Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 29, 2012 0:29 Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

Witam,

ostatnio w Gdyni jest duzo przypadkow postrzelonych z wiatrowki zwierzat, szczegolnie kotow. Ja mieszkam na obrzezach Gdyni i na moim osiedlu tez jakis zwyrodnialec strzela do kotow. Swoich kotow nie wypuszczam samopas, ale opiekuje sie wolnozyjacymi kotami (dziczkami), dokarmiam je, w razie potrzeby lapie i lecze. Na poczatku grudnia zawiozlam do weterynarza kota, bo kulal i caly czas lezal w budce u mnie w ogrodzie. Pozyczylam klatke-lapke i go zlapalam. Tak podejrzewalam, ze chyba jest postrzelony i niestety moje przypuszczenia sie sprawdzily. RTG to potwierdzil. Srut uszkodzil kosc piszczelowa. Szczescie w nieszczesciu, ze "tylko" na tym sie skonczylo. Kot przeszedl operacje i zostal wypuszczony na wolnosc.
Wiem, ze kotka sasiadki tez zostala postrzelona. Bardzo kuleje i juz dosc dlugi czas jest leczona.
Jeden kotek, ktorego dokarmiam stracil oko - najprawdopodobniej tez z powodu postrzalu (nad okiem widac slad).
Inna koteczka, ktora rowniez do mnie przychodzi miala ostatnio cale zakrwawione oczko i dziurke nad tym okiem. Oko sie szybko zagoilo, wiec juz jej nie stresowalam lapaniem, ale jestem wiecej niz pewna, ze ma w sobie srut. Jesli zajdzie taka potrzeba, to ja zlapie i zrobie RTG.
W ostatnim czasie wiele kotow na naszym osiedlu zaginelo bez sladu i byly to koty, ktore regularnie przychodzily na jedzenie. I nagle zniknely. Wsrod tych zaginionych byl rowniez kot sasiadki, ktory nigdzie daleko nie odchodzil, jedynie na sasiednia posesje.
Ja sama mam w domu kota, ktory ma w sobie az 5 postrzalow (w ok. kregoslupa i mostku). Przygarnelam go w zeszlym roku. Byl bardzo chory. Wyleczylam i zostal juz z nami. Po zrobieniu RTG okazalo sie, ze jest nafaszerowany srutem. Wczesniej blakal sie po osiedlu przez ok.3 lata.

Nie mam zadnego podejrzenia kto moze strzelac. Pytalam sasiadow. Tez nikt nic nie wie (albo nie chce wiedziec).

Zglosilam sprawe Soltysowi i informacja na ten temat pojawila sie w gminnym biuletynie.
Weterynarz, ktora operowala postrzelonego kota (o ktorym wspomnialam na poczatku) chyba zglosila sprawe na Policje w Gdyni, bo wczoraj skontaktowal sie ze mna tel. policjant.

Wiem, ze w calej Gdyni dochodzi do okaleczania i zabijania kotow za pomoca wiatrowki (i nie tylko :evil: :(). Pojawilo sie juz wiele artykulow na ten temat. Raczej watpliwe, zeby byl jeden sprawca tego wszystkiego. A moze jezdzi i np. z samochodu strzela?

Ja osobiscie sprawe zamierzam zglosic na Policje w Kosakowie, bo przynaleze do gminy Kosakowo. Ponoc nic nikt im nie zglaszal. Sasiedzi obiecuja, ze zglosza, a jak co do czego przychodzi, to umywaja rece.
Na pewno nie mozna tego tak zostawic. Ale obawiam sie, ze Policja nie potraktuje sprawy powaznie.

Jak to w ogole wyglada? Czy na komisariacie trzeba zjawic sie osobiscie? Czy wystarczy zlozyc zeznanie o popelnieniu przestepstwa telefonicznie? Czy trzeba pokazac/miec dowody? Ja mam zdjecia RTG, mam srut, ktory wet wyjal kotu z nogi, mam tez zaswiadczenie od wetreynarza. Ale sasiadka stwierdzila, ze ona nie moze zglosic sprawy na policje, bo ona nie jest w posiadaniu zadnych fizycznych dowodow itd... Natomiast policjanci z Gdyni apeluja, zeby ludzie (ktorzy cokolwiek wiedza) kontaktowali sie w tej sprawie z najblizszym komisariatem lub chociazby pod nr 112. Twierdza, ze maja za malo zgloszen :?

Bede wdzieczna za jakiekolwiek rady. Z gory dzieki.

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 29, 2012 1:07 Re: Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

Ze względu na fakt, że sprawca może czytać forum, chociażby po to, żeby napawać się opisami cierpienia kotów i zdjęciami, to większości nie napiszę, by nie pomagać mu w ten sposób w uniknięciu odpowiedzialności karnej.

Sprawa przez organy ścigania mogłaby być wszczęta już - jako dochodzenie - na podstawie tych informacji, które są w prasie i internecie. Znęcanie się nad zwierzętami, okaleczanie, uśmiercanie jest przestępstwem ściganym z urzędu. Jednak same informacje to za mało, żeby to dochodzenie prowadzić, bo Policja i prokuratura muszą zebrać tzw. materiał dowodowy, i to nie dla siebie, a dla sądu. Zbieranie materiału dowodowego jest szczegółowo uregulowane w procedurze karnej (kodeks postępowania karnego), a jednym z podstawowych i najczęściej uzyskiwanych dowodów jest dowód z zeznań świadka uzyskany w trakcie przesłuchania. Tyle wystarczy wymądrzania i spróbuję na Twoje pytania odpowiedzieć zwyczajnie:

Czy na komisariacie trzeba zjawic sie osobiscie?
Tak. Istnieją bardzo szczególne sytuacje, kiedy przesłuchanie może odbyć się poza siedzibą Policji (prokuratury/sądu).

Czy wystarczy zlozyc zeznanie o popelnieniu przestepstwa telefonicznie?
O popełnieniu przestępstwa telefonicznie można zgłosić, jednak złożenie zeznań wymaga spisania protokołu, który musi być podpisany przez wszystkie osoby uczestniczące w tej czynności - inaczej każdy obrońca zakwestionuje wartość takiego dowodu. Do złożenia zeznań świadek jest wzywany (z reguły otrzymuje pisemne wezwanie na określony termin, ale może też być termin uzgodniony telefonicznie).

Czy trzeba pokazac/miec dowody? Ja mam zdjecia RTG, mam srut, ktory wet wyjal kotu z nogi, mam tez zaswiadczenie od wetreynarza.
Tak. To, co masz, jest istotne dla sprawy, bo tak zwane niematerialne żródła dowodowe. Często dla oceny stanu faktycznego ważniejsze niż zeznania. Dlatego, że obiektywne, że nie zapominają, że nie mają możliwości, by czegoś nie zauważyć albo odmiennie zinterpretować. Te rzeczy, które wymieniłaś powinny być przez Policję zabrane do akt sprawy (albo jako załącznik do protokołu przesłuchania świadka albo w ramach odrębnej czynności dowodowej, jaką jest zatrzymanie rzeczy). Jeśli sam z siebie policjant nie da pokwitowania na te rzeczy, to go zażądaj! Bez pokwitowania nie zostawiaj i sprawdź, czy wszystko jest wpisane i w miarę opisane, żeby się np. później nie pojawiła kwestia, że jest w aktach coś innego albo czegoś brakuje. Zdjęcia rtg i śrut są dowodem na zaistnienie przestępstwa, a śrut pomoże w identyfikacji wiatrówki (tu wprawdzie nie będzie typowych badań balistycznych, ale kaliber śrutu, materiał, z jakiego śrut wykonano oraz kształt główki śrutu zawężą poszukiwania).

Możesz czekać na wezwanie z gdyńskiej Policji (skoro już się z Tobą skontaktował policjant po prawdopodobnym zawiadomieniu przez weterynarz) albo - jeśli chcesz zadziałać szybciej - iść do swojej najbliższej jednostki, która albo sama będzie sprawę prowadziła albo - w uzasadnionym przypadku (i tak prawdopodobnie będzie w tej sprawie) - materiały z czynności wykonanych z Twoim udziałem przekaże gdyńskiej Policji.

Ufff ... To chyba na tyle w duuuużym skrócie.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 29, 2012 15:52 Re: Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

Dzieki za wiele przydatnych informacji :kotek:
Ze względu na fakt, że sprawca może czytać forum, chociażby po to, żeby napawać się opisami cierpienia kotów i zdjęciami, to większości nie napiszę, by nie pomagać mu w ten sposób w uniknięciu odpowiedzialności karnej.

Jesli to cos istotnego co mogloby pomoc w sprawie, to mozesz mi wyslac info na PW lub emaila (z profilu).

Sprawe zglosilam na Policje w Kosakowie. Wiekszosc postu usunelam, bo doszlam do wniosku, ze tak bedzie lepiej dla dobra sprawy. Faktycznie sprawca moze czytac forum...

To nie jest jeden pojedynczy przypadek postrzelenia kota, to juz jest seryjny zabojca kotow (a byc moze i innych zwierzat). To psychopata, jakis niezrownowazony wariat.
A dzis na osiedlu widzialam kolejne wywieszone ogloszenie - znowu jakis kot zaginal.

Cos jeszcze mozna zrobic czy pozostalo juz tylko czekanie?

P.S. wczoraj pojawil sie artykul w gazecie wyborczej:
http://wyborcza.pl/1,126565,13111720,Uw ... kotow.html
Ostatnio edytowano Nie gru 30, 2012 2:26 przez Kate23, łącznie edytowano 4 razy

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 29, 2012 18:36 Re: Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

to ja też usuwam to co napisałam z tego samego powodu.....
Ostatnio edytowano Pon sty 14, 2013 12:24 przez m&j, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie gru 30, 2012 1:23 Re: Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

Dla dobra sprawy usunelam wiekszosc z mojego poprzedniego postu.
Mam nadzieje, ze Slupek przeczytala. W razie czego, gdyby ktos chcial jakos pomoc, to prosze o kontakt na pw.

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 30, 2012 8:05 Re: Strzelanie do kotow z wiatrowki - Gdynia i okolice

Przeczytałam, i patrząc na czas edycji, to jakoś niedługo przed usunięciem. :D
Wg mnie dobrze zrobiłaś, usuwając.
Pw napiszę, jak się rozbudzę.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości