FZL - B-B - wątek zbiorczy - nasze koty proszą o wsparcie !

[_bubu_]

zapraszam na bazarek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=148886&p=9451163#p9451163

[Miya2]

Może dla kotów tez będzie
http://www.youtube.com/watch?v=1quiKLMy0ng

[dzikafretka]

Może dla kotów tez będzie
http://www.youtube.com/watch?v=1quiKLMy0ng

Przez kilka minut siedziałam z otwartą buzią, podziwiając pana Piotra, i już miałam nadzieję, że to trailer nowego filmu - ale się zaskoczyłam na końcu!
Świetne

[Catka]

Czarusia przeszła dzisiaj zabieg amputacji łapki. Teraz dochodzi do siebie pod troskliwą opieką tymczasowych pań.
Niestety Maciejka odeszła za TM Niewydolność nerek i być może przerzuty nowotworowe. Pomimo kroplówek i leków koteczka była coraz słabsza i decyzja o eutanazji była jedynym rozwiązaniem.

[Miya2]

Bardzo smutne wiadomości

[dzikafretka]

[Miya2]

W mojej okolicy zginął komuś kotek, wisi ogłoszenie,:


"Neko 7 lub 8 miesięczny kocur drobnej budowy, o czarnej, krótkowłosej sierści, z przodu głowy przy uszach sierść jest jakby jaśniejsza lub nieco przerzedona.
Kotek zaginął dzisiaj tj. 12.12.2012 przed południem w Bielsku-Białej w okolicy zajezdni autobusowej, a szpitala wojewódzkiego. Wcześniej nigdy się nie zdarzyło by oddalił się gdzieś daleko od domu i by nie wrócił po kilku godzinach, szczególnie teraz w ziemie. Kot był wykastrowany mniej więcej dwa tygodnie temu i miał jeszcze szwy po zabiegu. W dniu zaginięcia miał na sobie obróżkę z dzwoneczkiem w kolorze czarnym z białymi elementami.
Dla znalazcy przewidziana nagroda.


Kontakt z włascicielem
Dorota
tel. 512393793
iz-zi@wp.pl "
Mam nadzieje że się znajdzie bo to nie jest za bezpieczna okolica dla kotka

[Miya2]

Dziewczyny zerknijcie na waszą stronę bo chyba jest jakiś problem? Nie za bardzo się znam na takich paskudach

[dzikafretka]

Dziewczyny zerknijcie na waszą stronę bo chyba jest jakiś problem? Nie za bardzo się znam na takich paskudach

A to kicha...

[_bubu_]

Na stronie mamy aktualnie wirusa, ciągle coś.. Nie wiemy jak długo to potrwa..

[Miya2]

W Gemini w Bielsku schronisko Reksio zbiera jedzonko więc jeśli ktoś ma w planie przedświąteczne zakupy warto wspomóc puszeczką schroniskowe biedy Kalendarz można dostać

[Catka]

Wczoraj zawiozłam Romeo do nowego domku. Będzie mieszkał razem ze swoją siostrzyczką Julią. Nie chcę zapeszać ale kroi się domek dla Kamilka. Wczoraj byłam na wizycie przedadopcyjnej.

[dzikafretka]

Wczoraj zawiozłam Romeo do nowego domku. Będzie mieszkał razem ze swoją siostrzyczką Julią. Nie chcę zapeszać ale kroi się domek dla Kamilka. Wczoraj byłam na wizycie przedadopcyjnej.

A jednak Julka przekonała domek, aby się dokocił?
Kamilek - byłoby super, gdyby znalazł kochającą chatkę - to jest taki cudny, uszatkowy kot!

[Miya2]

Mały bazarek, proszę o pomoc w podbijaniu
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=149163&p=9471783#p9471783

[aganiecha]

Przepraszam bo wiem, że to miejsce zarezerwowane dla kotów ale mam taką sprawę - pytałam na dogo ale tu też są osoby z BB może ktoś podpowie jak to sprawdzić.
Praktycznie codziennie w okolicach zjazdu do bielskiego schroniska widuję gościa w kapeluszu pchającego wózek z makulaturą lub złomem. Jest dość charakterystyczny w tym wielkim kapeluszu, czasami chodzi w towarzystwie kobiety w ciemnych kręconych włosach. Praktycznie zawsze prowadzą ze sobą psy. W tym roku prowadzili długi czas dorosłego kundelka średniej wielkości, potem też średniego wystraszonego czarnego z dłuższą sierścią. Przez kilka dni był bardzo wystraszony potem już grzecznie dreptał przy tym ich wózku, widać było, że go odkarmili teraz go już nie widuję. Wiosna był tez szczeniak biały z ruda plamą, jesienią jako prawie dorosły psiak też jeszcze dreptał a dziś o zgrozo prowadzą na smyczy maleńkiego szarego szczylka.
Ludzie Ci widać, że utrzymują się ze zbieractwa (często schodzą od strony wysypiska). Psy wyglądają na młode i odkarmione ale co oni robią z taka ilością psów? Zawsze prowadzą jednego. Od wiosny widywałam ich z 4-5 psami. Mam nadzieję, że moje przypuszczenia są błędne ale coś mi tu nie gra. Psy widać, że mają do nich zaufanie i zawsze są uwiązane na smyczy bądź sznurkach. Nie sugeruję, że je zjadają ale... hm może popadam w paranoję co myślicie?