Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie gru 30, 2012 16:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dziś były wyniki :| Mocznik pozostał na poziomie 100, kreatynina obniżyła się do 3,04 ale hematokryt spadł :(
To co pozostaje to opieka paliatywna i cuda.
To co nie pogrąża mnie w ogromnym smutku to fakt, że ten kot resztki swojego życia spędzi u mnie, a nie w schronie...

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 30, 2012 16:34 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Zadziwiające, że tak łatwo skreślasz kota, który nie ma tragicznych wyników...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 30, 2012 17:36 Re: Kot nerkowy dla początkujących

chemica pisze:Jestem w stałym kontakcie z wetem, na razie trzeba było skupić się na moczniku, lada dzień ponownie biochemia i mocznik we krwi. W weta nie wątpię. Dzięki za podpowiedź.

A powinnaś wątpić. W Polsce jest zaledwie około 5-10 wetów, którzy umieją sensownie prowadzić kota nerkowego i kilkunastu może, którzy robią sensownie to w oparciu o wskazówki owych 5-10. Twój wet moze być świetny w innych sprawach, ale widać, że akurat w sprawach nerek nie jest na bieżąco.
Już w tej chwili kot powinien pilnie dostać preparat krwiotwórczy (aranesp/EPO + żelazo + witaminy), tak, by preparat mial czas zadziałać. Kroplówki może brać równolegle, to niczemu nie przeszkadza. Za kilka dni będzie za późno, kot zacznie sie dusić i umrze z braku tlenu (bedzie za mało hemoglobiny, by natlenic organizm tlenem z płuc),
Twoje i weta postepowanie się zrozumieć, jeśli nie stac Cię 200-300 złotych na lek, ale jeśli poddajesz się jego "wskazówkom" w naiwnej wierze w autorytet i kit, który Ci wciska, to jest to głupota i zabijanie kota na raty.
Rekordzistka na tym forum, niejaka Hruptak, zyje z pnn juz 7 lat, Ty swojej kotce dajesz moze 3-4 tygodnie, głównie w męczarniach. :evil:
Złap weta za łeb i zmuś do podania środka pobudzajacego tworzenie czerwonych krwinek, albo z pełną świadomością, że to Twój wybór, żegnaj się z kotem. :evil:
Ostatnio edytowano Nie gru 30, 2012 19:04 przez taizu, łącznie edytowano 1 raz
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie gru 30, 2012 17:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dziękuję moim przedmówcom za wsparcie i życzliwość.

Taize, sama złap się za łeb i zastanów 2x nad formą wypowiedzi.

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 30, 2012 17:45 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Nie mogę czytać i ściska mnie w dołku, jak pomyślę, że kot ma cierpieć!

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie gru 30, 2012 17:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących

chemica pisze:Dziękuję moim przedmówcom za wsparcie i życzliwość.

Taize, sama złap się za łeb i zastanów 2x nad formą wypowiedzi.

Gdy pisałyśmy łagodnie, powaga sytuacji zwiazanej z anemią do Ciebie najwyraźniej nie docierała. Na razie Twoj kot zyje i ma szansę. Walcz o nią!!!!
Mam niewiele współczucia dla osób, które moga pomóc kotu, ale rezygnują, bo im się np. nie chce podyskutować z wetem, większość mojego współczucia zachowuję dla tych, którzy z różnych powodów nie mieli szansy pomóc zwierzakowi.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie gru 30, 2012 18:15 Re: Kot nerkowy dla początkujących

chemica pisze:Dziękuję moim przedmówcom za wsparcie i życzliwość.

A co tu wspierać?
Masz jakieś pytania, wątpliwości?
Mamy życzliwie wspierać fakt, że sukcesem będzie to, że kot umrze w domu a nie w schronie?
To nie ten wątek.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie gru 30, 2012 18:51 Re: Kot nerkowy dla początkujących

A co tu ma do rzeczy forma wypowiedzi, no, co???
Treść i rady zawarte się liczą. A ostry ton to tylko dowód, że komuś na czyimś życiu zależy, a nie może się inaczej przebić przez obojętność i to powinnaś , chemica , wziąć pod uwagę.
Obrazić się możesz potem.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 8:24 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Witam.
Ponieważ o kotach nerkowcach mam mierną wiedzę a temat jest właśnie dla takich mam pytanie. Rano zobaczyłam, ze Rudy zostawił kropelkę na podłodze moczu zabarwioną na czerwono. Rudy zawsze bardzo dużo pił wody i sikał gdzie popadnie. Jest wentrem- zabieg miał robiony w lipcu zeszłego roku, drugiego jajeczka nie odnaleziono. Czy to może być przyczyna krwi w moczu? Jutro idę i tak do weta, mam się umówić na drugą już kastrację, bo znaczy teren jak kocurek pełno- jajeczny...

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Śro sty 02, 2013 10:26 Re: Kot nerkowy dla początkujących

W tym momencie kot jest chory i absolutnie nie powinnaś poddawać go tak powaznej operacji, jak szukanie jądra u wnętra!
Mozliwe, że w tle choroby gdzies są te problemy z jadrem, ale w tej chwili to nie ono jest najwazniejsze

W tej chwili najprawdopodobniejsze są: infekcja dróg moczowych, kamienie (piasek), albo syndrom urologiczny, SUK/FIC



Zanim umowisz sie na kastracje, koniecznie zbadaj kota: krew (przynajmniej morfologia,mocznik, kreatynina), mocz, takze pod kątem bakterii, no i zrób mu usg dróg moczowych i jamy brzusznej
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 02, 2013 10:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:W tym momencie kot jest chory i absolutnie nie powinnaś poddawać go tak powaznej operacji, jak szukanie jądra u wnętra!
Mozliwe, że w tle choroby gdzies są te problemy z jadrem, ale w tej chwili to nie ono jest najwazniejsze

W tej chwili najprawdopodobniejsze są: infekcja dróg moczowych, kamienie (piasek), albo syndrom urologiczny, SUK/FIC



Zanim umowisz sie na kastracje, koniecznie zbadaj kota: krew (przynajmniej morfologia,mocznik, kreatynina), mocz, takze pod kątem bakterii, no i zrób mu usg dróg moczowych i jamy brzusznej


Wieczorem- po 18-tej idę do weta. Pewno od razu pojadę z nim na badania krwi- w tym gabinecie NIE robią takich badań.
Zauważyłam, że jest bardzo osowiały. Próbuje się wysikać i nie daje rady, nawet kropli.
On jest kotem niewychodzącym- czy to mozliwe, że ma zapalenie pęcherza? Wiem, że bez wyników badań nie ma co gdybać.

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Śro sty 02, 2013 10:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Zmieniłam termin pójścia do weta, bo jeżeli to jest poważna sprawa, to nie co czekać. A zdrowie jest najważniejsze!

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Śro sty 02, 2013 10:56 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Zapalenie pęcherza moze miec kazdy kot. U weta nie dawaj wyciskać moczu (niech pobiora strzykawką z pecherza albo cewnikuja, bo mozna uszkodzic cewkę, a jeśli to infekcja, to moze skażony mocz cofnąc sie do nerek
I niech pobiorą mocz na posiew zanim kot zacznie dostawac antybiotyki
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 02, 2013 11:02 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dobra, dzięki.
Zostawił właśnie kropelkę krwi na pościeli. Widać, że jest bardzo niespokojny. Próbuje sikać i nie daje rady. Coraz bardziej się martwię, bo widać że cierpi. No i muszę czekać na transport- bardzo boi się jazdy samochodem- a do autobusu nie chcę go brać, większy stres przeżyje.
Znajoma proponowała, żeby dać mu połówkę nospy. Warto?

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Śro sty 02, 2013 11:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Iwona J pisze:Dobra, dzięki.
Zostawił właśnie kropelkę krwi na pościeli. Widać, że jest bardzo niespokojny. Próbuje sikać i nie daje rady. Coraz bardziej się martwię, bo widać że cierpi. No i muszę czekać na transport- bardzo boi się jazdy samochodem- a do autobusu nie chcę go brać, większy stres przeżyje.
Znajoma proponowała, żeby dać mu połówkę nospy. Warto?

Tak, chyba, ze zaraz masz weta
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 19 gości