O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 17, 2012 23:50 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

EVA2406 pisze:Tylko szkoda, że tak późno.....:(

no ale ,lepiej późno niz wcale,jeszcze może być dobrze i za to trzymamy kciuki :ok:
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Wto gru 18, 2012 8:49 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Zaglądam do malutkiej z nadzieją na lepszy dzień .... :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto gru 18, 2012 9:06 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Bałam się zajrzeć.
Biedna maleńka.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto gru 18, 2012 9:12 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

ALe teraz widać już koniec bólu.
I jest bezpiecznie, ciepło, i brzuszek pełny.
Trzymam kciuki, żeby było dobrze

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 18, 2012 9:12 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

za zdróweczko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto gru 18, 2012 9:23 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Już jest dobrze. Ktoś wyciągnął do Niej kochające ręce. I nie zostawi.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 18, 2012 12:20 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Przeglądałam trochę o tym...płaskonabłonkowym i wiem,że to jest uleczalne. Jeśli Nowelka rzeczywiście ma to paskudztwo, bo rozumiem, że oficjalnej diagnozy jeszcze nie postawiono (no chyba, że czegoś nie doczytalam). Na razie trzymam kciuki i proszę, pogłaszcz ją ode mnie ale tak delikatnie, żeby nie bolało. Szenila a dla Ciebie dużo siły i światła - jesteś wspaniała :ok: :1luvu:

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Wto gru 18, 2012 20:46 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Szenila, jak malutka dzisiaj się czuje ???
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto gru 18, 2012 21:11 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Wiecie co? To jest pierwszy kot u mnie, który od razu po operacji czuje się o niebo lepiej niż przed...
Ona była słabiutka, temperaturę miała obniżoną...Kiedy narkoza wywietrzała, temperatura wróciła do normy mimo, że nie udawało mi się jej podnieść przez półtora dnia 8O . Chodzi sobie, ociera się mordką o meble, jak siedziała na fotelu to cały czas udeptywała poduszkę. Zjadła dziś całe udko z kurczaka i saszetkę wymieszaną z żółtkiem. Kotów się trochę boi, wszystkie są większe od niej.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto gru 18, 2012 21:15 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Biedna malutka :( żeby już teraz wszystko było dobrze :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 18, 2012 21:36 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Szenila pisze:Wiecie co? To jest pierwszy kot u mnie, który od razu po operacji czuje się o niebo lepiej niż przed...
Ona była słabiutka, temperaturę miała obniżoną...Kiedy narkoza wywietrzała, temperatura wróciła do normy mimo, że nie udawało mi się jej podnieść przez półtora dnia 8O . Chodzi sobie, ociera się mordką o meble, jak siedziała na fotelu to cały czas udeptywała poduszkę. Zjadła dziś całe udko z kurczaka i saszetkę wymieszaną z żółtkiem. Kotów się trochę boi, wszystkie są większe od niej.
:D Serce rośnie :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Wto gru 18, 2012 21:39 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Tak ciepło to jej dawno nie było ... :cry:
I udka zapewne w życiu nigdy nie jadła ....
I na fotelu z poduszką też pewnie nie siedziała ...
No i już tak nie boli, jak bolało tak długi czas ...

Szenila - dzięki,dzięki, dzięki ..... :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto gru 18, 2012 21:59 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Trzymam kciuki za koteczkę i za Ciebie. Musi się Wam udać :ok:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Wto gru 18, 2012 22:00 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

kwinta pisze:Tak ciepło to jej dawno nie było ... :cry:
I udka zapewne w życiu nigdy nie jadła ....
I na fotelu z poduszką też pewnie nie siedziała ...
No i już tak nie boli, jak bolało tak długi czas ...

Też pomyślałam, że pewnie blizna po operacji boli mniej, niż uszy :(

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto gru 18, 2012 22:14 Re: O niewidzialnej Nowelce i jej znikających uszkach...

Szenila pisze:Wiecie co? To jest pierwszy kot u mnie, który od razu po operacji czuje się o niebo lepiej niż przed...
Ona była słabiutka, temperaturę miała obniżoną...Kiedy narkoza wywietrzała, temperatura wróciła do normy mimo, że nie udawało mi się jej podnieść przez półtora dnia 8O . Chodzi sobie, ociera się mordką o meble, jak siedziała na fotelu to cały czas udeptywała poduszkę. Zjadła dziś całe udko z kurczaka i saszetkę wymieszaną z żółtkiem. Kotów się trochę boi, wszystkie są większe od niej.


w końcu jest szczęśliwa :1luvu: oby szybciutko wracała do zdrowia i cieszyła się pełnią życia, bez bólu :ok:
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Zeeni i 364 gości