♥ Niezwykle kochani Piotruś i Emilka proszą o głosy♥

u mnie na nicienie zadziałał profender na kark i ta 4 tez profenderem odrobaczałam (mam z nim dobre doswiadczenia)
tylko profender dosc drogi, ale max do jutra wezme się za bazarek dla piano - poki co nie ogarniam się za bardzo czasowo

pozdrawiamy

Dzięki ksiezyc7 za bazarek dla Piano. :1luvu:

Nie dziwię się, że nie wyrabiasz z czasem, bo tyle kociaków w domu to duuuużo pracy. Zaraz wejdę na twój wątek sprawdzić co u malców, może dla któregoś domek się szykuje.

Też myślę że Profeneder jest bardzo dobry - drogi niby jest ale go się stosuje raz i cały miesiąc działa, skomplikowane to jest trochę bo wcześniej koty dostały fiprex i nie można wszystkiego tak mieszać musi być przerwa a ja chciałam szybko zastrzyk wydawał się ok ale co skoro on działa tylko na tasiemce i przywry? a one mają nicienie na pewno nawet kilka miałam wątpliwą przyjemność poznać z bliska brrrrrr. Zatem biedaki znów pewnie coś dostaną, martwi mnie że one mają ciągle taką kupę rzadką dobrej nigdy nie maiły. Teraz jedzą jedzenie RC Intestinal gastro i mam nadzieję że będzie lepiej a kupa do badania tylko ciężko ją pobrać.
Golla: dzięki za informacje. Ta pasta czy to nie vetminth stosuje się ja dla bardzo malutkich kotków. Brata już na szczęście nie ma. I dobrze bo on mamę nastawia przeciwko mnie i pomocy kotom.
Goyka: Chciałam zrobić fotki jak się chłopaki biją ale się komórka rozładowała
Mała: Ok z tą zabawką. Ale i tak dla nich najlepszą zabawką jest moja stopa! One uważają to za coś odrębnego niż ja i jakże fajnego hehe.

Szary mruczy jak szalony nawet bez głaskania ale on się zmienił jest taki proludzki i odważny zaczepia a czarny zrobił się nieśmiały, zamieniły się osobowościami jakoś nie wiem jak.

Pozdrówka dla kociaków Tofika :kotek:

Tosi

i Muffinka :kotek:

oraz Kreseczki :kotek:

od kociaków Leniego :kotek:

i Aleksia

.

Szary jest uwodzicielski a czarny taki porządny nawet po bracie kupkę zakopie i wyliże brata od stóp do głów...
Władca i jego sługa

Koty domowe dorosłe strasznie się upasły wszystkie wyglądają jakby były w ciąży (z pokarmem). Największy waży 6,2 kg!!! Kociczka która była podejrzana o karłowatość 4,5 kg!!!

Ale ci twoi rezydenci grubiutcy są, a karłowata kotka wyrosła na wielkiego potwora :lol:

4,5kg - nieźle jak na małe kotki.
A jeśli chodzi o brata to wiesz, oni wszyscy (inni ludzie, nie kociarze :mrgreen:

) myślą, że my zwariowałyśmy.

Ja już chowam koty, które przyniosłam do domu jak mam odwiedziny rodzinki, bo oni już myślą, że mi odbiło, ale próbuję udawać, że jeszcze nie jest tak źle a .... jest fatalnie tzn. brnę wciąż w to głębiej, to takie przekleństwo, ale nic za to nie mogę, że jestem bardziej czuła na cierpienie zwierząt od innych.

Życzę Wam wszystkim drodzy forumowicze WESOŁYCH ŚWIĄT i oby spełniły Wam się świąteczne nie tylko kocie marzenia. :s4:

piano mam nadzieję,że nie będziesz zła że zaśmiecę wątek,ale w słusznej sprawie..

Wszyscy którzy jeszcze nie głosowali w ankiecie KV na KAN -a im kibicują -proszę nadrobić zaległości :wink:

instrukcja głosowania viewtopic.php?f=1&t=148574
KAN wsparło Fundację KOT kiedy potrzebowała głosów -więc czas się odwdzięczyć.
Bardzo proszę o przekazanie tej informacji swoim znajomym bo każdy głos na wagę złota.

Zagłosowałam, chociaż widzę, że inny kandydat sporo wyprzedza KAN, czy mi się zdaje :roll:

czy ... bo już drugi raz widzę, że jakaś fundacja z Bydgoszczy prowadzi w Krakvecie a Fundacji nie znam :?:

golla pisze:Zagłosowałam, chociaż widzę, że inny kandydat sporo wyprzedza KAN, czy mi się zdaje czy ... bo już drugi raz widzę, że jakaś fundacja z Bydgoszczy prowadzi w Krakvecie a Fundacji nie znam

dlatego gorąca prośba o mobilizację znajomych .
dużo osób się zraża bo trzeba podać numer tel ,ale to nic takiego przecież

Nie zaśmiecasz Becia to że KAN nie jest liderem strasznie mnie wkurza aż przestałam tu zaglądać. A obecny "lider" wygrał już przecież we wrześniu. Moim zdaniem powinien być zdyskwalifikowany bo to nie jest fair. To jest cwaniakowanie.

Kocurki dziękują za życzenia. Mają się dobrze niestety wciąż mają robale i czekają na odrobaczacz co nie jest łatwe bo okres świąteczny jest okresem chaosu... Więc tak sobie żyjemy w zawieszeniu. Siwasek mruczy jak ludzia zobaczy jak szalony on chyba ciągle mruczy a czarniasek jak się "pomyli" np jak posmeram go a on tego nie widzi że to ja heheh bo myśli że to jego braciszek. Kotki mają dużo animuszu i chcą podbijać dom a nie siedzieć w klatce. Czasem zatem siedzą sobie w łazience robiąc armagedon

.

Golla: Wszyscy ludzie są w pewnym sensie wariatami a pomaganie kotom to chociaż wariactwo konstruktywne i szkoda że więcej ludzi na to nie cierpi, bo tak to obarczone pomaganiem są przeładowane jednostki... Nigdy nie miałam w planach posiadania 5-6 kotów ale to było jedyne rozwiązanie tej patologicznej sytuacji która ciągle by się odtwarzała a teraz jest jakby zaleczona jeszcze tylko jeden kotek do kastracji i będzie ok.

Wczoraj przechodziłam obok kamienicy do rozbiórki i co widzę, na murku w słońcu siedzi czarna kocica - mamacia kociaków, aż przystanęłam i się wgapiam. Wyglądała świetnie, jakaś taka lśniąca w tym słońcu, a może sama myśl, że już jest po sterylizacji wyidealizowała ją w moich oczach. :mrgreen:

Szkoda tylko, że okna w kamienicy pozabijane, mogłaby się przecież w zimniejsze dni schować przed wiatrem i śniegiem. Coś mi się zdaje, że te okna to są pozabijane nie przed kotami a jakimiś chlorami, którzy mogliby w niej sączyć powoli piwko. Kawałek dalej stała taka grupka, pijących na mrozie, w taki ziąb myślę sobie to ja z chęcią wypiłabym ciepłą herbatę w domu a im nie przeszkadzało, że w butelkach już zamarzało. W dodatku jak idziesz z kotem to oni wołają kici kici, jakbym im wypaliła .....no ale to nie te gabaryty, może w następnym życiu.

A ta Fundacja z Bydgoszczy to poważnie już we wrześniu wygrała? A może jeszcze w tym roku powiecie? Chyba śnię. To jakiś absurd. Kocia Arka jest naprawdę w ciężkiej sytuacji, ale litości nie ma, oj nie.

Fajna z niej dziewczyna z tej czarnulki radzi sobie tu już tyle lat. Tez mam wrażenie ze teraz jest bardziej zrelaksowana i może się skoncentrować na sobie bardziej. Taka dzielnica ze takie osoby tu są większość nieszkodliwi ale zdarzają się prawdziwi psychole... Ci ludzie to przeważnie złodzieje złomu, kradną już nawet w biały dzień głównym celem są te kamienice.

A jak maluchy przeżyły Sylwestra?
U mnie koty trochę były zdezorientowane, ale okna mam szczelne a o 12.00 i tak wszystkie schowałam w łazienkach, bo tam nie ma okien. W zasadzie ja nie za bardzo przepadam za fajerwerkami, jakoś mam stracha jak je słyszę. Ponoć psy bardziej boją się wystrzałów od kotów. Moja teściowa to daje psu dawkę środków na uspokojenie, bo pies ze strachu dostaje padaczki.
Żal mi było bezdomnych kotów na dworze, niektóre żyją między blokami, te to musiały być przerażone.

W łazience spędziły one strasznie nie lubią klatki piszczą biedactwa ale to jedyny sposób aby przy takiej konstrukcji mieszkania one nie zostały przez kogoś wypuszczone w nocy siedzą sobie parę godzinek w łazience.
Dziś Lenny wskoczył sobie do bębna pralki - czyżby chciał zostać wyprany ??? Zrobił się z niego straszny przytulak, ciągle trzeba go głaskać i brać na kolanka bo piszczy wróbelek. A czarny Aleks lubi być głaskany ale jak nie widzi głaskającego albo swojego brata...
Pozdrówka od kotków niestety nikt nie jest zainteresowany ich adopcją.

A pakiet ogloszen od Catangel ukazal się już w necie?

♥ Niezwykle kochani Piotruś i Emilka proszą o głosy♥

Kto przegląda forum