Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 21, 2012 19:37 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

chodzil po pokoju, doczolgal sie do mnie, wzielam go na kolana i leży spokojnie, mija 3h od narkozy...

wykorzystalam to, ze nie jest agresorem i obcielam mu pazury :p

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 21, 2012 19:41 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Koczi pisze:wykorzystalam to, ze nie jest agresorem i obcielam mu pazury :p

:lol:

Dobrze, że jest spokojny. Malagito też się wybudził jakieś 2,5-3h od narkozy, ale on zaczął kręcić się jak pijany po pokoju i za wszelką cenę chciał wskakiwać na meble, ciężko go było unieruchomić, bo się darł. Dopiero po czasie wczołgał się z powrotem do transportera i spał następne kilka godzin.

Jak już po zabiegu i kot wybudzony, to teraz tylko kwestia czasu aż narkoza z niego ujdzie, jutro już będzie jak nowy. :D

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt gru 21, 2012 19:49 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Oj nie dla mnie takie atrakcje. :mrgreen: Co kto lubi.
Fajnie, że chłopczyk dobrze się czuje. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt gru 21, 2012 19:52 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

solarie pisze:
Koczi pisze:wykorzystalam to, ze nie jest agresorem i obcielam mu pazury :p

:lol:


no co, trzeba korzystac :lol:

siedzi taki otumaniony, a ja sama w domu, do kibelka się wyjsc boje, bo on goni za ną i wyłazi z pokoju opierając sie o ściany :p

dodaję:
co do jego spokoju - póki ja sie nim zajmuje, tj. leży u mnie na brzuchu/kolanach/obok mnie objęty to jest spokojny, dam go mojej mamie - w sekunde staje i się kręci...
nachlałam się kawy żeby nie zasnąć, bo sie boje, że gdzieś mi się wciśnie, w dzień niech matka go już pilnuje... poki co mam go na kocu na swoim łóżku, śpi, co jakis czas sie budzi i go przekręcam na drugi bok żeby nie zdrętwiał mi w jednej pozycji :P ale oburczeć już mnie zdołał :roll: mogłabym go niby wsadzić do kontenerka i się przespać, ale jakos dam rade, mama i tak o 6 wstaje sama z siebie... jak juz bede mega przysypiac to ide spac z nim na dywan :roll:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 22, 2012 18:53 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Obrazek
Ucałuj czarne śliczności od nas:)

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 22, 2012 19:20 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

ucałowane... dzisiaj śliczności już broi :p
moja babcia miała powiedziane, że kot je swoją karmę, a nie ludzkie jedzenie... i tak rzucała mu prosto do ryjka pieczoną szynkę pod stół, ale mnie to tak rozbroiło (udawała, że to jej upada tak po prostu, nie że specjalnie XD), ze myśle - a niech mają, wczoraj 'krzywde' mu zrobiliśmy to niech sobie poużywa, a babcia tak się stara żeby nikt nie widział... :p
babcia w ogóle wczoraj lamentowała, że kotu krzywde zrobiliśmy, że taka tragedia się stała, że go to boli, że biedny głodny kotecek, że dziś od rana jest tylko 'PAULINA! DAJ MU JEŚĆ! NA PEWNO GŁODNY! TYLKO MU NIE ŻAŁUJ' :P i 'ojoj biedny koteczek, już zdrowy jesteś! ojoj to dobrze'... chciała mu już dać kotleta, sama pół zjadła i się przymierzała żeby jego nakarmić, ale mama w porę załapała, że coś się święci XD

w gratisie macie Edka ok 5 nad ranem w stanie 'już w miarę chodzę, ale jeszcze nie', z resztą po minie widać ;)
Obrazek

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 22, 2012 19:28 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Koczi pisze:ucałowane... dzisiaj śliczności już broi :p
moja babcia miała powiedziane, że kot je swoją karmę, a nie ludzkie jedzenie... i tak rzucała mu prosto do ryjka pieczoną szynkę pod stół, ale mnie to tak rozbroiło (udawała, że to jej upada tak po prostu, nie że specjalnie XD), ze myśle - a niech mają, wczoraj 'krzywde' mu zrobiliśmy to niech sobie poużywa, a babcia tak się stara żeby nikt nie widział... :p
babcia w ogóle wczoraj lamentowała, że kotu krzywde zrobiliśmy, że taka tragedia się stała, że go to boli, że biedny głodny kotecek, że dziś od rana jest tylko 'PAULINA! DAJ MU JEŚĆ! NA PEWNO GŁODNY! TYLKO MU NIE ŻAŁUJ' :P i 'ojoj biedny koteczek, już zdrowy jesteś! ojoj to dobrze'... chciała mu już dać kotleta, sama pół zjadła i się przymierzała żeby jego nakarmić, ale mama w porę załapała, że coś się święci XD

w gratisie macie Edka ok 5 nad ranem w stanie 'już w miarę chodzę, ale jeszcze nie', z resztą po minie widać ;)
Obrazek

Hhihi świetna babcia :P hihihih
Foteczka rozbrajająca:)))

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 23, 2012 12:10 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Obrazek

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie gru 23, 2012 12:30 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

dziękujemy :D

mały dzisiaj od rana wścieklicy dostaje, biega, syczy, biega, biega, biega, skacze,biega, miauczy, biega, ogon jak choinka nastroszony, i tak od 8 rano ;p
mama pierś kuraka kroiła do podsmażenia do sałatki to i kotu się dostało... on ogólnie za dobrze ma teraz, ktoś go ciagle czymś częstuje, a ja już machnęłam na to ręką... ;p
śmiejemy sie z niego, że jest pawianem z tym wygolonym tyłkiem... :P
właśnie mama mnie wołała do łazienki zebym go zobaczyla, bo jej się rozłożył w wannie i czeka aż zacznie się kąpać XD

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 23, 2012 12:34 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Hahah, wodolubny Edi. :lol: U nas to samo, rano musiałam Malagę wyeksmitować z pokoju, bo takie gonitwy po pokoju urządzał, że choinka cała latała. :roll: Wczoraj też jak mama robiła jakieś klopsiki z indyka to tylko ocierał jej się o nogi, aż wyprosił kilka kawałków, spryciarz mały.
To coś czuję, że Edek bardzo polubi święta. :D

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie gru 23, 2012 13:01 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

ulubioną rzeczą w moim pokoju jest decydowanie akwarium, siedzi i chyba już od 30 minut szczeka mi na rybki, paca łapą w szybe i spada z półki, bo wąska... :P albo ogląda z łóżka... aż zdjęcie zrobie...

Obrazek

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 24, 2012 1:09 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Obrazek

Wesołych Świąt,
dużo uśmiechu,
miłości, radości,
szczęścia i wrażliwości.

:1luvu: :1luvu: :1luvu: Boski Edwardzie, buziaczki przesylam :*:*:*
(mam wujka Twojego imiennika, kotku hehe :ryk: )

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 24, 2012 8:18 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

wieczorny Edek, zdjęcie pt 'idź spać na dywan...'

Obrazek

i poranny Edek pilnujący okolicy:
Obrazek

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 24, 2012 9:44 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Hahah, dwie noce temu miałam to samo - musiałam się wprosić do własnego łóżka i walczyć o kołdrę, bo Malagito rozłożył się po skosie na całej długości kopytami do góry, zakopał w kocu i zadowolony. :twisted:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon gru 24, 2012 12:41 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: koffam Cie, przystojniaku :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 455 gości