ktos mial podobnie????????????

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 13, 2012 18:20 Re: ktos mial podobnie????????????

bo w ogloszeniu bylo ze kot zdrowy z ksiązeczką odrobaczony a okazalo sie calkiem co innego

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Czw gru 13, 2012 18:22 Re: ktos mial podobnie????????????

A jest chory?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 13, 2012 18:28 Re: ktos mial podobnie????????????

znacze zdrowy to wg Ciebie znaczy ze pokochaja sie od razu 8O 8O 8O
Musza sie dotrzec, normalne. Ludzcy lokatorzy tez sie docieraja. U Nas tez to trwalo ok.3-4 tyg.
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 13, 2012 19:11 Re: ktos mial podobnie????????????

Czyli że ???
Nie jest zdrowy ?
Nie ma książeczki ?
Nie jest odrobaczony ?

Napisz coś więcej, bo piszesz bardzo enigmatycznie.

Jeśli chodzi o to że fuczy i warczy , to nie jest choroba, tylko normalne zachowanie w nowym otoczeniu.
:roll:


Obrazek
i zacznę fuczeć i warczeć :mrgreen:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 14, 2012 7:51 Re: ktos mial podobnie????????????

no tak dokladnie nie byl nigdy odrobaczony no i jest obecnie w trakcie leczenia jest podejrzeniema astme bo sie dusi czekamy na wyniki krwi

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Pt gru 14, 2012 8:48 Re: ktos mial podobnie????????????

kocia mamo, to podaj łapę :mrgreen:
U mnie też odrobaczanie na całego i kurujemy katar, potem szczepienia :ok:
Pomiędzy tym trochę kocich awantur, trochę już spokoju - zaczynają się lubić.

Czyli - dobrze jest - nudy nie ma - jest co robić :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 14, 2012 10:16 Re: ktos mial podobnie????????????

no tak ale malo je prawie wcale i tak jakby sie kiwala na boki nie reaguje na zadne zabawy troche cos wypije i lezy taka jakby bylo jej wszystko jedno martwi mnie to bo wsumie sie juz zdązylismy do niej przyzwyczaic jakie badania jeszcze mozna u kota porobic martwie sie tez bo w domu jest male dziecko zeby nie okazalo sie to cos powazniejszego

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Pt gru 14, 2012 10:27 Re: ktos mial podobnie????????????

Kocie choroby, z reguły nie przenoszą się na ludzi :roll:
Kotka może nie jeść ze stresu i tak się zachowywać, taka depresja - nowe otoczenie, dorosły kot, teraz jeszcze dodałaś, że małe dziecko.
Dla niej to jest przytłaczające wszystko. Dla mnie ona jest w stresie permanentnym. Kiwa się na boki jak dziecko opuszczone.

Wytłumaczę Ci to tak, skoro masz dziecko:

Wyobraź sobie, że dziecko twoje jest przeniesione do obcego domu z innym dzieckiem, nowe otoczenie, inne jedzenie, drugie dziecko stroszy się i warczy.Obcy ludzie patrzą z ukosa. Nic tylko się rozchorować ze stresu.

Kotka i tak jest dzielna, zwykle do miesiąca czasu koty się dopasowują. I to jest naprawdę norma .
Z tego co piszesz nie walczą na krew i pazury. Więc wierz mi : Jest OK.

Inna rzecz, że kot jak człowiek, też łapie choroby, nie oczekuj, że skoro wzięłaś to będzie do śmierci zdrowy.
Jak Cię to przerasta, to pamiętaj :

zacytuję sama siebie z innego wątku:
i mój końcowy apel do wszystkich ziemian tzw. ludzi:

Nie bierz zwierzaka dla dzieciaka,
Nie bierz zwierzaka bo słodziutki i malutki,
Nie wyrzucaj na śmietnik bo Ci się już znudził,
NIE MUSISZ POMAGAĆ - NIE KRZYWDŹ !


W razie gdybyś naprawdę nie dawała rady, lepiej znaleźć kotce inny dobry dom. Możemy szukać tu na forum.
Ostatnio edytowano Pt gru 14, 2012 10:37 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 1 raz
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 14, 2012 10:35 Re: ktos mial podobnie????????????

kocia mama 1973 pisze:dzis doszlo do kociofrontancji kocurek probowal sie zaprzyjaznic ale kotka go owarczala dziwne troche zachowanie jak na 8 miesieczną kotke jest mocno wystraszona boi sie wszystkiego ale nie dam za wygraną adoptowalam ją z ogloszenia mialo byc ok a nie jest

to nie jest dziwne zachowanie tylko normalne. Zazwyczaj wyadoptowując koty radzimy odizolować koty od siebie by na początku do zapachówprzywykły. N żywioł nie polecamy.
Koty jak ludzkie dzieci, nie muszą być radosne bo im ktoś odzeństwo sprowadził.Podobno dla ich dobra :mrgreen: Nie jest źle.Źle zaczęte dokocenie często wymaga trochę zachodu ze strony opiekunów.
Nowa kocia wyrwana ze znanego srodowiska przeżywa wielka traumę.To tak jakyś ja do czarnej studni wrzuciła.Nie rozumie dlaczego ja ukarano.Ona nie wie,że ma być jej lepiej. Powinna byc w osobnym pomieszczeniu by do was i odgłosów domu przywykła. Przemiesza sie zapachy, kocyki, kuwetki...Kot jest z miseczkami gdzie można sprawdzic ile je i ze swoją kuwetą by spradzić czy robi. Kot wyadoptowany moze mieć wpadki kuwetkowe, moze sie rozchorowac. Tylko spokój.Szkoda ,ze nie poczytałaś o dokoceniach.Czy DT nie powiedział co masz zrobić?

Co miało być ok? Nie zwalaj winy na ogłsozeniodawcę.Dlaczego cudu oczekiwałaś? Uważam,że trochę sprawę zawalono ale nic straconego.
Jesli kot nie je i nie pije powinnas udać sie do weta.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt gru 14, 2012 10:40 Re: ktos mial podobnie????????????

A kotka ma w ogóle drugą kuwetkę ?
Bo przy jednej to się mogą zacząć kłopoty.

Koty samymi oczami potrafią zdominować i zestresować drugiego, nawet może nie wiesz, że Twój kot domownik na nią presję wywiera.
Wlepia w nią często oczy szeroko otwarte?
To jest agresja i dominacja, takie zastraszanie.

PS jak nie wiesz o co chodzi , oglądnij co robi dwóch bokserów przed walką :wink: gapią się sobie w oczy, żeby zastraszyć przeciwnika. Słaby kot przy takim "ocznym" agresorze" może się rozchorować ze strachu.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 14, 2012 10:48 Re: ktos mial podobnie????????????

O dziecko się nie martw.Ostatnio sherina miała trzy kocurki na DT, jej mała, roczna córeczka się z nimi bawiła, nawet próbowała wchodzić do kuwety :mrgreen: Mój wnuczek od zawsze mieszka z kotami, jest zdrowy.Stalowowolskie wetki mają dzieci, malutkie przynoszą do lecznicy, dzieciaki siedzą w fotelikach w gabinecie, kiedy ich mamy badają pacjentów.Dla dziecka więcej jest korzyści z obcowania z kotami niż nam się wydaje.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 14, 2012 10:55 Re: ktos mial podobnie????????????

zle sie chyba rozumiemy kotka nie byla wzieta dla dziecka w zadnym wypadku nic z tych rzeczy wzielismy ją bo u nas w domu od zawsze byl pies i kot lub dwa koty mamy 4 letniego kocurka ktorego z piwnicy zabralismy do kota 11 letniego ze tamten odszedl taka kolej rzeczy martwi mnie tylko zdrowie kotki i odpowiedzialnosc osoby ktora w ogloszeniu o adopcje podaje cos co jest niezgodne z prawdą a mam sie chyba tez prawo martwic o zwierze ktore wzielam bo za nie jestem odpowiedzialna kotami znajdami sie opiekuje od zawsze na tyle na ile moge

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Pt gru 14, 2012 11:01 Re: ktos mial podobnie????????????

Rozumiem, ale o dziecko się martwisz.
Mnie też raz było głupio, bo oddałam kotka z chorym oczkiem do DS.Prosiłam kilka razy wetkę, aby się temu oczku przyjrzała.Powiedziała, że go nie boli, że oczko zaniknie...itd.Okazało się przez przypadek, przy okazji wizyty u kompetentnego weta, że oczko go boli i że jest do uratowania.Leczenie było długie, ale skuteczne.Przepraszałam domek, ale tak też się dzieje.Innym razem mówiłam, że kot jest bardzo chory, że będzie potrzebna operacja, na co domek się zgodził.Okazało się, że nic z tych rzeczy, kot całkowicie wyzdrowiał, operacji nie było.W tę stronę też jest.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 14, 2012 11:05 Re: ktos mial podobnie????????????

Rozumiem, w takim razie pozostaje mi tylko życzyć Ci cierpliwości a kotu zdrowia.
:ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 14, 2012 11:07 Re: ktos mial podobnie????????????

dziekuje wam slicznie za pomoc tez chce by bylo dobrze

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 14 gości