Tak, taaak - postanowiłem się zapakować i wyruszyć w świat w pudełku...
Dzień - dobry - wieczór wszystkim ,
Święta, święta i po świętach - a u nas w domku , kotki dwa, nadal omijają się częściej niż bawią.
Właściwie próbują się bawić, ale tylko gdy ja się z nimi bawię. Normalnie to sobie raczej towarzyszą, jedzą obok- ale pilnowane, fukają jeszcze i syczą- ale rzadko, śpią baaaaardzo osobno.
Teraz Borys raczej trzyma dystans i fuka lub "atakuje" - z tym , że on nigdy nie był wylewny ani przylepny.
Yoko te jego ataki ma w "głębokim poważaniu" czyli gdzieś, bo on do ataku jest stworzony jak osiołek na ...
Wielką Pardubicką
Yoko w domu Zojką zwana : śpi 85% czasu - je 10 % ( ale szybko i duuuużooo

) - bawi się 5 %.
Borys śpi 60 % - 15 % towarzyszy mi - 20 % je ( z rozwagą i powoli

) - bawi się 5 %.
W zabawie wychodzi im więc po równo . Choć tyle na razie.
Najbliżej jak były, to było piękne i jeden raz.
Mianowicie- koty zostały kadłubkami i stopkami w miejscu, dość oddalone, a główki na szyjach wyciągnęły się jak harmonijki

i dotknęły się wąsami.
Po czym główki z szyjkami wróciły do kadłubków, a te przemieściły się na stopkach w tył.
Koty się rozeszły i to tyle w temacie bliskich spotkań.
Yoko ma zdjęcia prawie wszystkie jak śpi, bo ona prawie ciągle śpi
O tak, jak suseł np. :

a Borys większość czasu wygląda jak na zdjęciach policyjnych zatrzymanych osobników...
o tak :
