Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

[ewkaa]

właśnie mi się przypomniało, że element hardware'u, którego nie zakupiłam to ustrojstwo do obcinania pazurków Coś takiego da rade?

po wypróbowaniu pierdyliona obcinaczy do pazurków kotkowych - szczególnie jak kotek jest wyrośniętym kociskiem ze szponami zamiast delikatnych pazurków polecam to
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... BA&dur=410
jedyne jakie się sprawdza

No włąśnie dokłądnie o takich pisałam

[Basia_Blue]

Dziękuję za życzenia

Jak ja się cieszę, że ostatnia prosta oczekiwania wypadła w tym Świąteczno-Noworocznym okresie. Inaczej chyba by mnie skręciło z niecierpliwości, a Święta robią swoje i dość skutecznie odciągają uwagę i sprawiają, że czas szybciej mija

[anulka111]

Pamietam,jak sie nie moglam doczekac straszliwie cierpialam ,a MariaD byla nieugieta i nie dala kotka przed czasem

[Basia_Blue]

Też się nie mogę doczekać Na szczęście trochę mi pomaga świadomość, że wcześniej nawet bym nie mogła wziąć Inary, bo po prostu prawie nie będzie mnie kilka dni w domu O ile z imprezy sylwestrowej z radością bym dla niej zrezygnowała, o tyle urodziny Mamy i sprawy do wykończenia w pracy są nie do ruszenia. Więc Time'ing dla mnie jest idealny

[anulka111]

A oblecialas juz mieszkanie na czworakach?

[Basia_Blue]

Niee, od soboty jestem u rodziców, nie miałam kiedy. Wracam do domu dopiero jutro wieczorem, w weekend oblecę:)

Za to zastanawiam się nad taką rzeczą: Przez pierwsze dni być może ograniczę małej przestrzeń do samej sypialni. Powinnam zatem w sypialni postawić też tę wielką kuwetę, która docelowo będzie w łazience, czy lepiej taką mniejszą, która w przyszłości będzie miała zastosowanie zapasowo-wystawowo-wyjazdowe, a duża nich czeka w łazience?

[anulka111]

Z tym ograniczaniem przestrzeni to jest smiesznie.

Smakusia ograniczenie przestrzeni sforsowala w 15 minut,nastepnym juz nawet nie probowalam.

Gucio jak go postawilam na podlodze,to wpierw zwiedzal ten pokoj i Smakusia za nim chodzila.
A potem po prostu sie bawili latajac po calym mieszkaniu.


Rys statecznie obszedl cale mieszkanie z zadartym ogonkiem.

Zero stresu. Kazdego kota wkladalam do kuwety ,by wiedzial gdzie jest. Zadnych wpadek nie bylo.

[ewkaa]

O ile nie masz dwupoziomowego domku to ja bym nie ograniczała - moje też latały od razu po całości, tylko musiały byc zamknięte w jedym pokoju ze względu an inne koty (jak przychodziły - zamykałam inne koty, kociak sobie obchodził mieszkanko, a potem szedł na papu i spanko do "swojego" pokoju, gdzie z reguły i tak nei pozsoatwał dłużej jak dobę, bo Fryga w nocy włamywała się do pokoju ).
Mała Frygusia jak do nas przyszła (pierwszy kot) latała od razu po całości do kuwetki wsadzałam i pokazywałam gdzie jest

[Basia_Blue]

Ok, skoro tak to nie ograniczam Rozumiem, że w takim razie miski też od razu w docelowym miejscu?

[ewkaa]

Ok, skoro tak to nie ograniczam Rozumiem, że w takim razie miski też od razu w docelowym miejscu?

No pewnie - mała bardzo szybko załapie gdzie jeśc dają

[Basia_Blue]

Ok, skoro tak to nie ograniczam Rozumiem, że w takim razie miski też od razu w docelowym miejscu?

No pewnie - mała bardzo szybko załapie gdzie jeśc dają

hahahaha czytałaś opis Marii o tym jak mała leciała na kolację? nie tylko do wyjścia z kuwety jej będę musiała poustawiać strzałki, ale przede wszystkim do miski

[MariaD]

Ok, skoro tak to nie ograniczam Rozumiem, że w takim razie miski też od razu w docelowym miejscu?

No pewnie - mała bardzo szybko załapie gdzie jeśc dają

hahahaha czytałaś opis Marii o tym jak mała leciała na kolację? nie tylko do wyjścia z kuwety jej będę musiała poustawiać strzałki, ale przede wszystkim do miski

I nadal tak lata. Zawsze spóźniona, zawsze nie w tym kierunku co potrzeba.

[ewkaa]

Ok, skoro tak to nie ograniczam Rozumiem, że w takim razie miski też od razu w docelowym miejscu?

No pewnie - mała bardzo szybko załapie gdzie jeśc dają

hahahaha czytałaś opis Marii o tym jak mała leciała na kolację? nie tylko do wyjścia z kuwety jej będę musiała poustawiać strzałki, ale przede wszystkim do miski

I nadal tak lata. Zawsze spóźniona, zawsze nie w tym kierunku co potrzeba.

Ale u Ciebie nie bedzie miało znaczenia czy spóźniona czy nie - byle by trafiła tym bardzije nie nalezy jej za bardzo misek przestawiać

[Basia_Blue]

Ok, skoro tak to nie ograniczam Rozumiem, że w takim razie miski też od razu w docelowym miejscu?

No pewnie - mała bardzo szybko załapie gdzie jeśc dają

hahahaha czytałaś opis Marii o tym jak mała leciała na kolację? nie tylko do wyjścia z kuwety jej będę musiała poustawiać strzałki, ale przede wszystkim do miski

I nadal tak lata. Zawsze spóźniona, zawsze nie w tym kierunku co potrzeba.

Dobrałyśmy się idealnie

Edit: czy maluchy już rozumieją słowo "kolacja" i (pomijając pomyłki w nawigacji ) przychodzą na to hasło?

[anulka111]

Doczekac sie wiesci z Twojego domku po zakoceniu nie moge;)