No to dobrze, że oczka ok, bo miał jedno w nie najlepszym stanie

lewe o ile dobrze kojarzę.
Mam dobra wiadomość

W sobotę
Gerda jedzie do nowego domku- adopcja próbna. Koteczka będzie mieszkał z moja kuzynką, która jakies trzy lata temu (to tylko wolontariusze weterani mogą pamiętać) adoptowała z Kociej Chatki pół dzikiego kocurka Krawatka, obecnie Marleya.
No i własnie dlatego adopcja jest próbna, Marley to indywidualista i do tego terrorysta

no może bez przesady...
Ma pełno zabawek, posłanek, domków, drapaków a nic go nie interesuje, mamy cichą nadzieje, że spokojna kotka zmieni jego nastawianie do świata

No i trzeba rodziców przekonać, że drugi kot to super sprawa, ale z tym pójdzie łatwiej
