To z pewnością jest rodzeństwo, ponieważ w tym miejscu tylko one były. Są inne koty na działkach, ale w innej części i podobno nie ma tam maluchów, bo są wysterylizowane. Zresztą Karolina mówi że jak widziała tego wczorajszego złapanego i dzisiejszego zabranego od weta, to różnica już nie wydaje się taka duża. Czy te koty zgłupiały z tymi rujkami, przecież już w marcu zaczną rodzić
Ja jedną obserwuje w ośrodku wydaje mi się że zrobił jej się brzuszek , ale teraz te święta i teraz znów więc nie ma gdzie jej zabrać ...Po Nowym Roku jak będzie miała taki nadal wypukły złapie ją do weta niech obejrzy .Bo z maluchami na prawde nię ma co już robić nikt nie chce ..