;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Tosia wysterylizowana, blee, nie będzie małych kotków, różowych nosków...bleee.
smarti bleee...

Ostatnio u nas na portalu , dziewczyna dała ogłoszenie, że szuka partnera dla swojej niby syjamki...gdy zadzwoniłam , to właśnie mi tak powiedziała, że małe kotki mają różowe kochane noski i milutką sierść...

gdy zaczęłam walić pogadankę o sterylizacji, bezdomności , powiedziała ,że jestem wariatka..zagroziłam ,że podam ją do TOZU jako rozmnażaczkę itd...wyłączyła się . Efekt , nie wiem jaki , lecz drugi raz ogłoszenie się nie ukazało. Beznadzieja. Ludzie są beznadziejni.

cypisek pisze:Ostatnio u nas na portalu , dziewczyna dała ogłoszenie, że szuka partnera dla swojej niby syjamki...gdy zadzwoniłam , to właśnie mi tak powiedziała, że małe kotki mają różowe kochane noski i milutką sierść...

Jak sobie posiedzi parę godzin na mrozie to sama będzie miała różowy nosek :evil:

... o sierści nie wspominając.

[quote="smarti"]Bumiś-takich ludzi najlepiej i jednocześnie najtaniej byłoby usypiać :evil:

a poważnie- W Wawie dla Koterii więżniowie, w ramach resocjalizacji, robią budki i taką budkę mozna sobie za darmo lub "co łaska" odebrać :ok:

http://koteria.org.pl/miejskie/budki.htm

uważam że to mądry sposób dawania do myślenia bezmózgowcom-może z czasem coś do nich trafi..

może warto by podzwonić gdzie trzeba i poddać taki pomyśł innym miastom,gminom..
oczyw. potrzebni są sponsorzy bo koszt materiałów do 1 budki wynosi ok 50 zł, no i Koteria chce potem monitorować budki.

Kotkins-Ty się znasz na persach-powiedz mi prosze-to jest raczej pers czy raczej brytyjczyk długowłosy?
(po kliknięciu się powiększa)

Według Kotkinsa "to" może miało wujka persa.Nie tatę, nie mamę ,ale wujka -tak. :mrgreen:

Twarzyczka nie jest perska, futro "perskawe".
Bliżej mu do jakiegoś norwesia albo miaukuna, bo ma NOS.
My, persy nosków nie mamy, znaczy -mamy ale ukrywamy.
Bri to też nie jest, bri są plaskate, mają szerokie pysiole- Aniada ma doskonałego brisia (cale 10 kg!!!).Zobacz to-to na jej wątku.

To jest kot rasy mixuś.Miksusie są śliczne, a ten jest blue...i ma spojrzenie arystokraty.Ma urodę wręcz filmową.

Ja bym brała, nie patrzyła bo to niepowtarzalna okazja do hodowania kota niehodowlanego (tylko takie mam).

Smarti: prawdziwego persa poznasz po tym,że on zawsze ucieka w stronę goniącego!O ile nie zapomni uciekać...
(stary kotkinsowski dowcip, przepraszam,że się powtarzam...)

Ta ślicznota w końcu jakie imię sobie wybrała? Bo nie zostało ogłoszone

Kombinowałam co do niej pasuje....roboczo wołamy Zołza.. :oops:

Gdy ją odwiedzam w DT, to nie mogę się oprzeć ,żeby jej nie nawtykać. Mówie cholerna Zołzo , jak byłaś malutka ,to chciałam ciebie złapać , to ty świrowałaś dzikusa. Teraz jesteś dużą wyrośnięta kocicą i ciężko o domek...ty Zołzo jedna.. :oops:

dawno byś dupkę grzała w swoim domu. OT, i tak to wygląda. Zołza jest niesamwita , barankuje, bawi się myszkami, apetyt ma , gdy człowiek się zbliża to mruczy na kilometr..No i co nie Zołza ?

Wiem ,trochę brzydkie ....w ogłoszeniu raczej takie imię odstrasza. :roll:

Czy ja wiem czy brzydkie, skoro do niej przylgnęło to chyba znaczy, że jej. Raz może być Zołzą, a innym razem Zołzikiem kochanym.
Zaczęłam czytać wątek Piętaszki, normalnie nie Cypisek tylko conajmniej Rozbójnik Rumcajs :wink:

miałyście przygody z Moniką... Jestem dopiero na początku, jak na razie powieść przygodowa/drabina, wspinaczki, ucieczki/ z elementami kryminału /miejscowe menele/ i kina familijnego /to oczywiście forumowe cioteczki wspierające i organizujące zbiórki, gdzie one się podziały?/ Gdzie oni są ? Przyjaciele moi z wielu stron ? Ach, to był hit mojej młodości :ok:

Oj tak ,tam to się działo...myśmy się dopiero po jakimś czasie dowiedziałyśmy , że tam na melinie za zamkniętymi drzwiami...mieszkał sobie amstaf

mega wariat.

Piętaszka zabrana była z dziećmi, maluszki wzięła Monika...Bożesz...co się działo , gdy maluszki wlazły w dziurę pod wanną ...Dziura okazała się tunelem długim ze 2 metry, szerokim z dobry metr...
ciciałyśmy pół nocy, zero kotów. ..wanna odstawiona, pomysł ...Piętaszkę na smycz, przyczepiona latarka i ...puszczona w tunel...nic. Piętaszka sobie usiadła w połowie tunelu, zięwnęła...naiwnie myślałyśmy ,że jak kociaki matkę poczują to wyjdą do niej...
jaja były , bo rezydenci Moniki wyczaiły też fajne miejsce do zwiedzania. Ja zwolniłam wartę o 2 w nocy , Monika dzielnie walczyła ze snem do 5 nad ranem. Drzwi zamknięte od łazienki...rano gdy weszła maluszki słodko spały obok miseczek.. :roll:

.Oj nameczył się mój Tż ...z tą łazienką Moniki, cały dzień walczył...oj były czasy.

Piętaszka ma cudowny dom, to wspaniała kotka, jaką ona była dzielną mamą. Sama chuda jak patyk, a resztki dzieciom znosiła..Też została porwana z meliny w ostatniej chwili, wzięłyśmy maluszki...a ona stała...nie wiem chyba pobiłam rekord na 20 m. Zawróciłam, Piętaszkę pod pachę ,,,na żywioł do auta i dzida.. Strach dawał wielka siłę. Adrenalina na maksa.

Acha i mamy sposób , na kolejke u weta. Tzn, na wpuszczanie bez kolejki. Kotka z zajezdni złapana na podbierak...dzika dzicz, ani to przełożyć , ani włożyć do innej klatki. Monika na przednim siedzeniu, klatka na jej kolanach, kotka się posikałą...wystający wielki kij od podbieraka za oknem samochodu. Ja w wielkich rękawicach tak jedziemy, wysiadamy...pędzimy z tym podbierakiem w poziomie do poczekalni, ludzie patrzą po sobie zaczęłi się przeżedzać ,że niby teraz panie wejdą ..ja na Monikę ona na mnie... :strach:

ona w gówna... cała po kolana, buty masakrycznie oblepione. Ja poświęciłam kolana w trakcie łapania...przewiozłam się na nich tak z 10 metrów po trawie kolana ubabrane w trawie, pomieszanej z kociom rybą i walerianą , Mixs prima. Wet jak nas zobaczył, to...buchnął śmiechem.. Środek lata widno, oj był problem z wejsciem do klatki...czaiłyśmy sie czy nikt nie idzie ..i wtedy , ciężko było pozbyć się zapachów z ubran , chyba dopiero 2 gie pranie pomogło. :lol:

cypisek pisze:Oj tak ,tam to się działo...myśmy się dopiero po jakimś czasie dowiedziałyśmy , że tam na melinie za zamkniętymi drzwiami...mieszkał sobie amstaf mega wariat. .

Ten amstaf też chyba za kołnierz nie wylewał skoro Was nie słyszał jak buszowałyście po melinie

cypisek pisze:Acha i mamy sposób , na kolejke u weta. Tzn, na wpuszczanie bez kolejki. Kotka z zajezdni złapana na podbierak...dzika dzicz, ani to przełożyć , ani włożyć do innej klatki. Monika na przednim siedzeniu, klatka na jej kolanach, kotka się posikałą...wystający wielki kij od podbieraka za oknem samochodu. Ja w wielkich rękawicach tak jedziemy, wysiadamy...pędzimy z tym podbierakiem w poziomie do poczekalni, ludzie patrzą po sobie zaczęłi się przeżedzać ,że niby teraz panie wejdą ..ja na Monikę ona na mnie... ona w gówna... cała po kolana, buty masakrycznie oblepione. Ja poświęciłam kolana w trakcie łapania...przewiozłam się na nich tak z 10 metrów po trawie kolana ubabrane w trawie, pomieszanej z kociom rybą i walerianą , Mixs prima. Wet jak nas zobaczył, to...buchnął śmiechem.. Środek lata widno, oj był problem z wejsciem do klatki...czaiłyśmy sie czy nikt nie idzie ..i wtedy , ciężko było pozbyć się zapachów z ubran , chyba dopiero 2 gie pranie pomogło.

No to macie wejście :ryk:

A tak w ogóle, gdyby którąś z Was złapały takie dwie jak Wy obie to też byście sikały ze strachu, wystraszyłyście dziką dzicz, a co dopiero tych w poczekalni.
Pozwoliłam sobie przypiąć banerek.

no właśnie-eureka-przecież ja muszę o nowy banerek z Nowym Rokiem Szalonego poprosic bo Bumiś nie ma sobie co przypiąć :roll:

...ciekawe historie dzielnych kotołapaczek tu opowiadacie :lol:

No nie? oddanie sprawie godne podziwu
Na banerek poczekam

U mnie dzisiaj był Mikołaj. Rozpusta, opycham się słodyczami, :oops:

/ kurdę ,a tyle schudłam/ .
Bumiś zamorduję ciebie, za zmowę z Mikołajowatym. :wink:

Kurcze znowu mróz nadchodzi. Biedactwa, niech ta zima się kończy..

Od razu wiedziałam jak na imię ma ten Święty Mikołaj

co tam odchudzanie-ciesz się Świętami-a potem będziemy się martwić odchudzaniem :lol:

smarti koleżanka z Wawy,szuka dla znajomej kotki...ruda ,lub biało ruda takiej małej.
Może macie gdzieś takową >??
znajoma z forum , ale mało pisata jest..jak coś dam namiary.

Mikołaj - Bumiś..

aż mnie zemdliłoo przez moje łakomstwo :oops:

;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Kto przegląda forum