no tak, to nieco zmienia postać rzeczy...

Powodzenia.
Moderator: Moderatorzy
nonsuch pisze:Liwia,
no tak, to nieco zmienia postać rzeczy...ale tak na poważnie, to sama miałam problemy z pobieraniem krwi, bo to co uważałam za jakieś chrząstki ucha okazało się żyłką w którą przez dłuuugi czas nie przyszło mi do głowy celować. Po za tym, przynajmniej mój pies, musi mieć mega gorące uszy, żeby w ogóle coś z nich poszło. Mam nadzieję, że wkrótce obie się do tego przyzwyczaicie, zwłaszcza, że jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że nie musisz się uczyć o cukrzycy, bo tą wiedzę już posiadasz.
Powodzenia.
"Kociara" pisze:Carreras zrobił nam prezent na gwiazdkę, spójrzcie w dzienniczek (jest w moim podpisie).
Dziewczyny jak nabiera się "włosek" i "dotyk" przed odstawieniem insuliny.
sheridan pisze:Ja się na ketonach nie znam (na szczęście nigdy ich u nas nie było), ale sądzę, że sytuacja jest poważna i wymaga interwencji weta, podania kroplówki, itd.
Nicka, czemu ona tak nie je? To bardzo niedobrze. Próbowałaś różnych karm, przysmaków, surowego, gotowanego itd? Jak wam wyszły te badania kontrolne?
Bardzo dziwne jest to, że po podaniu insuliny wyniki w zasadzie idą w górę, i w ciągu dnia jest wyżej niż PRE poranne i wieczorne...
Tinka07 pisze:Nicka, mogłabyś ewentualnie podwyższyć dawkę do 1 jedn. Niestety o ketonach nic nie pisałaś, ale przypuszczałam, że akurat to mogło być przyczyną złego samopoczucia Twojej suni. Kroplówki są w każdym razie nieodzowne, bo wypłukują ketony. Podawałabym nawet 2 razy dziennie po 100 ml. Zwiększona dawka insuliny + kroplówki NaCl lub płyn Ringera (pod żadnym względem płyn Ringera z mleczanami) + podawanie karmy nawet na siłę powinno ujarzmić te ketonowe bestie. Pamiętaj proszę zawsze o ketonach. Takie pomiary u każdego cukrzyka to codzienny mus.
Trzymam wielkie kciuki za Twoją sunię
Tinka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości