Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Neigh pisze:
OKI pisze:Cholera, Neigh...

No co? Jak szaleć to szaleć nie? Idę spac.............szukałyśmy rozwiązania do 1.30 w towarzystwie 2 butelek wina. Jak Kotkins dojedzie to niech opowiada swoją cześć.......

DO ZO BA CZE NIA

Słów mi zabrakło.
Umiecie się zabawić

vivien pisze:
Neigh pisze:
vivien pisze:Mam pytanie - czy pani "właścicielka" kotów, która opuściła padół rozpaczy, napisała na karteczce, że Kasia ma się zająć wszystkimi kotami?

Z tego co mi wiadomo tak. Też o tym myślałyśmy.......żeby spróbowac potraktować jako rodzaj testamentu. Problem w tym, ze my kartki nie mamy. Należałoby założyć sprawę..........sprawa potrwa kilka miesięcy........wynik wątpliwy itp.

Myślę, ze wariant "machniom" kot za flaszkę bardziej przemówimy do praskich gentelmenów.......

Pod warunkiem, że nie przeliczą na flaszki domniemanych miotów
Ale argumentem jest też pamięć mamusi i jej ostatnia wola.

Jedną ręką trzymać flaszkę, a druga delikatnie poinformować o zakazie sprzedaży i możliwości nasłania... no właśnie, kogo... odpowiednich służb, czy lepiej może kolegów z innej części Pragi?
Tak tylko kombinuję :roll:

Czytam i nie wierzę...tutaj jednak moja wiara w ludzi często się chwieje...

agnieszka.mer bo to nie byli ludzie , ino skoorwisyny :-X

Czy Pan Bóg stworzył nas czy czart,
Widzę, że to był kiepski żart. - J. Sztaudynger

agnieszka.mer pisze:Czytam i nie wierzę...tutaj jednak moja wiara w ludzi często się chwieje...

Persy są delikatne i wymagają dobrej opieki. Alkoholik takiej nie zapewni, więc nie ma się co dziwić ich stanowi. To, że dziewczyny tyle ich wyciągnęły budzi moją wiarę, że wśród swołoczy ludzkiej trafiają się też dobrzy ludzie - ten wątek jest dość dobrym na to dowodem.
Neigh, czy założyłyście już wątek na planeciepersji? Tam też mogą być potencjalne DT dla tych kotów. Podziwiam Was i :ok:

trzymam za te wyciągnięte i za te do wyciągnięcia :ok:

Neigh pisze:
vivien pisze:Mam pytanie - czy pani "właścicielka" kotów, która opuściła padół rozpaczy, napisała na karteczce, że Kasia ma się zająć wszystkimi kotami?

Z tego co mi wiadomo tak. Też o tym myślałyśmy.......żeby spróbowac potraktować jako rodzaj testamentu. Problem w tym, ze my kartki nie mamy. Należałoby założyć sprawę..........sprawa potrwa kilka miesięcy........wynik wątpliwy itp.

Myślę, ze wariant "machniom" kot za flaszkę bardziej przemówimy do praskich gentelmenów.......

Flaszkę mam w bagażniku

dla takich ''panów'' z Zielonki ,no ale bez persów :mrgreen:

Akcja super ,trzymam za ogarnięcie wszystkich futer :ok:

Przeczytałam wszystko jeszcze raz ,z większym zrozumieniem i skóra mi zcierpła po prostu.Ale w takim szoku to dziewczyny pewnie dopiero później się przestraszyły, w trakcie łapania nie było czasu się bać.
Monika.Krk-masz rację co do "właścicieli"kotów.
Dobra,lecę do pracy...W końcu na karmę dla tych z podpisu i innych też trzeba zarobić

Kochane dziewczyny, jak chcecie mogę kastrację za darmo załatwić w Multiwecie na Gagarina (Mokotów).
Nad tymczasem pomyślę, a właściwie pogadam z moimi współlokatorami, ale może być ciężko...

No to wygląda na to, że mamy jedną klatkę w lecznicy wolną:-) biało - czarna rozrywkowa kicia ma dom. Niemożliwe? A jednak..

Pozostała jeszcze bardzo ładna tri......... wysterylizowana, zaszczepiona - gotowa do adopcji. Może ktoś pomoże poogłaszać?

dalia pisze:Stefanka powinna mieć na imię Katastrofa, ale jeśli wyniki ma dobre szansa jej się należy
toż ona łysa jest jak perświnks
mają grzyba?
jutro/ dziś (w każdym razie jak wstanę i zafunkcjonuję) będę dzwonić i pytać o dt

A wiesz, że nie? Grzyba brak - na bank, Kotkins byl z boku.........co znającym Kotkinsa wiele tłumaczy:-)

mają świerzba, herpesa chyba też......Michasia ma rany w uszach - największy stan zapalny, krwawiące rany w środku uszu, wydrapane za uszami.

Wszystkie mają zęby do zrobienia - Leosia w trybie awaryjnym, u niej w pyszczku dramat.

Wszystkie te kotki mają zadzwiająco fajne charaktery. Lukrecja usiłowała nawet nawiązywać jakiś rodzaj kontaktu, mimo, ze lało się z niej........Patrzyła na nas uważnie. Koty są ze sobą zżyte. Wsadzone do jednej klatki we trzy, przytulały się do siebie. Ale mowy nie ma! nie będziemy im z tego powodu szukać wspólnego domu:-) Dwupak chętnie oddamy:-)

I teraz tak - szukamy docelowo DS - z zabezpieczonymi oknami ( to chyba oczywiste ),bez przekocenia. Sorry, to są persy - persy nie lubią tłoku. Nie żeby nie było tam kotów w ogóle. Ale umówmy się 7, 8 , 9, 10 kot........to oznaka, ze mamy problem. My.....a co za tym idzie nasze koty !!! Koty ( nie mylic z psami!) nie są zwierzętami stadnymi. Serio.

Neigh pisze:No to wygląda na to, że mamy jedną klatkę w lecznicy wolną:-) biało - czarna rozrywkowa kicia ma dom. Niemożliwe? A jednak..

Pozostała jeszcze bardzo ładna tri......... wysterylizowana, zaszczepiona - gotowa do adopcji. Może ktoś pomoże poogłaszać?

To wspaniale, tylko się cieszyć

Neigh pisze:
dalia pisze:Stefanka powinna mieć na imię Katastrofa, ale jeśli wyniki ma dobre szansa jej się należy
toż ona łysa jest jak perświnks
mają grzyba?
jutro/ dziś (w każdym razie jak wstanę i zafunkcjonuję) będę dzwonić i pytać o dt

A wiesz, że nie? Grzyba brak - na bank, Kotkins byl z boku.........co znającym Kotkinsa wiele tłumaczy:-)

mają świerzba, herpesa chyba też......Michasia ma rany w uszach - największy stan zapalny, krwawiące rany w środku uszu, wydrapane za uszami.

Wszystkie mają zęby do zrobienia - Leosia w trybie awaryjnym, u niej w pyszczku dramat.

Wszystkie te kotki mają zadzwiająco fajne charaktery. Lukrecja usiłowała nawet nawiązywać jakiś rodzaj kontaktu, mimo, ze lało się z niej........Patrzyła na nas uważnie. Koty są ze sobą zżyte. Wsadzone do jednej klatki we trzy, przytulały się do siebie. Ale mowy nie ma! nie będziemy im z tego powodu szukać wspólnego domu:-) Dwupak chętnie oddamy:-)

I teraz tak - szukamy docelowo DS - z zabezpieczonymi oknami ( to chyba oczywiste ),bez przekocenia. Sorry, to są persy - persy nie lubią tłoku. Nie żeby nie było tam kotów w ogóle. Ale umówmy się 7, 8 , 9, 10 kot........to oznaka, ze mamy problem. My.....a co za tym idzie nasze koty !!! Koty ( nie mylic z psami!) nie są zwierzętami stadnymi. Serio.

Neigh, Ty to potrafisz chlusnąć lodowatą wodą w twarz ...
Rozumiem, że wg Twoich kryteriów, ja mam problem "z głową", bo mam 7 kotów.
Tak na marginesie, tego 7-ego to wzięłam od Ciebie, bo bardzo o to prosiłaś. Wtedy nie byłam osobą z problemami ?
Niemiła Bogu ofiara - trudno.
Nigdy nie robię nic na siłę

Spaaaadamm ... do bardziej satysfakcjonujących zajęć

Persy są faktycznie nieco inne, te które znam, są szczęśliwe raczej samotnie.
Persica mojej mamy NIE TOLERUJE naprawdę niczego co ma futro :roll:

Jak jest sama, jest aniołem, gdy musiałam ja raz zabrać na przetrzymanie, chciała non stop atakować mego brytusia.
Atakowała nie na żarty, a z wściekłą furią i potem mnie nawet, do krwi, taki kot z horroru.
Wróciła na swe włości i przedzierzgnęła się na abarot w cnotliwą Zuzannę :mrgreen:

ale ja do dziś pamiętam co potrafi ta kupa futra.

Fakt, że po tych persach jak już pisałam - widać anielski charakter, ale faktem też jest, że one szczęśliwsze mogą być nie w tłoku.
Taka uroda charakteru, pers to nieco inny rodzaj kota.

Dziewczyny , nie spierajta się , chodziło tu chyba o to, że persy raczej przestrzeni życiowej potrzebują, takie :mrgreen:

z nich Zosie Samosie - najczęściej.
Przynajmniej te , które ja znam. Towarzystwo niekiedy tak, ale tłok już nie. :roll:

Inne koty tak nie zawsze mają...

... szacun wielki dla Ciebie Neigh!
... i mry na Nowy Rok dla Wszystkich!

zaznaczam

Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Kto przegląda forum