MariaD pisze:golla pisze:Każdy kot drapie kanapy w domu
Nie, nie każdy. Mam te same kanapy od 10 lat i nie sa zniszczone. Ale... są w domu drapaki i każda proba użycia mebla jako drapaka jest korygowana poprzez okrzyk: NIE!, przystawienie kota do drapaka i podrapanie swoimi palcami a potem nagrodzenie kota jak uzyje drapaka.golla pisze:poza tym nikt ci nie da gwarancji, że mały kotek będzie małą przytulanką, charakter kształtuje się trochę później. Może się okazać, że mały kotek wyrośnie na niezbyt sympatycznego kota i co wtedy?
I znowu niewiele w tym prawdy - mały kociak, ktory lubi się przytulać, jest przyjacielski - traktowany z troska i miloscią wyrośnie na przyjacielskiego doroslego kota. Jeżeli charakter kociaka gwałtownie się zmienia - nalezy szukać przyczyn albo w swoim zachowaniu w stosunku do kota albo w otoczenia albo w zdrowiu kota (hormony, choroba?).
Przyjacielski podrośnięty/dorosly kot pozostanie przyjacielski - na tych samych zasadach co powyżej.
KajaXK pisze:2) Dobrą opiekę - przed przeprowadzką mieszkałam z rodzicami oraz moim psem - 10-letnim już teraz shar-peiem. Psy tej rasy wymagają sporych wyrzeczeń oraz poświęceń, spędziłam dziesiątki godzin z moim psiakiem u weterynarzy i wydałam też ogromne ilości pieniędzy - nie żałuję, mój pies jest cudownym, zadbanym stworzeniem, któremu nigdy niczego nie brakowało.
KajaXK pisze:1) Zabezpieczenia okien - mieszkamy w odrestaurowanej kamienicy, właściciel nie pozwala na umieszczanie siatek na oknach. Jednakże jak to w kamienicy - okna są dość długie i nad nimi są małe okienka - to je zazwyczaj otwieramy, gdy wietrzymy pomieszczenia i na pewno tylko je byśmy otwierali gdybyśmy mieli Kota. Poza tym ja się zawsze o wszystko martwię, więc zapewne nie pozwoliłabym Kotu przebywać w pomieszczeniu z nawet otwartym małym oknem.

Neigh pisze:Ale czysto tu sobie dywagujemy. Ciekawe czy kiedyś zjawi się tu ktoś kto napisze:
Chciałbym fajnego kota - mam go z kim zostawić, kiedy wyjadę. Rozumiem, ze kot to osobowość, ma wiec prawo mieć charakter - postaram się go polubić takim jakim będzie. Rozumiem, że kot to żywe stworzenie, które psoci, czasem zniszczy, drapie, puszcza bąki, wymiotuje kłakiem itp itd. Ze choruje, cierpi, tęskni, czuje. Że nie tylko on ma mi coś wypełnić w życiu.........ale ja mu też. Ze będę odpowiedzialny przez najbliższych 18 lat.......I żadna wrażliwośc mi w tym nie przeszkodzi.
Czy rodzice zgłaszający się do adopcji piszący, ze chcieliby 2 miesięczną dziewczynke, która nigdy nie będzie przeklinać, nie przyniesie jedynek, będzie się do nich mówiła mamuniu i tatuniu by taką dostali? Czy raczej by ich wysłano na kurs żeby się przekonali, ze dziecko to masę przyjemności i tony kłopotów?
KajaXK pisze:- ktoś zapytał, co będzie z Kotkiem w kolejnego Sylwestra - a co ma być? Napisałam - nie prowadzę rozrywkowego trybu życia. To mój pierwszy Sylwester bez zwierzęcia i postanowiłam spędzić go na zabawie, ale nigdy nie zostawiłabym Kota samego w domu, ani pod opieką Ciotek/Mamy etc - jestem nadopiekuńcza i martwiłabym się, że Kot się za bardzo denerwuje beze mnie.
rastanja pisze:Neigh pisze:Ale czysto tu sobie dywagujemy. Ciekawe czy kiedyś zjawi się tu ktoś kto napisze:
Chciałbym fajnego kota - mam go z kim zostawić, kiedy wyjadę. Rozumiem, ze kot to osobowość, ma wiec prawo mieć charakter - postaram się go polubić takim jakim będzie. Rozumiem, że kot to żywe stworzenie, które psoci, czasem zniszczy, drapie, puszcza bąki, wymiotuje kłakiem itp itd. Ze choruje, cierpi, tęskni, czuje. Że nie tylko on ma mi coś wypełnić w życiu.........ale ja mu też. Ze będę odpowiedzialny przez najbliższych 18 lat.......I żadna wrażliwośc mi w tym nie przeszkodzi.
Czy rodzice zgłaszający się do adopcji piszący, ze chcieliby 2 miesięczną dziewczynke, która nigdy nie będzie przeklinać, nie przyniesie jedynek, będzie się do nich mówiła mamuniu i tatuniu by taką dostali? Czy raczej by ich wysłano na kurs żeby się przekonali, ze dziecko to masę przyjemności i tony kłopotów?
AMEN!
Neigh, zaserduszkowałabym Twoją wypowiedź, ale obawiam się linczu
m&j pisze:rastanja pisze:Neigh pisze:Ale czysto tu sobie dywagujemy. Ciekawe czy kiedyś zjawi się tu ktoś kto napisze:
Chciałbym fajnego kota - mam go z kim zostawić, kiedy wyjadę. Rozumiem, ze kot to osobowość, ma wiec prawo mieć charakter - postaram się go polubić takim jakim będzie. Rozumiem, że kot to żywe stworzenie, które psoci, czasem zniszczy, drapie, puszcza bąki, wymiotuje kłakiem itp itd. Ze choruje, cierpi, tęskni, czuje. Że nie tylko on ma mi coś wypełnić w życiu.........ale ja mu też. Ze będę odpowiedzialny przez najbliższych 18 lat.......I żadna wrażliwośc mi w tym nie przeszkodzi.
Czy rodzice zgłaszający się do adopcji piszący, ze chcieliby 2 miesięczną dziewczynke, która nigdy nie będzie przeklinać, nie przyniesie jedynek, będzie się do nich mówiła mamuniu i tatuniu by taką dostali? Czy raczej by ich wysłano na kurs żeby się przekonali, ze dziecko to masę przyjemności i tony kłopotów?
AMEN!
Neigh, zaserduszkowałabym Twoją wypowiedź, ale obawiam się linczu
Czyli jak ktoś tak napisze to znaczy, że jest idealny?? Nie wszystko złoto co się świeci, gdyby tak było żaden kot nigdy nie wróciłby z adopcji a nie jeden wrócił.... Jak to możliwe skoro te domy są tak prześwietlane?
Cieszę się, że założycielka wątku się odezwała, może teraz ktoś przeczyta, że w jej poście było też napisane, że kot może mieć 3 łapki, czy ktoś kto oferuje dom kalece może być do końca zepsuty bez możliwości wyedukowania go? Nie wydaje mi się.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości