H2E2- związek czystej miłości

Leż, wygrzewaj się i żadnych dziwnych pomysłów

Na to nie ma innego sposobu, a grypa teraz daje bardzo paskudne powikłania.
TŻ masz sprawdzonego i opiekuńczego więc korzystaj i nie fikaj :twisted:

A jak biegunka? To też jeden z objawów tego wirusa.

Dzisiaj niby spokojniej, ale czuję ciągły niepokój w żołądku i jelitach.
Temperatura, mimo brania antybiotyków, nie schodzi poniżej 37,5. I kaszel doszedł.
Nie podoba mi się to wszystko.
HSB aż zanadto opiekuńczy :roll:

A koty niestrudzone w okupowaniu kolan. Będę miała wysiedziane wgłębienie na brzuchu i kolanach :roll:

sunshine pisze:Temperatura, mimo brania antybiotyków, nie schodzi poniżej 37,5. I kaszel doszedł.

Może źle ten antybiotyk dobrany.

Ostatnio było podobnie- dopiero drugi antybiotyk pomógł. Ale wtedy cały czas chodziłam do pracy :oops:

HSB stanał na wysokości zadania i kupił mi ciasteczko, mnóstwo jabłek, w tym moją ulubioną renetę. Och, życie jest cudowne. I fajny ten mój mąż. A za chwilę obejrzymy bajeczkę

A jaką bajeczkę?

To był chyba Roman Barbarzyńca, czy jakoś podobnie.

Chyba muszę jutro pójść do biblioteki. Książki, które mama wypożyczyła w ogóle mi nie odpowiadają. A przede mną tydzień w domu...

A w ogóle miałam dziwny sen. Biegłam z jakąś małą sunią na ręku. Sunia była czymś przykryta bo okazało sie, ze ktoś zaczął jej robić cesarkę w warunkach domowych. Przez dziurę w jej boku wyczuwałam szczeniaka. Biegłam w poszukiwaniu weta. Reszty chyba lepiej nie będę opowiadać...