Olinek ['], Drops, Kimisia i inni fotki str. 101

kocia w masce

prawdziwa Zorrinka :ryk:

A ta sobie przypomniałam, że jakieś 5 lat temu mniej więcej o tej porze zaczęłam pisać z Pisiokotkiem o Minnie. Jak ten czas leci :roll:

Ano, siedzi sobie u nas taka panna od 18-ego sierpnia :roll:

.

Wywalił ją ktoś pod blok naprzeciwko i zostawił. A największy hicior to było to, że pod ten sam krzaczek razem z Tośką wrzucono też obudowę od komputera. Jako miejsce schronienia dla niej

? U nas jest bardzo czysto, żadnych rupieci nie ma pod oknami, więc tak skojarzyliśmy pojawienie się kota i tej obudowy w jednym czasie, jako "wyprawkę" do życia na wolności. W sumie kot by się tam spokojnie zmieścił, więc nie zdziwiłabym się, gdyby komuś taki pomysł faktycznie przyszedł do głowy. Tośka jednak nie korzystała z tego wykwintnego miejsca odpoczynku, wolała chować się pod samochodami.

Odpchliliśmy, odrobaczyliśmy, wysterylizowaliśmy ... no i mogłaby sobie iść dziewczyna na swoje :wink:

.
Dzisiaj wysłałam ogłoszenia, zobaczymy czy się ktoś sensowny odezwie.
Roboczo nazwaliśmy ją Tosią

.

Tośka ma wygląd aniołka i w sumie jest dość grzeczna (pomijając momenty posiłków kiedy spazmuje i rozrabia jak głupek), ale niestety nie lubi innych kotów, paca te moje bidoki, nie rozumiejące o co jej chodzi :evil:

ustępują jej, mimo, że są dwa razy większe od niej, czasem jednak jakieś futro poleci, z nagła podrywają mnie piski i wrzaski, ech ... :roll:

Do ludzi jest milutka, lubi mizianki, zaczyna pchać się na kolana. Dobrze by jej było z jakąś emerytką, oglądałyby sobie seriale i byłoby extra. To taka typowa jedynaczka, na takie też jest zapotrzebowanie, więc się pocieszam, że szybko ją ktoś sobie wypatrzy na kolanka.

Te wszystkie nadprogramowe kocie zawirowania przeważają mocno szalę mojej cierpliwości, jaką mam do kotów w ogóle. Moje są bardzo grzeczne, ułożone, bardzo zgrane, życie z nimi (mimo ich ilości) jest naprawdę niekłopotliwe. Niestety, granacik wrzucony w to stado powoduje niekontrolowane spięcia i sprzężenia, a to nie na moje nerwy, słowo daję. Starzeję się i tyle :wink:

. No nic, trza wytrwać :mrgreen:

.

Kiepska wiadomość jest taka, że od jakiegoś tygodnia błąka się tu kocio biało-bury

. Do ludzi nie podchodzi, boi się, TŻ wyniósł mu dzisiaj chrupki, mam nadzieję, że sobie kocina je znajdzie. Zobaczymy co życie przyniesie :conf:

Skończy się pewnie schroniskiem, bo nic innego nie wymyślę.

Oj, Aniu, życie naprawdę nie pozwala się nudzić

Miała Tośka wielkie szczęście trafiając do Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ma bardzo interesującą urodę i skoro luuuuubi ludzi, to pewnie prędko domek znajdzie :ok:

A ten biedaczek pod oknem, ech.... Dobrze, że pod Waszym oknem - bez pomocy nie zostanie :1luvu:

Ja czekam aż przegonię grzyba u Lalusia i zaraz startuję z ogłoszeniami, bo też już marzę o spokoju :wink:

Posuwamy się, Aniu :mrgreen:

Buziole dla wszystkich Pisiokotków :1luvu:

Aniu, jak tak sobie patrzę na moją Nikuśkę, to przypominam sobie różne historie i myślę, że wszystkie "Twoje" koty dobrze trafiają

Tośka też znajdzie super dom :ok:

wierzę w to!

Ojeeeejku, ale macie śliczną tymczasię :1luvu:

Obudowa do komputera :roll:

Dobre serce ktoś miał, psia kość.... :!:

Miała dziewczynka szczęście że na Was trafiła....

włóczka pisze:Ojeeeejku, ale macie śliczną tymczasię

Śliczna to ona jest

Chcesz ?

piękna panienka! :1luvu:

tak sobie wyobrażam, że lekko to tam nie jest. Wyobraźcie sobie klasę pełną chłopaków: technikum np. Ostatecznie polibuda, choć koty temperamentne są, więc raczej technikum bym widziała. No więc same chłopaki. Jedna tylko taka trochę chłopczyca, nie, żeby mniej wdzięczna, ale niejedno już razem przeżyli, na bekanie i zawody w pluciu już się napatrzyła, wrażenia więc na niej robią... I nagle zjawia się tam niewiasta, nieobyta, zalotna, urocza, speszona. No co się dziwić, że to wybuchowa kombinacja :ryk:

rybcie pisze: zalotna, urocza, speszona.

Gosia, proszę Cię :evil:

Ta mała to zaraza pierwszej wody, okropne dziewuszysko. Moje chłopaki to przy niej aniołeczki. Wali po pysku bez powodu, za samo tylko to, że jakiś kocio ma czelność znaleźć w pobliżu :roll:

. Właśnie pocieszałam Dyzia gourmecikiem - bo znowu mu rozorała nos

no to ma panna charakter

pisiokot pisze:
włóczka pisze:Ojeeeejku, ale macie śliczną tymczasię

Śliczna to ona jest
Chcesz ?

Nie chcę, mam swoją :mrgreen:

Chyba że na zamianę

włóczka pisze:
pisiokot pisze:
włóczka pisze:Ojeeeejku, ale macie śliczną tymczasię

Śliczna to ona jest
Chcesz ?

Nie chcę, mam swoją Chyba że na zamianę

to by była mieszanka wybuchowa :twisted:

dwie pacające, charrrrakterrrrrne baby :strach:

Nienienie. Swoją tymczaskę mam :mrgreen:

A mieszaniny wybuchowej by nie było, Lizunia zostałaby zjedzona, zapacana i w ogóle zagoniona w najciemniejszy kąt. Ona się boi i w ogóle nie potrafi zawalczyć o swoje z innymi kotami...

Wesołych Świąt wszystkim pisiokotkom życzymy

Zdrowych i wesołych Świąt oraz wszelkiej pomyślności na Nowy Rok. :mrgreen:

A u nas od niedzieli dzieciarnia z tego wątku :wink:

:

viewtopic.php?f=1&t=153975

pisiokot pisze:Maluszki podróż do domu znosiły bardzo grzecznie, wtulone w siebie jechały cichutko jak myszki .
Zostały zapakowane do klatki, która będzie ich baza wypadową i azylem. Ponieważ klatka stoi na środku pokoju dzieciaczki widzą, co się dzieje, poznają nas, odgłosy domu, przyglądają się nam, kotom, koty im ...

Jak już im przeszedł pierwszy stresik, to zainteresowały się najbliższym otoczeniem i zabawkami

W międzyczasie dostały miseczkę pysznego mięska, które wpałaszowały z wielkim zapałem. Pełne brzuszki, zmęczenie i wrażenia całego dnia spowodowały, że dzieciaki padły i zasnęły słodkim snem. I śpią już tak trzecią godzinę

Olinek ['], Drops, Kimisia i inni fotki str. 101

Kto przegląda forum