
O 9,30 u weta a ja odbieram po 17 ,troszkę długo ,ale innej wersji logistycznej nie ogarnę

Święta mineły Młodemu w samotności ,nawet dobrze na niego taka izolacja wpłyneła a ja mogłam się
wreszcie doprosić aby łaskawie przyszedł sie pomigdalić ,głaskania i baranków było wbród

jest pieszczoszkowatym koteńkiem .Nowi opiekunowie będą mieli z niego pociechę
