Nie chcę zapeszać, ale nie potrafie nie mieć nadziei-
byc może znalazł sie dom dla Timurka-gdzie?-no oczywiście w Warszawie!
Pani mądra, nie szaleje, by kocia Jej wysłać już, najlepiej jutro, kotek nie bedzie wychodził, okna otwierane nie od góry, z zabezpieczeniem . Balkon nie zabezpieczony, ale Pani szuka sposobu, bo te firmy, które znalazła w necie są strasznie drogie!
Zgadza się na wiz p/a, na podpisanie umowy adopcyjnej!
Ewentualna adopcja po Nowym Roku, bo bedą goście, hałas, rozgardiasz-i to też przemawia na korzyść Pani!!!
Rozsądek!
Oby wszystko udało sie dogadać!
Bedę potrzebowała osoby chetnej na wizytę , jest czas przedswiąteczny-wiem,że kazdy zaganiany bardzo, ale może ktos znajdzie chwilkę czsu?-napisałam do Pani o adres, mam numer tel, więc może znajdę kogoś, kto nie mieszka na drugim koncu Warszawy, by z Panią porozmawiac.
Timus i Pandus sa chore-wirusówka parszywa!-oczka -po jednym chore, Timusia boli gardełko,, ale juz leczymy i mam nadzieję,że szybko pójdzie, bo oba chorowitki nie traca apetytu, własciwie poza kichaniem i łzawieniem oczek nic złego się nie dzieje-szaleją oba!
U Pandusia z doopiną brak niestety postępów

, wetka mówi,że po prostu trzeba czekać,aż ta dupcia po prostu się zmieni -czas pokaże, czy na tyle, by ktoś go zechcial, bo to teraz czerwony kwiatuszek pod ogonkiem
Miałam też ogromny problem z Klarą-przestała jeść, zamartwiałam się o nią, bałam się,że ot trzustka,tarczyca i diabli wiedzą co, choć wyniki miała włacznie z jonogramem robione na wiosnę i były dobre!
Wczoraj po konsultacji z 3 miomi wtekami stwierdziłyśmy,że to może być sters(ona strasznie boi się moich kotów) i wetki przepisały mi relanium w syropku. Oczywiście nie było w zadnej z 6 aptek

-zamówiony wczoraj-dzisiaj po pracy odebrałam i dałam Klarze dawką nawet trochę mniejszą niż zalecona-po pół godzinie Klara rzuciła się dosłownie z miauczeniem na saszetke Feliksa-jadła tak, jakby głodowała od tygodni-myślałam,że dziurę w talerzyku zrobi!
Musze jej dozować , bo nie chcę,żeby wymiotowala(suchego nie bardzo, ale mokre ooo!-to tygrysy lubia najbardziej)
Mam nadzieję,że po jakimś czasie odstwimy jej relanium i juz rozkurczony brzuszek bedzie mieścił normalne porcje, a nie tylko sosik z saszetek i parę kawałeczków i to tylko podczas głaskania!