Koniec laby, pierwszy dzień w robocie zawsze jak walnięcie młotkiem
Kotecki pozakraplane po raz kolejny, nafaszerowane mięskiem i popadane

Najwięksi mięsożercy to Kkotki (aktualnie wyglądają jak bączki na chudych nóżkach), NiuniaManiunia i Miron, który jest w stanie w tempie maszynki do mięcha wciągnąć każdy, nawet największy kawał mięcha
Opracował taką technikę, że myślałam, że łyka bez gryzienia. Ale nie - on po prostu zapitala tymi szczękami jak maszyna przemysłowa

Ciekawe, co na to jego dentysta?

Niedługo się dowiemy, mam nadzieję

Claude jednak ciągle mięska nie rusza, ale rozsiada się z głupią miną w samym środku stada wyrywającego sobie mięcho z paszy. I duma ciągle, o co tyle hałasu?
Wąsy SirNicka uparcie syczą z budki. Ale mięszko znika, jak ja znikam

W kuwecie też robią.
Dalej nie wiadomo, jak reszta SirNicka
