Haneczka i Bilon, czyli jak kot z kotem - nowe foto s. 47

Bardzo dziękujemy za życzenia

A foto to jedno na milion takie wychodzi, bo Hanka minuty nie usiedzi... Ale tym razem aparat był pod ręką

http://kryzysowa-kuchniadomowa.blogspot.com/

Serdecznie zapraszam do odwiedzania. Jeszcze mało przepisów, ale każdego dnia dodaję coś nowego. Może znajdziecie coś dla siebie.

Te faszerowane ziemniaczki zapowiadają się fajnie.

A na bloga kulinarnego na pewno będę zaglądać, brzmi smakowicie.

A cóż tu taka cisza, Hania i Bilon nic nie zmalowały tyle czasu, że się nie odzywasz? :twisted:

Mam nadzieję, że to wszystko przez ostre przygotowania do Sylwestra. :wink:

Życzę Wam w każdym razie szczęśliwego Nowego Roku, wolnego od trosk i zmartwień, a pełnego radości i uśmiechu. :1luvu:

U nas cisza, bo siedzimy w domu rodzinnym i czasu stale brak

Nie zapeszając futrzaki nic nie zmajstrowały (choinka stoi tak jak stała

bombki też są w komplecie... NA RAZIE :oops:

)

Chciałabym podziękować za życzenia noworoczne, jak również życzyć Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym nowym roku. Oby był lepszy niż mijający, żeby był przepełniony samą słodyczą i słońcem... Życzę Wam też całej masy radości z kotów, ton kociego mruczenia i ugniatania bez granic, przyjemności z kocich harców i swawoli.
Samym kotkom życzę dużo zdrowia i cierpliwości do swoich Dużych, odkrywania nowych zakamarków w domach oraz przygód co niemiara każdego nadchodzącego dnia roku 2013.

Udanej zabawy sylwestrowej.

Ps. Miauuu... Ale nie lubimy tych petard..... Mamy już teraz dość...
Hania i Bilon.

KubaTST pisze:Nie zapeszając futrzaki nic nie zmajstrowały (choinka stoi tak jak stała bombki też są w komplecie... NA RAZIE )

No patrz, a moja wystała cały tydzień, zanim dla dobra wszystkich ją rozebrałam, bo dla Malagi stała się centrum zabaw wszelakich.

Haniu, Bilonku, nie bójcie się tych wystrzałów. :1luvu:

Powiedzcie Dużej, żeby Wam wymyśliła jakąś fajną zabawę i podkręciła głos w telewizorze albo radiu, to od razu zapomnicie o hałasie za oknem. :ok:

Albo olejcie sprawę i połóżcie się niewzruszeni spać, jak mój Malaga. :ryk:

A ja złożyłam choinkę dziś bo spać mi paskud nie dawał demolując ją pół nocy xD

Hej u nas leci powolutku. Ja jestem chora, ale reszta "stada" ma się świetnie.
Popadał u nas dzisiaj śnieg... ale zaraz się rozpuścił.
Kociury senne, bo pogoda też raczej poduszkowa.

Bilon w nocy bawił się w lekarza i spał tyłkiem tuż przy mojej szyi. I wiecie co? Rano gardło przestało boleć

(za to katar się przypałętał)

Hanitka, jak zawsze rozbrykana i rozmruczana. Codziennie rano w okolicach godziny 6.00 budzi moja mamę, żeby ją wpuściła do pokoju. Jak tu się złościć na kota, który jak Cię widzi to w powietrze strzela baranki i wywala przed człowiekiem brzuchol, żeby go wygłaskać??

A przy okazji... Zapraszam do Kryzysowejhttp://kryzysowa-kuchniadomowa.blogspot.com/ Dziś na tapecie śledzik w śmietanie.

Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej.

U nas śnieg już powrócił na dobre, ku niezadowoleniu Malagi, bo zanim przyszły na nowo mrozy to znowu zaczęliśmy uskuteczniać spacery i się rozsmakował, a tu szybko przyszło, jeszcze szybciej poszło - póki co. :wink:

Kota strzelającego baranki w powietrzu jeszcze nie widziałam - jedynie ugniatającego łapkami powietrze - ale to barankowanie musi świetnie wyglądać.

Ja proszę o jakieś nowe kocie portreciki. :1luvu:

Jestem panikarą... Siedzę i się w sobie trzęsę, bo Bilon wymiotuje dziś już drugi raz po jedzeniu... Nie wiem zupełnie co o tym mam myśleć... Tragedia...

KubaTST pisze:Jestem panikarą... Siedzę i się w sobie trzęsę, bo Bilon wymiotuje dziś już drugi raz po jedzeniu... Nie wiem zupełnie co o tym mam myśleć... Tragedia...

ale dobrze się wszystko skończyło, prawda?

Tak wszystko dobrze

Miał taki powiedzmy "oczyszczający" moment w swoim kocim życiu. Teraz mają nową kocią trawę i codziennie dostają po 1 chrupce Whiskas z odkłaczaczem (niczego innego odkłaczającego nie chcą jeść...)
Oboje na szczęście świetnie się czują...
Ciocia to może kiedyś z Wujkiem by wpadła popatrzeć na Hanię?? i pogadać o kotach

To dobrze, że nic więcej się nie dzieje.

Zdrówka dla Was i Kociastych.

Bo ja czasem zamieniam się w szaloną, drącą włosy z głowy panikarę

Ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że tyle z Bilonem przeszłam, że teraz wiele jest mnie w stanie przerazić bez powodu...

Za to Hanna dokazuje od rana do wieczora i z trudem znajduje czas na drzemkę. Kochana kocinka moja :*

Ps. oboje są kochani :*

Haneczka i Bilon, czyli jak kot z kotem - nowe foto s. 47

Kto przegląda forum