego :?:

mieli tak pysie zaatakowane, że wiele dni samodzielnie nie jedli, tylko kroplówki tak agresywnbie kk ich zaatakował. Żywe szkieletory, a teraz

cudne dwa kociaki z apetytem za trzy koty :twisted:

brzuchy rosną a pysie do zacałowania ... będzie dobrze z Ludwiczkiem, tylko trzeba chwilkę czasu :ok:

Kasia, ale on już choruje tak bardzo długo i w kiepskim stanie był bardzo... Nóżki ma wszystkie pogolone od kroplówek... Myślałam, że najgorsze już za nim. Tak ładnie w święta wyglądał. A tu znowu kryzys

Ale mama właśnie dzwoniła, że pokarmiła go i zaczął znowu sam zajadać mięsko conva, aż mu sie odbiło :ok:

No miód na moje serce, oby zaskoczył.

Jak macie jakies pomysły, jak mu ten nos odtykać to piszcie.
Póki co, zakraplamy sola fizjologiczną i troszkę pomaga.

Byłeś bardzo dzielny Ludwiczku [*]

Kto przegląda forum