Wczoraj Korba była u weterynarza, w Argosie. Pan Maciek pozaglądał kamerką do uszek, co kotu wybitnie się nie podobało

Okazało się, że świerzbu już nie ma, ale jedno uszko ciągle wygląda podejrzanie. Może to jakiś stan zapalny pozostał, a może nadkażenie bakteryjne lub grzybicze, pan wet pobrał wymaz. A w międzyczasie dostaliśmy jeszcze maść z antybiotykiem i za dwa tygodnie do kontroli. Mam nadzieję, że uda się Korbiaka nareszcie zaszczepić
Zdjęć na razie nie wrzucę, bo muszę kupić nowe baterie, padły wczoraj

A szkoda, bo kicie strasznie zafascynowane dzisiejszą śnieżycą, siedzą jak takie dwa posążki w drzwiach balkonowych i dziwią się
