Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy. Łazienka zajęta

cześć Faolko :mrgreen:

leżę sobie przytulony do tej mojej @ i trochę jej mruczę
Olek

Fasol, masz strasznie dobre serduszko, że nawet footerkiem się z Dużą dzielisz

Inka

Fasolko, Dziewczynki, Małgosiu, witamy się

.
Zosia nie mogła napisać, bo choruje i chowa się na szafie w kąciku....

MalgWroclaw pisze:Miau. Duża dziś kombinowała okropnie, wróciła z podwórka, a ja sobie byłam w umywalce, do której weszłam z wanny i właśnie wychodziłam.
Zostawiłam tam trochę mojego czarnego footerka
Fasolka

U mnie tez kotki futerko gubia,bo jest cieplo. Jutro. Ma byc plus 6 stopni na zewn.

Przyszliśmy się przywitać chociaż czytamy cały czas.

Duża pojechała dziś do naszego miejsca urodzenia, gdzie mieszkają nasi Dziadkowie:
Pani Babcia i Pan Dziadek, i nasi koci krewni.
Tu się urodziłyśmy, to nasz Heimat – stodoła

to Maciuś, jest od nas dużo starszy

to kotka, która została znaleziona w Warszawie,
mieszka teraz w naszym miejscu urodzenia i opiekuje się Maciusiem

to Grosik, którego znalazły dziewczynki Państwa Dziadków,
był wtedy taki malutki, że nazwały go Grosik. Grosik ma 15 lat

i najmłodszy, Filuś (ma dopiero trzy lata, duża go znała, jak był malutki)

Pani Babcia opiekuje się sikorkami i wywiesza im słoninę

i jeszcze jest suczka, taka starsza, Figusia

Frania i Pralcia

ale tam jest pięknie :mrgreen:

i kotki mają ciepłą przystań u Pani Babci i Pana Dziadka :1luvu:

Buba

Podobno to jest widok z ogródka, w którym spędziłyśmy wczesne kociństwo

Frania i Pralcia

Franiu i Pralciu, życz do nas Pani Babci i Panu Dzidkowi sto lat, a nawet więcej zdrowia.
To są wspaniali Ludzie.
Haker

Fasolko, ja też lubię sobie posiedzieć w wannie.
H

Fasolcie wzielo na wspomnienia :ok:

Buziaki w slodki, czarnidelkowy pyszczek :*:*:*

Nadzorowałyśmy wstawianie zdjęć po powrocie dużej

Haksiu, duża na pewno przekaże, bo się bardzo ucieszyła. Tylko żałowała, że nie było Pana Dziadka, bo Pan Dziadek wykarmił nas pipetką po śmierci naszej mamy, a jak duża nas zabierała, to przeprosił dużą i poszedł sobie, taki był smutny, że się wyprowadzamy. Ale Duzi się przyjaźnią i Pan Dziadek może oglądać nasze zdjęcia. Trochę żałujemy, że duża nas nie zabrała na wycieczkę, ale duża mówi, że mogłybyśmy się denerwować, bo taka podróż byłaby dla nas bardzo męcząca.
Frania i Pralcia
A ja spałam (rano duża i tak mi nie darowała – zawiozła mnie na kroplówkę, zanim pojechała na wyprawę, przywiozła do domu i dopiero potem pojechała)

Florka
A ja skorzystałam z okazji, że duża przyszła i otworzyła łazienkę

Fasolka

Ale pięknie jet u Państwa Dziadków. Zachwycił mnie widok na góry i stodoła i muis tam być przecudnie latem. I tyle miejsca dla koteczków do polowania, ukrywania, przyczajania, no po prostu koci raj

Dużo zdrowia dla Państwa dziadków na następny rok i wszystkie dalsze lata