Tak, myślę, ze Maru jak najbardziej powinien iść do domu niewychodzącego. On w ogóle nie wychodzi z altany! Nie interesuje go to w ogóle, co się dzieje za oknem. W ogłoszeniach pisałam, ze szuka przede wszystkim domu niewychodzącego.
Myślę też, że powinien właśnie iść do domu z innym kotem/kotami.
On się bez żadnych problemów "towarzyskich" wprowadził do altany, od pierwszego dnia próbował reszcie stada strzelac baranki, jest zgodny, choć widzę, ze zaczepia każdego z współtowarzyszy do zabawy. Nie jest agresywny, nie jest dominantem, choć nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać. Obsyczy, pacnie, ale nie sądzę, zeby wdawał sie w jakieś większe afery czy bójki.
Po zabiegu przesiedział u mnie w garażu tydzień - był bardzo zadowolony - bawił sie, zwiedzał, wylegiwał w koszyku, wywalał brzucha do głaskania, zagadywał moje koty, które wpadały w odwiedziny

To taki łatwo przystosowujący się kot
Monika_Krk - co masz na myśli pisząc "wątek na Kocich Adopcjach"?
Striełki fotki nie mam, może jutro się uda. Ja go tylko widziałam przemykającego pod murem albo kawałek ucha czy oka w ciemnej ruderze.
Mama go widziała całego, miała go na rękach. Teraz w weekend będę na działce "o jasnosci", zobaczymy co się fotograficznie utrwalić

A za tydzień - ponad 10 urlopu

Kociska sie ucieszą, posiedzę z nimi dłużej
Niestety dużymi krokami zbliża sie sylwestrowe szaleństwo ... Mam nadzieję, ze będzie bardzo wstretna pogoda, żeby nikomu nie przyszło do głowy imprezowac w okolicach działek
