Dochód z choinki zostanie przeznaczony na karmę dla 1,5-rocznego Filemonka, którego po roku zwrócono mi z adopcji. Rok temu zabrałam go z działek, oswoiłam i znalazłam dom. Niestety dom był wspaniały, ale tylko w słowach i stwarzaniu pozorów. Kotek po roku został z dnia na dzień oddany, bo nagle jego państwu zaczęło przeszkadzać skakanie po meblach. Bardzo przeżył to rozstanie – przez kilka dni nie wychodził spod łóżka, syczał i uciekał, ale na szczęście już odzyskał równowagę. Okazało się, że Fil przez ten niespełna rok w nowym domu nie został ani zaszczepiony, ani odrobaczony, co więcej był zapchlony, miał złamany ogon i straszny obrzęk na dziąsłach. Pani weterynarz stwierdziła, że dolne siekacze były złamane i trzeba je było usunąć. Teraz już prawie nie ma śladu po obrzęku, a Fil jest zdrowy i wesoły. Niestety koszty leczenia pochłonęły sporo pieniędzy, które musiałam wyciągnąć z własnej kieszeni i nie ma już pieniążków na mokrą karmę, która skończyła się nam 2 dni temu...

Moja współlokatorka podarowała na bazarek śliczną choinkę, którą sama zrobiła z korków po winie. Część jest oklejona różnymi świątecznymi motywami, część pomalowana, a część zabarwiona winem

Choinka ma 12 cm wysokości i jest urocza. Jej podstawą jest prawdziwy pieniek. Korki klejone są bezbarwnym i niewidocznym klejem do drewna.
Cena wywoławcza to 15 zł, a bazarek trwa do środy, do godziny 9.00, bym zdążyła wysłać lub dowieźć (na terenie Wrocławia) choinkę jeszcze przed świętami. Gorąco zapraszam do licytacji!

PRZÓD

TYŁ

SPÓD:

ZAPRASZAM!