Do afiain zadzwoniły dzisiaj panie ze szpitala, żeby im pomogła bo giną koty.
W ciągu ostatniego 1-2 tygodni znaleziono już kilkanaście martwych kotów, codziennie odkrywane są kolejne.
Panie chcą zgłosić sprawę na Policję, bo boją się że ktoś te koty truje.
Koty są napuszone, często się oblizują, przy zwłokach widać ślady wymiocin, afiain widziała też luźne kupy już jakiś czas temu.
Tropy są dwa - albo panleukopenia albo trutka.
Trutka - można podejrzewać bo koty umierają masowo
- w ostatnich miesiącach dwa koty do kastracji miały niewodolność nerek - Świerzbik i ostatni buro-biały kocurek
- ktoś z terenu działek już kilka razy głośno skarżył się na koty
Panleukopenia - bo pojawił się nowy podrzucony kot, którego jedna pani wzięła na tymczas - u niej miał wymioty, pod koniec wodnistą biegunkę - w morfologii leukopenia i dodatni test na panleukopenię - test był zrobiony 12.02 czyli dokładnie tydzień temu. Kot był na terenie szpitala koło tygodnia - to wystarczający okres żeby pozarażał tamtejsze koty.
Koty z terenu szpitala są w większości dorosłe, ale nieszczepione, nieodrobaczane, żywione różnymi rzeczami, w zimie na pewno osłabione - więc panleukopenia może zebrać wśród nich duże żniwo. Poza tym teren szpitala jest niejako zamknięty, myślę że nie migrują zbyt daleko, więc mogły wcześniej nie mieć kontaktu z panleukopenią, więc nie mają żadnej odporności.
Dzisiaj afiain zawiozła zwłoki kocurka bez ogona (ten po amputacji) do ZHW na sekcję.
Strasznie mi przykro

((
Jeżeli to panleukopenia to większość kotów umrze

((( i nic się nie da zrobić

((