slifkowa pisze:ASK@ pisze:Myślę,że nikt mając tyle zwierza do obróbki nie myśli o fotach.Tym bardziej weci. A osoba "wolna" z aparatem jest tam nie potrzebna i przeszkadzająca. To akuratnie (foty)nie jest najważniejsze choć na pewno wiele osób czeka ciekawie na nie.Tylko po co one?
Kotó żal.Muszą na prostą wyjść.
oj nie demonizujmy - akurat i foty i pomoc sa potrzebna - weci maja malo rąk i niekoniecznie od tego zeby sprzatac klatki (zwlaszcza w weekendy) Nawet ostatnio apelowalismy na fb o pomoc w tej sprawie bo fizycznie po prostu jeden lekarz na dyzurze nei wyrabia z obrobieniem tez strikte porzadkowym tego wszystkiego. Zdjecia zas w przypadku naszych internetowych prosb o pomoc dla kotow i zbierania na nie funduszy tez sa niezbednym elementem tego typu "akcji". Pomagaja nam nie tylko koci oszolomi jak my sami tylko takze ludzie bardziej "z zewnatrz" ktorych interesuje co sie dzieje z kotami, jak teraz wygladaja itp. Oczywiscie ze teraz najwazniejsze jest zdrowie kotow i doprowadzenie ich do ladu, ale bez pomocy ludzi z zewnatrz i ich finansow nie damy sami rady, a zeby zebrac pomoc potrzebna jest kotow reklama, ktora bez zdjec nie ma racji bytu.
Może nie tyle reklama co najzwyczajniejsza informacja, każdy się martwi i chce żeby koty jak najszybciej dosżły do siebie. Jakaś relacja poparta zdjęciami napewno może wiele pomóc. Ziarnko do ziarnka...
Ja rozumiem, że koty są w lecznicy i są pod fachową opieką, pytałam tak z ciekawości o zdjęcia bo myślałam, że może któraś z Was do nich zagląda. Weterynarzy nie prosiłabym o robienie zdjęć bo nie od tego są ale jakiś wolontariusz przy okazji odwiedzin mógłby poświęcić chwilę - dla nas trzymających kciuki i martwiących się to naprawdę bardzo dużo!
Sama jak patrzę na te perskie i norweskie czy syberyjskie bidy to mam ochotę przygarnąć, są takie piękne, że aż żal... No ale ja jestem początkującą świadomą kociarą i jeszcze sporo żwirku i kocich kłaczków przede mną zanim będę w stanie podjąć decyzję o byciu DT albo o dokoceniu się takim kotem "po przejściach". Mogę jedynie wspomóc finasowo i wspierać dobrym słowem. I cierpliwie czekać na wiadomości z lecznicy.