Broszka & Company cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 02, 2013 17:18 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
felin pisze:Najbardziej jednak wqrwia mnie fakt, że obcięli mi kasę za to zlecenie, żeby jemu zaplacić
No ale mogli tak zrobić? Umowa na to pozwoliła? :roll:

Do tej pory tak nie robili i nie pamiętam, żeby w umowie coś bylo na ten temat :evil: Jeszcze sobie zajrzę na wszelki wypadek.
Coś mi przed świętami przyslali na temat zmian w platnościach, ale chodzilo o terminy (przynajmniej tyle napisali w informacji), bo najwyraźniej nie tylko ja dym robilam z powodu opóźnień. Aneksu do umowy jeszcze dostalam, więc nie wiem czy jeszcze coś zmienili.
Dotąd bylo tak, że jak sugerowalam sprawdzenie przez kogoś jeszcze, to sprawdzal i najwyżej mi podsylali zmiany do akceptacji. A raz na jakiś czas robili to chyba w ramach oceny mojej pracy, bo po prostu przysylali tekst sprawdzony z komentarzem

Broszka pisze:
felin pisze:Wczoraj utluklam u siebie w mieszkaniu 3 prusaki

Tego się obawiałam że robactwo rozlezie się po budynku :evil:
No i co teraz zrobisz? Chyba tylko deratyzacja pozostaje? :?

Kuźwa, nie wiem co wlaśnie :evil: Pryskać w chalupie nie będę i tak, bo nie wierzę, że te trutki nie są szkodliwe dla kotów. Na razie kupilam strzykawki i igly i zamierzam wpuścić za listwę przypodlogową preparat, który kupilam po wyprowadzce babona - w ten sposób kocury nie zliżą ani lapy tam nie wsadzą. Plytka już stoi nowa, ale na prusaki to ona raczej nie dziala; choć piszą, że dziala oczywiście :twisted:
Jakiekolwiek pryskanie wchodzi w grę wylącznie jak wyjadę z kocurami na letnisko, ale to jeszcze parę miesięcy :twisted: :twisted:
Kurna, jakbym tą babę spotkala, to chyba by zawisla za ten swój dwukilowy koltun, co jej z lba obcięli :evil: :evil: :evil: :twisted:

Wlaśnie przed chwilą byla straż pożarna :twisted: Tym razem coś się palilo w dużej windzie :roll: :twisted: Pisalam już, że w domu wariatów mieszkam? :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 17:21 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Wstawiam obiecane fotki metamorfozy pokoju dziennego ;)
przed i po
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Najbardziej jestem ucieszona z tego że mogłam zrezygnować z koców przykrywających porezane przez koty sofy :P Pierwotnie miały tapicerkę skóropodobną i niestety kociaste zamieniły ją bardzo szybko w strzępy :evil: A taki kolor miały kiedyś:
Obrazek

Efekty remontu są oszalamiające :D Zwlaszcza w zestawieniu z wersją z przed.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 17:27 Re: Broszka & Company

Ja u siebie pryskam sprayem na owady biegające bo mrówki mi się pchają do domu - jednokrotne pryskanie działa przez cały mrówczy sezon.
Pryskam listwy przypodłogowe i wszystkie zakamarki gdzie mogłyby się lęgnąć, czekam aż wyschnie i dokładnie zmywam podłogę zanim wpuszczę koty. Preparat działa w szparach i za listwami a kotom nic nie grozi.
Pisze że na prusaki też działa.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sty 02, 2013 17:30 Re: Broszka & Company

felin pisze:Efekty remontu są oszalamiające :D Zwlaszcza w zestawieniu z wersją z przed.

Dzięki, też mi się teraz bardziej podoba :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sty 02, 2013 17:52 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Ja u siebie pryskam sprayem na owady biegające bo mrówki mi się pchają do domu - jednokrotne pryskanie działa przez cały mrówczy sezon.
Pryskam listwy przypodłogowe i wszystkie zakamarki gdzie mogłyby się lęgnąć, czekam aż wyschnie i dokładnie zmywam podłogę zanim wpuszczę koty. Preparat działa w szparach i za listwami a kotom nic nie grozi.
Pisze że na prusaki też działa.

A co to jest?
Bo ja mam jakiś Getoks i efekty widzialam na wlasne oczy na klatce schodowej :twisted:
Problem w tym, że ja nie mam gdzie kocurów wyprowadzić, bo caly mój apartament to 40 m :mrgreen: I tylko dwoje zamykanych drzwi - od kuchni i przedpokoju. Musialabym chyba cale towarzystwo do mamy wywieźć na kilka godzin :strach: :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 18:08 Re: Broszka & Company

Ostatnio używałam Brosa.
Dobry jest też Ascyp, taki proszek do rozrabiania z wodą tylko trzeba mieć butelkę z ropylaczem. Jest bezpieczny dla kotów, podobno używają go w szpitalach bo jest zupełnie bezpieczny. Pryskałam nim chałupę jak miałam inwazję pcheł. Całą chałupę nie tylko same listwy i podłogi czyli również dywany, meble, ściany itd. Koty wpuszczałam do pomieszczenia jak tylko wyschło (bez zmywania). Jedyny mankament to że roztwór ma kolor mleka i wszystko jest pokryte po użyciu białawym nalotem.
Ascyp używam latem w stajni i koniom też nie robi krzywdy.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sty 02, 2013 18:15 Re: Broszka & Company

Dzięki! Dziś leję tego getoksa za listwy i zobaczymy co z tego wyniknie.
Jak jeszcze jakąś zarazę po nim namierzę, to będę próbować innych środków.

Btw, w klinikach starej AM byly prusaki i nic im nie dalo rady :roll: Co roku zamykali każdą klinikę na dwa tygodnie z generalnie odkaraluszanie się odbywalo, ale efekty trwaly najwyżej drugie dwa tygodnie :twisted: Te cholery podobno nawet bombę atomową przetrzymają :evil: :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 18:23 Re: Broszka & Company

A tak w ogóle humor mam do dupy: viewtopic.php?f=1&t=149536&p=9507064#p9507064 Wczoraj się dowiedzialam.
To ta kocinka: viewtopic.php?f=1&t=138230&p=9507647#p9507647

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 18:49 Re: Broszka & Company

Pomału zaczynam również konkretniej planować likwidację stajni.

A tak konkretnie to co masz na myśli 8O

Ani podsumowań, ani postanowień... :mrgreen: Dzień jak każdy, nic się nie kończy, nie zaczyna ... Inne części świata mają inne kalendarze...Co mi tam :mrgreen:

Po remoncie masz, Broszko, ślicznie. Pewnie się trochę przestrzeń zagęści jakimiś drobiazgami, kotami, drapakami [pisałaś zresztą] i bedzie jeszcze ładniej. Ale zdjęcia sprzed remontu też pokazują fajne wnętrza, ciepłe, 'bezpieczne', kolorystycznie mi pasują, a szmaty porozrzucane tu i tam lubię.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26133
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 18:59 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:No niestety nasza wieś nie odbiega od innych, koty są po to żeby łapać myszy :evil: jeść raczej nie dostają, może czasem jakieś resztki czy mleko. No i oczywiście nie są sterylizowane, szczepione czy odrobaczane :|

No i właśnie dlatego uważam, że niestety będziesz miała kogo dokarmiać :( .
Bo koty na wsi rozmnażają się na potęgę. Te, które nie zostaną utopione, itp. :twisted: :twisted: :twisted: muszą jakoś sobie radzić.
W końcu któryś kot zorientuje się, gdzie dobrze karmią :mrgreen: I zacznie regularnie przychodzić... I tak w kółko- zawsze jest kogo karmić :(
I ja tylko to miałam na myśli :wink: .

Broszka pisze:Wstawiam obiecane fotki metamorfozy pokoju dziennego ;)
przed i po
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek


Wow 8O . Widziałyśmy już, że wyszło przepięknie, ale takie zestawienie przed i po jeszcze wyraźniej to pokazuje.
Pięknie masz w domu :wink: .
I nieustannie zazdroszczę przestrzeni :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2013 17:00 Re: Broszka & Company

morelowa pisze:
Pomału zaczynam również konkretniej planować likwidację stajni.

A tak konkretnie to co masz na myśli 8O

Mam na myśli rezygnację z trzymania koni pod domem ;)
Już od jakiegoś czasu o tym myślę bo mam coraz większe problemy z poruszaniem się i zwyczajnie nie daję rady tyrać przy kopytnych a przy pięciu koniach niestety jest sporo ciężkiej fizycznie pracy :(
Jako postanowienie noworoczne podjęłam pewne konkretne decyzje których podjęcie wciąż odkładałam - trzeba w końcu stawić czoła temu co nieuniknione :|

Revontulet pisze:W końcu któryś kot zorientuje się, gdzie dobrze karmią :mrgreen: I zacznie regularnie przychodzić... I tak w kółko- zawsze jest kogo karmić :(
I ja tylko to miałam na myśli :wink: .

Być może masz rację, ale w ciągu ostatniego roku nie dołączył żaden nowy kot a ubyło kilka, dlatego mam takie przemyślenia.
I pomyśleć że jeszcze dwa lata temu zastanawiałam się jak rozwiązać problem tłumu kotów wolnożyjących przewijających się bez przerwy przez nasze podwórko, żeby właściciele kotów przyjeżdżających na wypoczynek agroturystyczny nie bali się wychodzić z kotami na dwór czy zostawiać je w wolierze. Okazuje się że potencjalny problem sam się rozwiązuje... :|
Pomijam fakt że w międzyczasie zrezygnowaliśmy już z planów robienia pensjonatu agroturystycznego :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sty 03, 2013 17:04 Re: Broszka & Company

felin pisze:A tak w ogóle humor mam do dupy: viewtopic.php?f=1&t=149536&p=9507064#p9507064 Wczoraj się dowiedzialam.
To ta kocinka: viewtopic.php?f=1&t=138230&p=9507647#p9507647

Przykro że koteczka choruje :(
Trzymam kciuki żeby udało się ją zdiagnozować i wyleczyć :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sty 03, 2013 17:27 Re: Broszka & Company

Aaaaaa byłabym zapomniała :wink:
Materiał tapicerski nazywa się flok (piszą różnie: flok lub flock)
Floki są też bardzo różne tzn różnej grubości, faktury, odporności na ścieranie itd. Nasz jest z tych nagrubszych, granulacja chyba 450g/m2.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sty 03, 2013 17:43 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Aaaaaa byłabym zapomniała :wink:
Materiał tapicerski nazywa się flok (piszą różnie: flok lub flock)
Floki są też bardzo różne tzn różnej grubości, faktury, odporności na ścieranie itd. Nasz jest z tych nagrubszych, granulacja chyba 450g/m2.


I to jest odporne na koty? Nasza kanapa stoi poprzykrywana kocami...
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2013 18:00 Re: Broszka & Company

Conchita pisze:
Broszka pisze:Aaaaaa byłabym zapomniała :wink:
Materiał tapicerski nazywa się flok (piszą różnie: flok lub flock)
Floki są też bardzo różne tzn różnej grubości, faktury, odporności na ścieranie itd. Nasz jest z tych nagrubszych, granulacja chyba 450g/m2.


I to jest odporne na koty? Nasza kanapa stoi poprzykrywana kocami...

Ja jestem zachwycona :ok:
Nasz flok wygląda tak:
Obrazek
a tak pisałam parę dni temu:
Muszę powiedzieć że materiał na tapicerkę wypoczynku trafiliśmy świetny - zupełnie kotoodporny :D I nie chodzi nawet o to że się nie zaciąga i nie mechaci choć to ważne i tak właśnie jest - ale wspaniałe jest przede wszystkim to że koty zupełnie nie rezają bo pod pazurami wydaje taki dziwny dźwięk że futrzaki po kilku próbach zupełnie zrezygnowały :P I w ogóle nie kłaczy się siercią :) Jak na razie nie ma ani śladu po kotach :ok:

Używamy jakieś półtora miesiąca i żaden kot się nie interesuje a dla odmiany przedwojennej sofie którą postawiliśmy w jadalni zrobiliśmy tapicerkę z innego materiału (szenila) i wszystkie futrzaki namiętnie się o nią czochrają, już mi ręce opadły bo pozaciągały ją w ciągu zaledwie tygodnia :(
Muszę albo ją przykryć albo zabrać gdzie indziej gdzie koty nie mają dostępu :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Silverblue i 285 gości